Już od pierwszych informacji o skandalu spalinowym grupy Volkswagen w Polsce pojawiły się głosy o złożeniu do sądu pozwu zbiorowego przeciwko nieuczciwym praktykom producenta. Choć przedsięwzięcie nie doszło do skutku, do walki o swoje prawa stanęła jedna osoba ze wsparciem prawników. Pozywa Volkswagena na 30 000 zł.
Właściciel leasingowanego wcześniej egzemplarza samochodu volkswagen sięgnął po opinię Stowarzyszenia Rzeczoznawców Samochodowych, Maszyn i Urządzeń Automobilklub Nowy Świat. Eksperci udowodnili obecność oprogramowania manipulującego emisją spalin – donosi Polsat News.


Oprogramowanie to jednak nie jedyny problem, jaki został
wskazany w pozwie. W opinii dołączonej do złożonego w poniedziałek w
Prokuraturze Rejonowej wniosku, wymieniono także mniejszą wydajność silnika i
większe spalanie, niż producent podał w oficjalnych dokumentach. Koszt
niezbędnych modyfikacji, mających na celu dostosowanie pojazdu do właściwych
parametrów, zostało wycenione na 30 000 zł.
Stowarzyszenie Osób Poszkodowanych przez Spółki Grupy Volkswagen AG podało do informacji, że to pierwszy pozew przeciwko gigantowi złożony w Polsce.
Poszkodowany klient, z racji tego, że jego samochód był wcześniej przedmiotem leasingu, pozwał spółkę Volkswagen Leasing GmbH. Żąda on zwrotu wnioskowanej kwoty.
Uwaga: skrócona przydatność do użycia. Tak producenci nakręcają swój biznes

Każdy pamięta legendarną Nokię 3310, która do dziś wspominana jest jako telefon, który pod względem wytrzymałości nie boi się upływającego czasu. O nowoczesnych sprzętach coraz rzadziej można wypowiadać się tak pozytywnie, a największe firmy działające na rynku coraz częściej popełniają wpadki, które demaskują ich pogoń za skracaniem życia produktu.
