REKLAMA
TYLKO U NAS

Afera Dieselgate przerosła Polskę. Użytkownicy volkswagenów mają dość naszych sądów

2025-07-08 07:00
publikacja
2025-07-08 07:00

Do niemieckiego sądu wpłynął pozew przeciwko Volkswagenowi złożony w imieniu 215 Polaków. Powództwo kolejnych kilkuset jest w przygotowaniu. To pokłosie afery dieselgate, którą polskie sądy tak się zajmują od niemal dekady, że nic z tego nie wynika - czytamy we wtorkowym wydaniu „Pulsu Biznesu".

Afera Dieselgate przerosła Polskę. Użytkownicy volkswagenów mają dość naszych sądów
Afera Dieselgate przerosła Polskę. Użytkownicy volkswagenów mają dość naszych sądów
fot. Robert Way / / Shutterstock

„33 mld euro w formie kar, odszkodowań i kosztów prawnych kosztowała koncern Volkswagen afera dieselgate ujawniona w 2015 r. przez amerykańskie władze (...) Zaledwie 26 maja 2025 r. przed sądem w niemieckim Brunszwiku (w pobliskim Wolfsburgu znajduje się centrala niemieckiego potentata motoryzacyjnego) zakończył się proces, w którym czterej byli menedżerowie Volkswagena usłyszeli wyroki za manipulowanie odczytami emisji spalin, co było istotą dieselgate” - czytamy w artykule.

Jak przypomina gazeta, „wyroki nie są prawomocne, ale sąd pierwszej instancji skazał dwóch z czterech menedżerów na kary bezwzględnego pozbawienia wolności”.

PB” podaje, że „kilkanaście dni przed wyrokiem do tego samego sądu wpłynął pozew złożony w imieniu 215 osób, które przed 22 września 2015 r. zarejestrowały w Polsce auta różnych marek wchodzących w skład Volkswagen Group, wyposażone w silniki EA 189 (w Polsce popularne były wersje 1.2 TDI, 1.6 TDI i 2.0 TDI, ale nie były to jedyne mutacje) (...) W przygotowaniu jest niemieckie powództwo kolejnych kilkuset osób, które użytkowały bądź nadal użytkują samochody takich marek jak Volkswagen, Audi, Seat i Skoda”.

Na świecie poszkodowanych w dieselgate może być nawet kilkanaście milionów użytkowników samochodów koncernu. Większość z nich z sukcesem dochodziła swoich praw przed sądami krajowymi, jednak polscy poszkodowani od lat nie mogą doczekać się sprawiedliwości w krajowych sądach, mimo że Volkswagen przyznał się do winy. Brakuje zdecydowanej reakcji ze strony państwa, którego instytucjom - policji i administracji – Volkswagen także sprzedawał samochody z zafałszowanym oprogramowaniem” – komentuje dla „PB” radca prawny współpracujący z polskim Stowarzyszeniem Osób Poszkodowanych przez Spółki Grupy Volkswagen AG Konrad Kacprzak. (PAP)

gj/ jpn/

Źródło:PAP
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (14)

dodaj komentarz
to_i_owo
A w sumie to w jaki sosob sa oni poszkodowani?
Tak konkretnie, stracili coś, ubyło im czegoś?
pogo0
Po "obowiązkowych naprawach" stracili nawet blisko 20% mocy w przypadku niektórych silników.
prawnuk
chyba jasno to objaśnił Darek Dusza w piosence opakowanie pierwsza klasa
jan-kowalski
Wolne Sądy! - dosłownie.

Gdzie są teraz obrońcy konstytucji, praworządności (tej prawdziwej) oraz niezależnych i niezawisłych sądów? A może to nie o konstytucję i sądy chodziło? - pytanie retoryczne.
pogo0
Zakładałbym, że ich obecne stanowisko jest takie, że to wina PiS i 8 lat ich rządów... oraz klinczu prawnego jaki wciąż istnieje i nie da się rozwiązać przez blokadę prezydenta. W końcu z tych 10 lat opóźnienia to w większości właśnie okres tamtych rządów.
jan-kowalski odpowiada pogo0
Ale co polityka ma do merytorycznego rozpatrzenia sprawy przez sąd? Albo sąd jest rzeczywiście, w pełni niezależny i niezawisły, wtedy bez względu na władzę, taką czy inną, przychylną czy nieprzychylną, zawsze orzeka tak samo (tj. zgodnie z prawem, tzw. doświadczeniem życiowym i poczuciem sprawiedliwości), albo ogląda się na władzę Ale co polityka ma do merytorycznego rozpatrzenia sprawy przez sąd? Albo sąd jest rzeczywiście, w pełni niezależny i niezawisły, wtedy bez względu na władzę, taką czy inną, przychylną czy nieprzychylną, zawsze orzeka tak samo (tj. zgodnie z prawem, tzw. doświadczeniem życiowym i poczuciem sprawiedliwości), albo ogląda się na władzę - ale wtedy nie powinien nazywać się sądem.
Przykładam takiego sędziego (obiektywnego, niezawisłego i niezależnego, a więc potencjalnie niewygodnego dla każdej władzy, ale o to w tym wszystkim właśnie chodzi) jest (a przynajmniej tak się jawi) p. Barbara Piwnik. Natomiast sędziowie, którzy przypochlebiają się jednej władzy lub sile politycznej (czy choćby z nią pokazują, o demonstrowaniu poparcia nie mówiąc), a inną sekują, minęli się z powołaniem i przy najbliższej prawdziwej reformie (systemowej) powinno zostać ze stanu sędziowskiego usunięci (za sprzeniewierzenie się przysiędze). W idealnym świecie, wchodząc na salę rozpraw, strony nie powinny nawet domyślać się, jakie poglądy polityczne ma lub może mieć sąd; w tym zakresie powinien być on "przeźroczysty".
prawnuk odpowiada jan-kowalski
od VII 2015 dokonano zasadniczej zmiany w procedurze sądowej. Sędzia stał sie sędzią, prokurator prokuratorem, a obrońca obrońcą.
Gdy PiS wrócił do władzy, to przywrócił stan poprzedni - aby było jak dawniej
lebski_gosc
Niemcy tam dbają by sądy w Polsce nie chciały się tym zajmować. Nie ma innego wytłumaczenia.
stevejohnny
Polskie sądy trzeba zaorać i zbudować od nowa.
stain
100/100. To jest ostatni tak silnie wrośnięty postkomunistyczny wrzód na obolałej tkance naszej Ojczyzny. Sobiepaństwo, przekonanie o tym, ze jest się władzą a nie służbą, ignorancja, kumoterstwo, bezkarność, nieróbstwo - polskie sądownictwo to struktura wciąż w istocie sowiecka.

Powiązane: Dieselgate - afera w Volkswagenie

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki