Plaża w Turcji, wycieczka pod piramidy czy restauracja w Emiratach Arabskich - niemal wszędzie tam słychać język rosyjski. Jak się okazuje, turyści z Unii i nie tylko nie pałają entuzjazmem do spędzania wakacji w towarzystwie obywateli kraju, który wywołał wojnę. Czy można wybrać się na urlop z gwarancją "bez Rosjan"?


Zgodnie z unijnymi szacunkami w konsekwencji nałożonych na Rosję sankcji do Europy przyjedzie około 3 mln mniej turystów. Wśród miejsc, które ucierpią najbardziej, będą Niemcy, Grecja, Cypr i... Zakopane.
Co więcej, sankcje nałożone na Rosję powodują, że ich klienci biur turystycznych mają bardzo utrudniony wylot z kraju. Nie wspominając już o najbardziej przyziemnym z powodów - zagraniczne firmy nie dostarczają przewoźnikom znad Kremla części zamiennych, a więc samoloty powinny zostać uziemione.
Maszyny leasingowane, które miały zostać odebrane od linii lotniczych do końca marca, zostały w Rosji. Z 700 "wróciło" 100, ale te używane niezgodnie z prawem mogą latać tylko po Rosji i do "przyjaznych krajów", tj. Białorusi. Inaczej po dotknięciu płyty innego lotniska zostaną zatrzymane. Do tego dochodzą problemy z rozliczeniem płatności za paliwo na lotniskach docelowych.
Przeczytaj także
Jednak to wszystko nie oznacza, że w popularnych turystycznych miejscowościach poza UE nie spotkamy turystów z Rosji. Aeroflot na początku maja uruchomił loty z Moskwy do Stambułu i Anatoli. Będzie latać łącznie cztery razy w tygodniu Airbusem A330 (przypomnijmy, że jest to samolot, dla którego nie będzie najnowszych części zamiennych). Turkish Airlines zawarły także umowę na przewiezienie 1,5 mln rosyjskich klientów. Podobnie jak nowy czarterowy przewoźnik, Pegasus Airlines, dotowany przez rząd w Ankarze, ma zabrać 500 tys. osób.
Stąd wniosek, że Turcja, Egipt i Zjednoczone Emiraty Arabskie mogą spodziewać się ruchu wśród turystów z Rosji, który jednak i tak będzie mniejszy niż przed rozpoczęciem inwazji na Ukrainę. W rozmowach tamtejsi rezydenci polskich biur podróży wyrażają duże zaniepokojenie. "Kilka razy już dochodziło w hotelu do przepychanek między turystami z Rosji a Polski i Anglii" - wyjaśniają. Emocje, szczególnie podsycane opcją "all inculisive" w barach, mogą eskalować.
Jeśli są dostępne różne opcje hotelowe, np. dla osób bez dzieci, to czy polski turysta może liczyć na opcję "bez Rosjan"? Taka gwarancja jest większa, jeśli chodzi o europejskie wakacje ze względu na sankcje nałożone przez Brukselę. A co z innymi krajami, np. Turcją? - Raczej nie - odpowiadają zgodnie biura podróży.
- Teoretycznie taka opcja jest możliwa pod warunkiem, że touroperator ma na gwarancji cały hotel - wyjaśnia Piotr Henicz, wiceprezes biura podróży ITAKA, wiceprezes PIT. - W pozostałych przypadkach nie są praktykowane kontrakty wykluczające możliwość zakwaterowania obywateli określonych krajów. Nie jesteśmy także w stanie zagwarantować klientom, że na terenie hotelu nie spotkają Rosjan, nasi rezydenci nie są osobami w jakikolwiek sposób umocowanymi do weryfikacji obywatelstwa hotelowych gości - dodaje.
W podobnym tonie wypowiadają się inne biura. - W Turcji czy w Egipcie Rosjanie wypoczywają w hotelach, jednak jest ich zdecydowanie mniej niż w poprzednich latach. Nie spotykamy się z opinią polskich turystów, aby obecność Rosjan wpływała negatywnie na wypoczynek Polaków - informuje Marcin Małysz z EXIMtours, podkreślając, że biuro "nie akceptuje języka rasizmu czy ksenofobii, a każdy lecący na wakacje chce na nich odpocząć, niezależnie od kraju, z którego pochodzi".
To wszystko jest jak najbardziej zrozumiałe, ale... no właśnie, zderzając wizję zdjęć ukazujących potworności, jakich armia rosyjska dokonała i dokonuje w Ukrainie i konfrontując je z grupą roześmianych Rosjan, może noszących koszulki z literą "Z", nie sposób nie poczuć choćby dreszczu niepokoju.
Pojawiają się głosy, m.in. z ukraińskiej agencji Unian, że Turcja planuje stworzyć strefy "tylko dla Rosjan" (choć oni określili je "turystycznymi gettami"), by w ten sposób zapewnić względny spokój wśród wczasowiczów. Taka decyzja miała być rozważana po zamknięciu Tanturu, czyli oddziału TUI w Rosji, co spowodowało, że rezerwacje wakacyjne zrobione przez tego touroperatora zostały anulowane, a co za tym idzie - pojawiły się puste hotele. Część z nich "wrzucono do wspólnej puli" i także polscy organizatorzy mogą zrobić w nich rezerwacje. Część pozostaje jednak pusta. Stąd wniosek, że te hotele i tak mogłyby być "przejęte" przez innych turystów z Moskwy.
- Szczerze, obawiam się trochę wyjazdu do Turcji. Co jeśli np. na basenie dojdzie do nieprzyjemności między Anglikami a Rosjanami. Już wcześniej zdarzały się przepychanki, a teraz powodów do zaczepek nie brakuje. Chcę się czuć bezpiecznie. Dlatego wybieram spokojną pod tym względem Hiszpanię - mówi Maria Bączyńska, wrocławianka.
Gdzie ilu rosyjskich turystów ubędzie?
- Turcja - prawie 2 mln podróżnych
- Ukraina - 1,6 mln podróżnych
- Uzbekistan - 800 tys. podróżnych
- Zjednoczone Emiraty Arabskie - 781 tys.podróżnych
- Tadżykistan - 726 tys. podróżnych
- Armenia - 563 tys. podróżnych
- Niemcy - 552 tys. podróżnych
- Grecja - 303 tys. podróżnych
- Włochy - 229 tys. podróżnych
- Węgry - 203 tys. podróżnych
- Francja - 179 tys. podróżnych
- Holandia - 156 tys. podróżnych
- Bułgaria - 149 tys. podróżnych
- Hiszpania - 123 tys. podróżnych
- Czechy - 116 tys. podróżnych
Źródło: schengenvisaInfo.com
aw, ab