

Od kilku miesięcy świat polskiej ekonomii ekscytuje się możliwością wystąpienia pierwszej w dziejach III RP deflacji. Zjawisko powszechnie – i w mojej ocenie całkowicie błędnie - uważane za groźne i niepożądane jest jednak bardziej medialnym straszakiem niż realnym zagrożeniem.
We współczesnej makroekonomii mało kto patrzy na ceny poszczególnych dóbr. Zamiast trzymać się faktów, ekonomiści wolą posługiwać się wysoko przetworzonymi agregatami, takimi jak PKB czy CPI i na ich podstawie wnioskować o rzeczywistości. Gdy mowa o inflacji bądź deflacji, od razu myślimy o indeksie cen dóbr konsumpcyjnych (CPI), który błędnie lecz powszechnie utożsamiany jest z inflacją.
Czym się różni inflacja od CPI?
Pod pojęciem inflacji rozumiem spadek siły nabywczej pieniądza objawiający się wzrostem cen dóbr i usług w tymże pieniądzu wyrażanych. Współcześnie za główną miarę wzrostu cen – i w konsekwencji także inflacji – przyjęło się uważać wzrost CPI. Takie podejście ma jednak swoje wady. Po pierwsze, CPI nie uwzględnia bardzo wielu dóbr niezbędnych w gospodarce. Oprócz dóbr kapitałowych są to np. mieszkania czy specjalistyczne towary lub usługi. Po drugie, wskaźnik ten poddawany jest intensywnej obróbce statystycznej, która czasami może zbytnio uprościć obraz rzeczywistości. I po trzecie, każdy ma inny koszyk dóbr i każdy inaczej odczuwa inflację – ujednolicony CPI tych bardzo istotnych różnic w żaden sposób nie oddaje.
Dlatego postanowiłem skonfrontować tzw. inflację CPI ze wzrostem cen konkretnych dóbr. W obu przypadkach źródłem danych były materiały Głównego Urzędu Statystycznego: „Ceny w gospodarce narodowej” oraz „Wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych”. Skumulowany wzrost CPI w latach 2004-14 wyniósł 32,8%, czyli 2,8% średniorocznie. Zmiany cen poszczególnych towarów i usług w ostatniej dekadzie obrazuje poniższa tabela:
Towar |
V 2004 |
V 2014 |
Zmiana |
ziemniaki (kg) |
0,68 |
1,63 |
139,7% |
mleko krowie (litr) |
1,33 |
2,99 |
124,8% |
Znaczek na list zwykły krajowy |
1,25 |
2,75 |
120,0% |
mięso wołowe z kością |
12,28 |
26,31 |
114,3% |
Telewizor, 42 cale* |
872,53 |
1857,00 |
112,8% |
mięso wołowe bez kości (kg) |
16,18 |
33,08 |
104,4% |
gaz ziemny (W-1.1) (1m3) |
1,4 |
2,81 |
100,7% |
kasza jęczmienna |
1,14 |
2,22 |
94,7% |
Szampon do włosów |
5,58 |
10,10 |
81,0% |
buraki |
1,12 |
1,96 |
75,0% |
Wizyta u lekarza specjalisty |
49,68 |
86,17 |
73,5% |
płyn do prania tkanin |
3 |
5,14 |
71,3% |
filety z morszczuka |
12,93 |
21,84 |
68,9% |
masło świeże 200g |
2,79 |
4,67 |
67,4% |
upranie bielizny pościelowej |
6,76 |
11,11 |
64,3% |
Litr oleju napędowego |
3,4 |
5,36 |
57,6% |
chleb pszenno-żytni |
1,39 |
2,19 |
57,6% |
energia elektryczna (G-11, 1 kWh) |
0,41 |
0,64 |
56,1% |
ciepła woda (1 m3) |
13,55 |
21,10 |
55,7% |
Gazeta lokalna |
1,37 |
2,11 |
54,0% |
Bilet autobusowy (41-50 km) |
7,79 |
11,88 |
52,5% |
ser twarogowy (kg) |
8,91 |
13,48 |
51,3% |
półbuty skórzane dziecięce |
99,53 |
148,28 |
49,0% |
marchew (kg) |
1,42 |
2,11 |
48,6% |
Bilet jednorazowy na autobus miejski |
1,85 |
2,73 |
47,6% |
cebula (kg) |
1,81 |
2,67 |
47,5% |
Strzyżenie włosów męskich |
11,51 |
16,82 |
46,1% |
Bilet do kina |
12,18 |
17,55 |
44,1% |
Ondulacja na zimno |
50,91 |
72,77 |
42,9% |
bielizna pościelowa |
58,81 |
82,69 |
40,6% |
mąka pszenna |
1,74 |
2,44 |
40,2% |
kiełbasa wędzona |
11,32 |
15,76 |
39,2% |
Bilet kolejowy kl. II (181-200 km) |
34,03 |
47,00 |
38,1% |
Litr benzyny Pb95 |
3,92 |
5,38 |
37,2% |
olej rzepakowy (za litr) |
4,75 |
6,45 |
35,8% |
jabłka (kg) |
2,16 |
2,93 |
35,6% |
Geriavit (100 kapsułek)** |
68,43 |
91,91 |
34,3% |
jaja kurze świeże (szt.) |
0,38 |
0,51 |
34,2% |
Skumulowany wzrost CPI 2004-14 |
|
|
32,8% |
półbuty skórzane męskie |
144,75 |
190,57 |
31,7% |
sok jabłkowy (litr) |
2,88 |
3,78 |
31,3% |
kurczęta patroszone |
5,59 |
7,31 |
30,8% |
szynka wieprzowa gotowana |
19,11 |
24,68 |
29,1% |
Przejazd taksówką (5 km) |
12,7 |
16,12 |
26,9% |
koszula męska |
75,03 |
95,03 |
26,7% |
spodnie (6-11 lat) jeansowe |
55,41 |
69,26 |
25,0% |
Mycie mechaniczne nadwozia |
13,87 |
17,03 |
22,8% |
polędwica drobiowa |
15,25 |
18,62 |
22,1% |
Pasta do zębów |
6,8 |
8,24 |
21,2% |
tkanina sukienkowa |
24,6 |
27,58 |
12,1% |
odkurzacz domowy |
311,16 |
343,72 |
10,5% |
mięso wieprzowe z kością |
13,64 |
14,97 |
9,8% |
garnitur męski |
441,01 |
481,31 |
9,1% |
Bilet lotniczy Warszawa-Kraków |
952,3 |
1036,80 |
8,9% |
Mydło toaletowe |
2,01 |
2,03 |
1,0% |
pomarańcze (kg) |
5,66 |
4,75 |
-16,1% |
proszek do prania (400 g) |
5,55 |
4,65 |
-16,2% |
Doxycyclinum (10 kapsułek 0,1g) |
8,69 |
7,22 |
-16,9% |
cukier biały kryształ |
3,37 |
2,55 |
-24,3% |
lodówka |
1500 |
1057,95 |
-29,5% |
pralka automatyczna*** |
1941 |
1192,73 |
-38,6% |
Źródło:
Główny Urząd Statystyczny. Obliczenia własne.
*w
2004 roku GUS mierzył ceny telewizorów 21-calowych
**
w 2004 roku była to cena opakowania zawierającego 30 kapsułek. Cena ta została
pomnożona przez 3,33
***
w 2004 r. była to cena pralko-suszarki, a w 2014 roku cena „pralki
automatycznej”
Spośród 60 dóbr, których ceny raportuje GUS, tylko 6 z nich potaniało w ciągu ostatnich 10 lat. Ceny 16 wzrosły wolniej od wskaźnika CPI, a 38 wzrosły szybciej niż tzw. inflacja. Koszt zakupu sześciu towarów uległ w tym czasie podwojeniu.
Fakt, iż ceny 63% dóbr rosły szybciej niż raportowana inflacja CPI, nie dowodzi tego, że wskaźnik CPI zniekształca rzeczywistość. W jego skład wchodzi bowiem więcej niż 60 towarów i usług, a każde z nich ma swoją wagę. Warto jednak pamiętać, że publikowany co miesiąc CPI nie stanowi niezbitego dowodu na istnienie „ogólnego spadku cen w gospodarce” – jeśli coś takiego w ogóle istnieje.
Tajemnica taniejących butów
W comiesięcznych publikacjach GUS od początku 2002 roku raportuje spadek cen w kategorii „odzież i obuwie” (w latach 2002-14 tylko w maju i czerwcu 2011 r. kategoria ta notowała dodatnią dynamikę rdr). Tymczasem pomiędzy majem 2004 a majem 2014 r. cena koszuli męskiej wzrosła o 26,7%, a „półbuty skórzane męskie” podrożały o 32,7%. Ciekawe, co tak mocno staniało, aby uzasadnić silną i trwałą deflację na poziomie kategorii „odzież i obuwie”?
Gdy przyjrzymy się danym o CPI takich wątpliwości pojawia się więcej. W maju dynamika CPI wyniosła tylko 0,2% rdr. W czerwcu lub lipcu może się ona okazać ujemna za sprawą dobrych zbiorów i spadku cen owoców. Ale lektura całej tabeli pokazuje, że bardziej niż o faktycznej deflacji można mówić o jednorazowych zdarzeniach zaniżających indeks CPI.
Po pierwsze, mam spadek cen „odzieży i obuwia” o 4,6% rdr. Po drugie, aż o 6,3% rdr miała potanieć edukacja. Tyle że to jedynie efekt zmiany zasad finansowania przedszkoli, które od września 2013 roku są w większej części utrzymywane z dotacji państwa niż z wpłat od rodziców. Spadek cen (o 1,1% rdr) odnotowano jeszcze w „łączności” oraz „żywności” (o 0,8%). Nieznacznie potaniały też nośniki energii, co zawdzięczamy bessie na rynku węgla i tańszemu gazowi z Rosji.
W mojej ocenie jest mało prawdopodobne, aby spadki cen były do utrzymania w dłuższym terminie. We współczesnym świecie masowo kreowanego fiducjarnego pieniądza deflacja jest jak Yeti – wszyscy o niej mówią, a nikt jej nie widział. A przynajmniej nie przez długi czas.
Krzysztof Kolany
Główny Analityk Bankier.pl