REKLAMA
ZOOM NA SPÓŁKI

Kłopoty Mysłowic. Miastu grozi bankructwo? Chodzi o 70 mln zł i niebezpieczne odpady

2024-04-05 12:31
publikacja
2024-04-05 12:31

Mysłowicom grozi konieczność zwrócenia ponad 70 mln zł do NFOŚiGW i bankructwo w związku z błędami przy wywozie niebezpiecznych odpadów – powiedział w piątek poseł KO Wojciech Król. Prezydent miasta Dariusz Wójtowicz odparł, że to działanie na polityczne zamówienie przed wyborami samorządowymi.

Kłopoty Mysłowic. Miastu grozi bankructwo? Chodzi o 70 mln zł i niebezpieczne odpady
Kłopoty Mysłowic. Miastu grozi bankructwo? Chodzi o 70 mln zł i niebezpieczne odpady
fot. Maciej Jarzębiński / / FORUM

Król i inni przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej – w tym ubiegająca się o urząd prezydenta Mysłowic Dorota Konieczny-Simela – podczas konferencji prasowej poinformowali o piśmie, które w połowie marca wpłynęło do Urzędu Miasta Mysłowice z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

„Do Urzędu Miasta Mysłowice wpłynęło pismo z NFOŚiGW, mówiące o tym, że fundusz nie uznaje umowy dotacyjnej za zrealizowaną i rozliczoną. W momencie, kiedy fundusz, a ma do tego prawo, wezwie urząd do zwrotu dotacji, jaką przekazał, miasto w ciągu 14 dni będzie musiało oddać całą kwotę wraz z odsetkami, a także zapłacić karę. To ponad 70 mln zł” – powiedział Król.

Chodzi o dotację na unieszkodliwienie 1377 ton niebezpiecznych odpadów, które zalegały w nieszczelnych i częściowo zniszczonych mauzerach oraz beczkach w dzielnicy Brzezinka, pozostawione tam przez tzw. mafię śmieciową. W sumie całą operację związaną z pozbyciem się odpadów oszacowano na prawie 94 mln zł. NFOŚiGW przeznaczył na ten cel 46 mln zł.

Poseł KO podkreślił, że Centralne Biuro Antykorupcyjne dopatrzyło się nieprawidłowości w przeprowadzonej procedurze. Dotyczą one m.in. złego zagospodarowania odpadów (częściowego recyklingu zamiast unieszkodliwienia) oraz zawyżenia wartości zamówienia. Jeśli NFOŚiGW to potwierdzi, może nie tylko nakazać zwrot dotacji wraz z odsetkami i karą umowną, ale także zablokować inne formy wsparcia dla miasta na trzy lata, np. dofinansowanie do wymiany tzw. kopciuchów.

Parlamentarzysta stwierdził, że konieczność zwrotu ponad 70 mln zł będzie dla samorządu ogromnym problemem, ponieważ Rada Miasta Mysłowice, w której najwięcej radnych i przewodniczącego ma klub KO, nie zgodziła się na przyjęcie zaproponowanego przez prezydenta budżetu na 2024 r., a ostatecznie musiała go ustalić Regionalna Izba Obrachunkowa w Katowicach.

„Wyobraźmy sobie, że dostajemy wezwanie do zapłaty i wciągu 14 dni miasto musi zwrócić ponad 70 mln zł. To oznacza po prostu bankructwo Mysłowic. Musimy spróbować trudnych negocjacji i to na poziomie ministerialnym, ponieważ narodowy fundusz podlega pod Ministerstwo Klimatu i Środowiska” – powiedział Król.

Prezydent Mysłowic Dariusz Wójtowicz potwierdził, że do magistratu wpłynęło pismo z NFOŚiGW i rozpoczęła się kolejna kontrola tej instytucji dotycząca odpadów niebezpiecznych, które z miasta wywieziono w 2021 r.

„Toczy się kontrola, która jak wiele innych kontroli została ściągnięta do Mysłowic w sposób bardzo polityczny, ponieważ NFOŚiGW prowadził w Mysłowicach szeroko zakrojoną kontrolę już dużo wcześniej środki finansowe zostały rozliczone, a teraz na potrzebę kampanii wyborczej z dnia na dzień sprowadza się kontrolę do Mysłowic tylko na potrzeby wyborcze” – ocenił Wójtowicz.

Prezydent, który ubiega się o reelekcję, podkreślił, że dotąd nie zapadła żadna decyzja dotycząca zwrotu pieniędzy z NFOŚiGW. Przypomniał, że protokół z kontroli CBA nie został podpisany przez przedstawicieli miasta, ponieważ jego zdaniem „był on najwyraźniej zlecony politycznie”.

Autor: Patryk Osadnik

Źródło:PAP
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (6)

dodaj komentarz
grzegorzkubik
70 mln na taki miasto to niewielka suma. PO walczy tam z byłym działaczem Lewicy, który jest prezydentem. Czym jest 70 baniek w mieście, który jeszcze 10 lat temu było większe od Zielonej Góry. Tak było zanim jedna ze stolic lubuskiego powiększa się sztucznie by dostawać więcej kasy z budżetu. 70 mln mogłoby oznaczać bankructwo jakiejś 70 mln na taki miasto to niewielka suma. PO walczy tam z byłym działaczem Lewicy, który jest prezydentem. Czym jest 70 baniek w mieście, który jeszcze 10 lat temu było większe od Zielonej Góry. Tak było zanim jedna ze stolic lubuskiego powiększa się sztucznie by dostawać więcej kasy z budżetu. 70 mln mogłoby oznaczać bankructwo jakiejś mieściny, która ma 10 km kwadratowych ale na Boga nie Mysłowic, które są nieco mniejsze od Gorzowa Wielkopolskiego. Mysłowice spokojne potrzebują 1 mld zł na inwestycje. Taka Stalowa Wola ma strefę ekonomiczną wartą kilka miliardów.
okragly_stol
Mysłowice to stracone miasto na mapie Górnego Śląska… taki jest efekt kiedy jedynym pracodawcą są 2 kopalnie… drugi Bytom
manfred-weber
To zorganizujcie koncert zespołu Myslowitz i kasa się znajdzie.....Jak wszyscy mieszkańcy wyłożą na bilety po 1 tys zł to dług zostanie spłacony....Według danych GUS z 31 grudnia 2021 r., Mysłowice liczyły 72 124 mieszkańców .......72tys mieszkańców x 1 tys zł = 72 mln zł.....Da się ?...Da.....
po_co
Tylko dlaczego mieszkańcy mieliby płacić za przekręty władzy?

Powiązane: Samorządy i regiony

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki