Premier wychwalał też dokonania gospodarcze rządu wskazując na wysoki wzrost gospodarczy i szybki spadek bezrobocia - powstało 1,25 mln nowych miejsc pracy, a PKB wzrasta w "irlandzkim tempie". Przypomniał także o wprowadzeniu ulgi prorodzinnej oraz obniżeniu podatków. Według prezesa PiS w latach 2005-2007 w znacznym stopniu przyśpieszono także pozyskiwanie środków z funduszy europejskich. Jako sukces na polu gospodarczym wskazano też na walkę z korupcją.
Kończąc swoje przemówienie Jarosław Kaczyński podziękował wszystkim członkom rządu za wniesienie ogromnego wkładu do prac rady ministrów. Zaznaczył także, że jego następcy mają komfortową sytuację gdyż przejmują kraj w doskonałym stanie.
Prezydent Lech Kaczyński podziękował bratu za dwa lata rządów, które przyniosły według niego wiele sukcesów. Nowej ekipie, która wkrótce przejmie władzę życzył równie dobrych wyników zarządzania krajem. Kaczyński zapowiedział, że po posiedzeniu Sejmu przyjmie dymisję Rady Ministrów, złożoną przez premiera. Zapewnił, że wszystko odbędzie się w zgodzie z Konstytucją.
Lech Kaczyński wyraził nadzieję, że Polska pod nowymi rządami będzie się rozwijać, umacniać swoją pozycję na arenie międzynarodowej, a także dbać o bezpieczeństwo obywateli. Godzinę wcześniej Michał Kamiński z kancelarii prezydenta powiedział, że Donald Tusk już w tym tygodniu zostanie desygnowany na premiera.
Ludwik Dorn, Kazimierz Ujazdowski i Paweł Zalewski złożyli rezygnacje z funkcji wiceprezesów Prawa i Sprawiedliwości. Wszyscy trzej zostają członkami PiS. Informacje o rezygnacji wiceprezesów potwierdzają posłowie PiS.
W PiS pozostał jeden wiceprezes - Adam Lipiński. Prezesem partii jest Jarosław Kaczyński. Wiceprezes PiS Paweł Zalewski zapewnił, że nic mu nie wiadomo, by w partii nastąpił rozłam i by zamierzała ją opuścić grupa posłów - zwolenników Kazimierza Marcinkiewicza.
Zalewski potwierdził, że był jednym z autorów listu do prezesa Kaczyńskiego z postulatami dotyczącymi zmian w funkcjonowaniu partii. Wyraził zdziwienie, że wiadomość o poufnym piśmie dotarła do mediów. Podkreślił, że celem jest wzmocnienie PiS, który - jego zdaniem - wprowadza potrzebne zmiany w Polsce.
Paweł Zalewski zaznaczył, że autorzy listu nie kwestionują przywództwa Jarosława Kaczyńskiego, ale domagają się takiej formuły wymiany poglądów w partii, by dyskusja przekładała się na decyzje polityczne.
Zalewski powiedział, że nic mu nie wiadomo o "grupie Marcinkiewicza" w PiS". Ponieważ sam był wymieniany jako jeden z członków tej grupy zapewnił, że nie zamierza występować z partii. Nie odpowiedział jednak na pytanie czy zamierza zrezygnować z funkcji wiceprezesa PiS.
IAR / TVN24
Źródło:IAR
