REKLAMA
RELACJA Z FORUM FINANSÓW

Juncker i May porozumieli się ws. gwarancji dot. brexitu

2019-03-12 01:34
publikacja
2019-03-12 01:34

Szef KE Jean-Claude Juncker i brytyjska premier Theresa May poinformowali, że porozumieli się ws. "prawnie wiążących" zapisów w projekcie porozumienia ws. wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Na wtorek zaplanowana jest publikacja szczegółowej analizy prawnej proponowanych zmian.

fot. Yves Herman / / Reuters

Albo ta umowa, albo brexit może się w ogóle nie wydarzyć

"Nasza umowa zawiera istotne wyjaśnienia i gwarancje prawne w odniesieniu do umowy o wyjściu Wielkiej Brytanii z UE i backstopu. Wybór jest jasny: albo ta umowa, albo brexit może się w ogóle nie wydarzyć. Sprawmy, że wyjście Wielkiej Brytanii z UE będzie uporządkowanym procesem do końca. Jesteśmy to winni historii" -  powiedział Juncker.

Podczas wspólnej konferencji z May, po ich spotkaniu w Strasburgu, Juncker stwierdził, że nie są planowane dalsze rozmowy na ten temat i podkreślił, że brytyjscy posłowie, którzy będą we wtorek głosowali nad zaakceptowaniem projektu umowy będą ryzykować bezumownym brexitem lub wręcz odwróceniem decyzji o wyjściu z UE, jeśli ponownie zdecydują się na odrzucenie przedstawionej propozycji.

May powiedziała z kolei, że poniedziałkowa umowa jest dodatkiem do zawartego w listopadzie ubiegłego roku porozumieniu o wyjściu wielkiej Brytanii z UE. Jak wskazywała, nikt nie ma wątpliwości, że potrzebna jest polisa ubezpieczeniowa, która zagwarantuje, że nie będzie twardej granicy pomiędzy Irlandią a Irlandią Północną.

Brytyjska premier podkreśliła jednak, że jeśli kiedykolwiek będzie trzeba skorzystać z tej polisy ubezpieczeniowej, nie może ona stać się stałym instrumentem i szablonem dla przyszłych relacji, co potwierdzono w wynegocjowanych w poniedziałek zapisach.

Juncker opublikował też w poniedziałek późnym wieczorem na Twitterze list, który wysłał do przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska. Rekomenduje w nim przyjęcie przez przywódców zawartej w poniedziałek umowy z May na zaplanowanym na 21-22 marca unijnym szczycie.

Wskazuje w nim również, że Wielka Brytania musi opuścić Unię Europejską, zanim Europejczycy wybiorą deputowanych do nowego Parlamentu Europejskiego w dniach 23-26 maja.

Jeśli tak się nie stanie - podkreśla - Brytyjczycy będą musieli wybrać własnych deputowanych. Jeśli Zjednoczone Królestwo nie opuści Unii Europejskiej do tego czasu, będzie prawnie zobowiązane do przeprowadzenia tych wyborów - wskazuje w liście.

Krótko przed konferencją liderów w brytyjskim parlamencie w Londynie wystąpił w imieniu rządu de facto wicepremier David Lidington, który przedstawił posłom zarys ustaleń pomiędzy Wielką Brytanią a Unią Europejską.

"Unia Europejska nie może bezterminowo zatrzasnąć Wielkiej Brytanii w mechanizmie awaryjnym"

Odnosząc się do wcześniejszej krytyki ze strony eurosceptycznego skrzydła rządzącej Partii Konserwatywnej i koalicyjnej Demokratycznej Partii Unionistów, polityk podkreślił, że w wyniku uzyskanych zapewnień "Unia Europejska nie może bezterminowo zatrzasnąć Wielkiej Brytanii w mechanizmie awaryjnym (ang. backstop), bo byłoby to bezpośrednim naruszeniem prawnie wiążących zobowiązań obu stron".

W projekcie uchwały przed wtorkowym głosowaniem nad projektem umowy, brytyjski rząd wskazał, że wypracowany "prawnie wiążący wspólny instrument prawny (...) redukuje ryzyko, że Wielka Brytania może być celowo utrzymywana w północnoirlandzkim mechanizmie awaryjnym i zobowiązuje (obie strony) do pracy nad zastąpieniem backstopu do końca grudnia 2020 roku".

Dodatkową formą gwarancji ma być złożona "jednostronna deklaracja" Wielkiej Brytanii, przedstawiająca jakie działania podjąłby brytyjski rząd w razie uznania, że Unia Europejska narusza swoje zobowiązanie do wypracowania alternatywnego rozwiązania, de facto sugerując zdolność jednostronnego wycofania się z mechanizmu awaryjnego.

Taka jednostronna forma rozwiązania tej kwestii wzbudzi jednak prawdopodobnie wątpliwości prawników specjalizujących się w prawie międzynarodowym i miałoby negatywne konsekwencje dla przyszłych relacji z Unią Europejską.

Jednocześnie zaznaczono, że stanowiący nowy załącznik do deklaracji politycznej ws. przyszłej relacji z UE "wspólne oświadczenie (...) nakreśla zobowiązania Wielkiej Brytanii i Unii Europejskiej, aby usprawnić negocjacje i wprowadzić w życie model przyszłych relacji".

Ostrożne reakcje

Pierwsze reakcje eurosceptycznego skrzydła Partii Konserwatywnej i wspierającej rząd północnoirlandzkiej Demokratycznej Partii Unionistów (DUP), które w przeszłości krytykowały projekt umowy i doprowadziły do jego wysokiej porażki w pierwszym głosowaniu w tej sprawie w styczniu br., były bardzo ostrożne.

Rzecznik DUP zaznaczył, że "opublikowane dokumenty wymagają ostrożnej analizy" i zapewnił, że partia "uzyska niezbędnej porady prawnej, analizując tekst linijka po linijce i wypracowując sobie swoją opinię".

W podobnym tonie wypowiedział się były wiceminister ds. brexitu, a obecnie jeden z liderów krytycznej wobec premier May eurosceptycznej grupy European Research Group Steve Baker, który zapowiedział, że zajmie stanowisko w sprawie zmian dopiero po zapoznaniu się ze szczegółami analizy prawnej.

Inny z deputowanych Partii Konserwatywnej, Mike Penning, ogłosił jednak, że w obliczu uzyskanych zmian jest gotów poprzeć przedstawiony projekt umowy.

Jednym z kluczowych elementów przy podejmowaniu przez posłów decyzji w tej sprawie będzie najprawdopodobniej analiza niezależnego od rządu szefa prokuratorii generalnej Geoffreya Coxa, który w przeszłości ostrzegał przed bezterminowym charakterem mechanizmu awaryjnego ws. Irlandii Północnej.

Jego opinia będzie przedstawiona deputowanym we wtorek rano, przed rozpoczęciem wielogodzinnej debaty w tej sprawie z udziałem szefowej rządu, po której posłowie będą musieli ponownie zdecydować o losach umowy.

Backstop zakłada, że w razie braku porozumienia z UE Zjednoczone Królestwo byłoby zmuszone do pozostania w unii celnej i w elementach wspólnego rynku, aby nie dopuścić do powrotu tzw. twardej granicy pomiędzy Irlandią Płn. a pozostającą w UE Irlandią, co mogłoby zagrozić procesowi pokojowemu na wyspie.

Lider opozycyjnej Partii Pracy Jeremy Corbyn odrzucił proponowane zmiany, uznając je za "nic, co byłoby choćby zbliżone do zmian, które May obiecała parlamentowi" i wezwał posłów do ponownego odrzucenia projektu umowy wyjścia z UE.

Parlamentarzyści zagłosują ponownie nad przedstawionym tekstem we wtorek. Gdyby nie poparli treści porozumienia to dzień później głosowaliby nad tym, czy Wielka Brytania powinna zdecydować się na wyjście z UE bez umowy. W razie porażki również takiego wniosku, kolejnego dnia, tzn. w czwartek, otrzymaliby szansę na poinstruowanie rządu, aby przedłużyć proces opisany w artykule 50. traktatu UE i w efekcie opóźnić brexit.

Jeśli parlament nie poprze proponowanego przez rząd porozumienia lub opóźnienia brexitu, Wielka Brytania automatycznie opuści Wspólnotę bez umowy o północy z 29 na 30 marca.

Z Londynu Jakub Krupa, ze Strasburga Łukasz Osiński

Źródło:PAP
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (5)

dodaj komentarz
fred_
To wszystko sciema pod publike. Wszystko jest juz dawno ustalone w drobnych szczegolach.
old_timer
Może i faktycznie u tych brytoli taki bałagan. Elity w szoku bo niziny pokazaly faka.
A więc czas na niemcy - niech dobiorą się do tyłka szachrajom podatkowym korzystającym z tego największego raju podatkowego świata.

p.s. jeden piłkarz w UK sie wychylił że będzie płacił ucziciwie podatki a nie w gdzies na kajmanach. Koledzy
Może i faktycznie u tych brytoli taki bałagan. Elity w szoku bo niziny pokazaly faka.
A więc czas na niemcy - niech dobiorą się do tyłka szachrajom podatkowym korzystającym z tego największego raju podatkowego świata.

p.s. jeden piłkarz w UK sie wychylił że będzie płacił ucziciwie podatki a nie w gdzies na kajmanach. Koledzy z zespołu, szefowie i media w szoku ;-)))
nostsherlock
UK to nie raj podatkowy, po prostu jest tam trochę mniej socjalistycznie i komunistycznie niż w reszcie UE (już nie mówię o PL, gdzie po uwzględnieniu ZUS'u i kwoty wolnej mamy najwyższe procentowo podatki w europie)
adi6666
Niech wychodzą i będą Panami samych siebie... narzekali, że są w UE i było źle, wychodzą z niej źle, nauczyli się od nas że zawsze źle ;))) za dużo Polaków na wyspach, ale fakt będzie ciekawie. Szkoda tego OIOMu, po amputacji i po bólu, nie takie historie rozwodowe znał świat.
johny11palcow
Jakby chcieli to by sie porozumieli w 4min sztuczne zabawy i gra rynkami

Powiązane: Brexit

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki