REKLAMA

Ile jest w Polsce zboża? Prezes Izb Rolniczych: Analitycy nie wiedzą

2024-06-04 18:38, akt.2024-06-04 19:53
publikacja
2024-06-04 18:38
aktualizacja
2024-06-04 19:53

W Polsce nie ma dobrych analiz dotyczących rynku zbóż; kilka miesięcy temu rolnicy protestowali z powodu dużych zapasów ziarna, teraz nie ma chętnych do jego sprzedaży - powiedział na wtorkowym briefingu prasowym prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych Wiktor Szmulewicz.

Ile jest w Polsce zboża? Prezes Izb Rolniczych: Analitycy nie wiedzą
Ile jest w Polsce zboża? Prezes Izb Rolniczych: Analitycy nie wiedzą
fot. Mateusz Slodkowski / /  Zuma Press / Forum

Szef Krajowej Rady Izb Rolniczych mówił we wtorek o sytuacji na rynku zbóż, którą do niedawna opisywano jako kryzysową, ponieważ magazyny są pełne ziarna, rolnicy nie sprzedali zbóż z powodu niskich cen, sprowadzono zboża "nie wiadomo ile".

Teraz okazuje się, że ceny zbóż na świecie wzrosły, a chętnych do sprzedaży zapasów nie ma - tłumaczył Szmulewicz.

Przypomniał, że rząd wprowadził dobry dla rolników program pomocy, dopłacając do sprzedaży ziarna 200-300 zł do tony - to powinno zachęcić rolników do sprzedaży swoich zapasów ziarna. Jak zauważył, Izby nawet obawiały się, że ta dopłata spowoduje spadek cen ziarna na rynku, ale okazało się, że ceny nie tylko nie spadły, ale wzrosły, bo poszły w górę notowania na giełdach światowych - wyjaśnił.

Szmulewicz pytał, co się stało, że do niedawna w naszym kraju były "góry" zboża, a do końca maja br. tylko 68 tys. rolników (na ponad 1,2 mln gospodarstw) złożyło wnioski o dopłatę do sprzedaży zbóż. "Sądzę, że rolnikom, którzy mieli zboże konsumpcyjne czy paszowe, przy tej dopłacie opłacało się sprzedać i większa liczba rolników powinna takie wnioski złożyć. Znakiem tego w magazynach rolników nie było aż tak dużej ilości ziarna, o jakiej się mówiło" - powiedział prezes Izb.

Szmulewicz zwrócił uwagę, że tak duże rozbieżności w statystykach to słabość państwa, gdyż nie ma instytucji analitycznej pozwalającej na dokładne wyliczenie zbiorów zbóż, konsumpcji czy zapasów. Jego zdaniem zbieranie danych nie może ograniczać się do szacowania "na oko", czy do deklaracji rolników, ale powinno opierać się na danych satelitarnych umożliwiających szczegółowy pomiar i analizy. Podkreślił, że jeżeli ma być zachowane bezpieczeństwo żywnościowe, muszą być dokładnie dane, tak by było wiadomo ile potrzebnych jest zapasów, a ile jest ziarna na sprzedaż. I o te analizy powinna opierać się polska polityka importowo-eksportowa - zaznaczył.

"Jeżeli chodzi o cenę, to dzisiaj dokładnie widać, że nie jest ona zależna od polityków czy przedsiębiorców, ale od tego co się dzieje na globalnym rynku" - zauważył. Dodał, że być może te ceny nie są uczciwe do końca, są różne spekulacje, ale one wyznaczają poziom cen w innych krajach.

Nawiązując do realizacji Krajowego Planu Odbudowy (KPO) Szmulewicz powiedział, są środki na obszary wiejskie - powinniśmy się skupić na problemie pozyskania wody dla rolnictwa. "Potrzebny jest narodowy program zatrzymania wody, podobny do tych, jakie były np. w Portugalii czy Hiszpanii" - stwierdził prezes KRiR. Wskazał, iż brak wody będzie wkrótce podstawowym czynnikiem ograniczającym produkcję rolną, bo w Polsce opadów jest zbyt mało i w dodatku są nierównomiernie rozłożone w czasie przy wysokich temperaturach powietrza latem.

Podkreślił, że już dzisiaj trzeba myśleć, jak powinno wyglądać polskie rolnictwo, by móc konkurować z Ukrainą, bowiem - jego zdaniem - prawdopodobnie mamy kilka lat zanim Ukraina stanie się członkiem UE. "Naszym atutem powinna być głównie jakość i przetwórstwo, ale jakość zależy od wody" - podsumował Szmulewicz. (PAP)

autorka: Anna Wysoczańska

awy/ mmu/

Źródło:PAP
Tematy
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Advertisement

Komentarze (6)

dodaj komentarz
faramir_z_gondoru
Ze zbożem oligarchów i międzynarodowych koncernów na ukraińskich czarnoziemach konkurować w obecnej sytuacji po prostu się nie da. Tamta produkcja jest poza jakąkolwiek kontrolą. Co z tego, że jest 1,2 mln gospodarstw w Polsce? Czy każde musi obsiewać pola pszenicą czy żytem? O jakich kilku latach mówi prezes w temacie przystąpienia Ze zbożem oligarchów i międzynarodowych koncernów na ukraińskich czarnoziemach konkurować w obecnej sytuacji po prostu się nie da. Tamta produkcja jest poza jakąkolwiek kontrolą. Co z tego, że jest 1,2 mln gospodarstw w Polsce? Czy każde musi obsiewać pola pszenicą czy żytem? O jakich kilku latach mówi prezes w temacie przystąpienia Ukrainy do UE? Żeby spełnić warunki, potrzebują jakieś 30 lat. Chyba, że wejdą do UE na rympał. To będzie koniec UE, jeśli do tego czasu nie rozleci się ze względu na swoją durną politykę.
samsza
prawdopodobnie za kilka lat Ukraina stanie się członkiem UE - prezes WS

Ok. Będziemy zobaczać.
miketheripper
Naszego nie sprzedać, ukraińskie wysypać. Żeby nie skończyli jak Lepper
(usunięty)
(wiadomość usunięta przez moderatora)

Powiązane: Rolnictwo

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki