Na świecie niemal nieustannie dochodzi do transakcji akcjami na parkietach od Azji po Stany Zjednoczone. Abstrahując od kontraktów terminowych, których handel trwa 24 godziny na dobę, inwestor ma możliwość kupowania i sprzedawania akcji na rynkach, gdzie w danym czasie giełdowe szaleństwo trwa w najlepsze.
Lunch w przyspieszonym wydaniu
Wspomniany wcześniej przykład Hongkongu pokazuje, jak wiele zmienia się w rzeczywistości biznesowej Azjatów. Uwarunkowania kulturowe sprawiły, że o określonej porze obrót akcjami na danej giełdzie był wstrzymywany i maklerzy udawali się na lunch z klientami. Osobiste spotkania podczas obiadu są bardzo ważne dla Azjatów i jak sami przyznają, tylko w ten sposób mogą ustalać najważniejsze warunki współpracy.
Godziny handlu na najważniejszych giełdach na świecie
Źródło: Bankier.pl, kliknij aby powiększyć
Do marca 2011 roku przerwa w sesji na hongkońskiej giełdzie trwała dwie godziny. Chińscy maklerzy mieli zatem dużo czasu, by móc spotkać się z klientami i przygotowywać analizy bez konieczności równoczesnego trzymania "ręki na pulsie" trwającej sesji. W marcu 2011 roku przerwę skrócono o pół godziny, a w marcu 2012 roku o kolejne pół sprawiając, że przerwa trwa obecnie tylko jedną godzinę.
Chińscy maklerzy mają zatem więcej pracy, ale zmiany przyjmują niechętnie, bo oznacza to mniej czasu dla swoich klientów. W ubiegłym roku o pół godziny skrócono sesję w Tokio, a w Singapurze przerwę zlikwidowano całkowicie. Obecnie najdłuższą przerwą mogą pochwalić się już tylko maklerzy w Szanghaju. Wiele wskazuje na to, że w ciągu najbliższych lat sesyjne "maklerskie przerwy" znikną z Azji całkowicie.
Od Sydney po Wall Street
Najważniejsze giełdy na świecie tworzą jeden duży "system naczyń połączonych". W punktu widzenia polskich maklerów rozpoczynających sesję o 9:00 rano, wyniki zakończonych sesji w Azji często nastrajają do określonego kierunku indeksów w danym dniu. Przykładowo świetne odczyty z chińskiej gospodarki znajdą swoje odzwierciedlenie na parkietach w Szanghaju i Hongkongu, a to następnie może wpłynąć na optymistyczne otwarcie w Europie.
Godziny handlu na wybranych giełdach na świecie

Źródło: Bankier.pl, kliknij aby powiększyć
Najważniejszym elementem giełdowej układanki pozostaje Wall Street, czyli handel na nowojorskich parkietach. Często zdarza się tak, że pomimo dobrych nastrojów na europejskich giełdach, Amerykanie rozpoczynając sesję całkowicie odmieniają spodziewany przebieg wydarzeń.
Pozytywne informacje spływające z amerykańskiej gospodarki lub korzystne decyzje polityczne potrafią wzmocnić skalę europejskich wzrostów. Z kolei kiepskie wieści z Wall Street potrafią zrujnować zieloną sesję w Londynie, Paryżu czy Frankfurcie. Nawiązując do tytułu drugiej części kultowego filmu Wall Street, mówi się, że pieniądz nigdy nie śpi. Po sesji w Nowym Jorku, emocje przenoszą się do Sydney i giełdowa gorączka zaczyna się na nowo.
Krzysztof Gołdy
Bankier.pl
k.goldy@bankier.pl