REKLAMA
BANKIER.PL

Eksplozja w KGP - będzie dymisja komendanta Szymczyka? Szef MSWiA zabrał głos

2022-12-19 14:01, akt.2022-12-20 06:55
publikacja
2022-12-19 14:01
aktualizacja
2022-12-20 06:55

Ucinając spekulacje medialne, wykluczam dymisję Komendanta Głównego Policji - napisał w poniedziałek na Twitterze szef MSWiA Mariusz Kamiński odnosząc się do niepotwierdzonych informacji o poszukiwaniu przez MSWiA następcy gen. insp. Jarosława Szymczyka.

Eksplozja w KGP - będzie dymisja komendanta Szymczyka? Szef MSWiA zabrał głos
Eksplozja w KGP - będzie dymisja komendanta Szymczyka? Szef MSWiA zabrał głos
fot. Andrzej Hulimka / / FORUM

"W związku z sytuacją dot. ukraińskiego prezentu dla gen. J. Szymczyka gotowość przyjazdu do Polski i spotkania ze mną wyraził szef MSW Ukrainy D. Monastyrski. Do spotkania dojdzie niebawem" - napisał Kamiński. "Jednocześnie, ucinając spekulacje medialne, wykluczam dymisję Komendanta Głównego Polskiego" - podkreślił.

Komendant Główny Policji Jarosław Szymczyk powiedział, że po eksplozji w swoim gabinecie nie zamierza składać wniosku o dymisję, choć zawsze podporządkuje się decyzjom premiera i szefa MSWIA. Jednocześnie podziękował ministrowi Mariuszowi Kamińskiego za wsparcie.

"W moim gabinecie doszło do zdarzenia, które należy dokładnie wyjaśnić, gdyż eksplodował prezent, który otrzymałem podczas spotkania z szefami jednej z najważniejszych służb odpowiedzialnych za wewnętrzne bezpieczeństwo Ukrainy" - powiedział na antenie TVP Info gen. insp. Jarosław Szymczyk.

Opowiedział ze szczegółami o tym, jak spotkał się z komendantem głównym Narodowej Policji Ukrainy Ihorem Kłymenko i szefami Państwowej Służby Ukrainy ds. Sytuacji Nadzwyczajnych gen. Sierghiejem Krukiem i gen. Dmytro Bondarem.

"Na pierwszym spotkaniu otrzymałem tubę po granatniku, która – jak mi powiedziano – jest tubą zużytą, pustą, bezpieczną, przerobioną na głośnik, z którego nawet puszczano muzykę" - tłumaczył szef KGP.

Dlatego granatnik, który eksplodował, gen. Szymczyk prawdopodobnie otrzymał od szefów Państwowej Służby Ukrainy ds. Sytuacji Nadzwyczajnych. Podkreślił, że również zapewniano go, iż jest to element zużytej broni.

Komendant Główny Policji Jarosław Szymczyk szczegółowo zrelacjonował wydarzenia czwartkowego poranka, podkreślając, że on tubę granatnika, która znajdowała się na zapleczu jego gabinetu, tylko podniósł, nie może więc być mowy o wystrzale, a jedynie o eksplozji.

Odniósł się do spekulacji na temat swojego odwołania, mówiąc, że w tej sprawie to on ma status osoby poszkodowanej i nie zamierza składać dymisji. Choć, oczywiście, podporządkuje się decyzjom premiera i szefa MSWiA w tej kwestii.

Komendant dodał, ze zdaje sobie sprawę ze strat, do jakich doszło, także tych wizerunkowych, ale jak powiedział "lepsze memy niż nekrologi".

Komendant Szymczyk, który w telewizyjnym studiu pojawił się z opatrunkiem na uchu, przyznał, że jego narząd słuchu poważnie ucierpiał i czeka go długie leczenie. Mimo to, chce nadal pełnić służbę.

Jak ustalił PAP u źródeł w kierownictwie MSWiA, podawana przez niektóre media "informacja w sprawie poszukiwania nowego następcy gen. insp. Jarosława Szymczyka jest nieprawdziwa".

Jak napisało wcześniej Radio Zet, kierownictwo Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji rozpoczęło poszukiwania następcy gen. insp. Jarosława Szymczyka. Miała to być odpowiedź na eksplozję, do której doszło w siedzibie Komendy Głównej Policji. Według źródeł, na które powoływali się dziennikarze, jednym z potencjalnych kandydatów miał być oficer pracujący w Komendzie Wojewódzkiej w Poznaniu, który wcześniej pracował w stolicy.

W czwartek rzecznik Prokuratury Regionalnej w Warszawie prok. Marcin Saduś poinformował o wszczęciu śledztwa w sprawie zdarzenia mającego miejsce w budynku Komendy Głównej Policji. Dodał, że postępowanie prowadzone jest w kierunku nieumyślnego spowodowaniu gwałtownego wyzwolenia energii, które zagrażało życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach.

Prokurator poinformował, że bezpośrednio po zdarzeniu prokuratorzy wykonali czynności procesowe. "Status pokrzywdzonych mają aktualnie trzy osoby, w tym Komendant Główny Policji" - mówił. Jednocześnie dodał, że "z uwagi na specyfikę, miejsce oraz charakter zdarzenia nie jest możliwym na obecnym etapie udzielenie informacji o poczynionych ustaleniach".

Wcześniej MSWiA w swoim komunikacie przekazało, że w środę o godz. 7.50 w pomieszczeniu sąsiadującym z gabinetem Komendanta Głównego Policji doszło do eksplozji. "Eksplodował jeden z prezentów, które Komendant otrzymał podczas swojej roboczej wizyty na Ukrainie w dniach 11-12 grudnia bieżącego roku, gdzie spotkał się z kierownictwami ukraińskiej Policji i Służby ds. sytuacji nadzwyczajnych. Prezent był podarunkiem od jednego z szefów ukraińskich służb" - podało ministerstwo.

Podkreśliło wówczas, że w wyniku eksplozji komendant doznał lekkich obrażeń i przebywa na obserwacji w szpitalu.

MSWiA poinformowało również, że lekkich obrażeń niewymagających hospitalizacji doznał też pracownik cywilny Komendy Głównej Policji. "Strona polska zwróciła się do strony ukraińskiej o złożenie stosownych wyjaśnień. Sprawą od początku zajmuje się prokuratura i odpowiednie służby" - napisało MSWiA.

W czwartek Radio ZET podało, że w środę w budynku Komendy Głównej Policji w Warszawie doszło do eksplozji. Jak poinformowało radio, obrażenia odniosła jedna osoba, a na miejscu pracowali pirotechnicy. "Wiemy na pewno, że w pomieszczeniach ochrony KGP doszło do ukruszenia stropu" - napisało.

Rzecznik Komendanta Głównego Policji insp. Mariusz Ciarka informował wtedy PAP, że do uszkodzenia stropu doszło w "pomieszczeniu służby ochronnej". "Jest to pomieszczenie niejawne, w którym znajdują się urządzenia związane z zapewnieniem ochrony obiektów KGP, dlatego nie możemy udzielać żadnych informacji" - mówił Ciarka.

Sam komendant w czwartkowej Rzeczpospolitej wyjaśnił, że 12 grudnia, podczas wizyty w Ukrainie, miał dwa kluczowe spotkania. Pierwsze z komendantem głównym Narodowej Policji Ukrainy Ihorem Kłymenko. "Na koniec tradycyjnie przekazaliśmy sobie prezenty. Ja darowałem panu generałowi skromny policyjny gadżet – portfel, długopis, wizytownik i butelkę polskiego alkoholu. Pan generał wręczył mi tubę po granatniku, która – jak powiedział – jest tubą zużytą, pustą, bezpieczną, przerobioną na głośnik, z którego można korzystać przez Bluetooth" - powiedział szef KGP.

"Na drugie spotkanie udaliśmy się do Państwowej Służby Ukrainy ds. Sytuacji Nadzwyczajnych, przyjął nas gen. Sierghiej Kruk. Był też jego zastępca, gen. Dmytro Bondar, który zaprosił nas do sali, gdzie zgromadzono różne elementy zużytej broni z ich codziennej służby. (...) Na koniec rozmowy gen. Bondar powiedział, że ma dla nas taką pamiątkę. To była podobna tuba po zużytym granatniku" - dodał generał.

"Zapewniono nas, że (...) to urządzenie jest bez materiałów wybuchowych, że to złom" - podkreślił. Przyznał też, że przejeżdżał granicę na paszporcie dyplomatycznym i nie zgłaszał prezentu, bo - jak mówił - "w naszej świadomości to nie było uzbrojenie, tylko dwie zużyte, puste tuby po granatnikach".

"Kiedy przyjechałem 14 grudnia rano do pracy, leżały na zapleczu, przy gabinecie, płasko na podłodze, utrudniając przejście. Zdjąłem płaszcz i chciałem je przestawić. Złapałem tubę granatnika w dolnej części, lekko się pochyliłem i podniosłem ją do pionu. Kiedy ją postawiłem, to nastąpiła potężna eksplozja. Mnie ogłuszyło, słyszałem jeden wielki pisk i świst w uszach" - relacjonował.

Na pytanie, czy złoży dymisję, szef KGP odparł: "na dziś nie widzę powodu, żeby taki wniosek składać". "Aczkolwiek mam świadomość, że to decyzja pana ministra spraw wewnętrznych i administracji, a docelowo decyzja pana premiera, i ja się jej podporządkuję" - zapewnił.

Autorka: Marta Stańczyk

Źródło:PAP
Tematy
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zyskaj 500 zł w promocji „Mobilni zyskują”
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zyskaj 500 zł w promocji „Mobilni zyskują”

Komentarze (40)

dodaj komentarz
bangladesznadwisla
Tłumaczenie typu jestem kretynem nie wiedziałem. Jest w tym trochę prawdy
faramir_z_gondoru
Polskie państwo to już nawet nie jest z kartonu, tylko z papieru toaletowego. Co wyście ....syny uczynili z tą krainą?!?
piopoland
Prezent miał zabić generała, i prawie tak się stało. Ukraińcy mają kretów FSB wśród swoich, więc nasi powinni uważać na jakiekolwiek zbędne kontakty i wyzyty
infinityhost
"prawie" się nie liczy.
zoomek
UPAdlina cała jest kretem żydo-satano-banksterki. Rządzą Żydzi a giną goje. My ich wspieramy i dajemy broń a oni mają to w doopie i rozdają jako podarki. Nie potrzebują zatem tej broni. SYYYF.
https://www.rp.pl/konflikty-zbrojne/art35843781-zydzi-z-ukrainy-jada-przez-polske-do-izraela-przygotowania-zaczely-sie-przed-wojna
arzab
To jak to będzie - komendant policji z wyrokiem ? Bo nie ulega wątpliwości, ze za samo posiadanie takiej broni i amunicji oraz jej wniesienie i użycie (z wyrządzeniem szkód) musi zostać skazany !
lebero654
Jeśli minister jest z wyrokiem, to komendant policji może też być z wyrokiem. To już nawet nie jest kabaret, to qui pro quo. Czy ci faceci nie rozumieją, że kompromitują to Państwo i jako tacy powinni się podać do dymisji? Długo trzeba szukać, aby zebrać taką bandę nieudaczników panie para naczelniku para państwa. Zgodnie z prawem Jeśli minister jest z wyrokiem, to komendant policji może też być z wyrokiem. To już nawet nie jest kabaret, to qui pro quo. Czy ci faceci nie rozumieją, że kompromitują to Państwo i jako tacy powinni się podać do dymisji? Długo trzeba szukać, aby zebrać taką bandę nieudaczników panie para naczelniku para państwa. Zgodnie z prawem Parkinsona każdy kiedyś osiąga szczebel niekompetencji. Niestety!!
ministerprawdy
Dobrze, że nie dostał szabli, maczety etc - wtedy bez rozlewu krwi by się nie obeszło. Szczęście w nieszczęściu.
trolley
A może właśnie szkoda że nie dostali :) Skoczył by mocno iloraz inteligencji ogólnej w Policji hehe.
baibina
Wyciekło nagranie ze spotkania "generała" Szymczaka z przedstawicielami MSWIA Ukrainy!

https://www.youtube.com/watch?v=a9umhOnnMG8

Powiązane: O tym mówią ludzie

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki