ERG zainstaluje w I kw. 2018 r. nową linię do produkcji folii, która zwiększy moce firmy o 15-17 proc. Koszt inwestycji wyniesie 4,5 mln zł. Spółka przewiduje też spore wydatki na automatyzację produkcji w odpowiedzi na wymagający rynek pracy i oczekiwania klientów. Powołuje właśnie zespół, który opracuje raport z propozycjami usprawnień produkcji.


"W marcu zainstalujemy nową linię produkcyjną, która dostarczy 15-17 proc. nowych mocy. Koszt projektu to 4,5 mln zł, z czego 1,5 mln zł będzie pochodzić z dotacji, 1,5 mln zł z kredytu, a kolejne 1,5 mln zł ze środków własnych" - powiedział na konferencji prasowej Robert Groborz, prezes ERG.
Oprócz tego, spółka zamierza iść w kierunku automatyzacji produkcji, do czego skłaniają ją koszty pracy i wymagania klientów.
"Od października będzie działał zespół, który zajmie się usprawnieniami produkcji i opracuje plan automatyzacji procesów wytwórczych. Raport będzie gotowy w ciągu kilkunastu tygodni od rozpoczęcia przez niego prac. Wtedy będzie można oszacować koszty potencjalnych projektów" - poinformował prezes.
"Na dziś mogę powiedzieć, że budżet na automatyzację będzie, i będzie znaczny" - dodał.
Spółka wykorzystuje obecnie około 70 proc. nowych mocy produkcyjnych i ok. 85 proc. starych. Najstarsze maszyny są stopniowo likwidowane, produkcja jest przesuwana na kolejne linie.
ERG podał we wtorek wyniki za pierwsze półrocze 2017 r. Zysk netto w pierwszej połowie roku spadł do 1,8 mln zł z 2,3 mln zł przed rokiem (wynik za I połowę 2016 r. skorygowany o zysk ze sprzedaży Bioergu), EBITDA spadła do 3,2 mln zł z 5,4 mln zł, a sprzedaż do 45,2 mln zł z 49,9 mln zł w I połowie 2016 r.
Prezes poinformował, że spadek sprzedaży jest związany m.in. z ograniczaniem sprzedaży niskomarżowych produktów. Ale spółkę zaskoczyła też sytuacja na rynku pracy.
"Wokół naszej lokalizacji pojawił się w ostatnim czasie duży popyt na pracowników. W pierwszym półroczu zrotowało ok. 30 proc. kadry - odeszli do innych firm. Musieliśmy rekrutować nowe osoby. Trzeba je było odpowiednio przeszkolić, miały dużo słabszą efektywność w pracy. To spowodowało, że nie wykorzystywaliśmy nowych maszyn w takim stopniu, jak wcześniej zakładaliśmy" - powiedział Groborz.
W efekcie spółka nie była w stanie zrealizować wszystkich zamówień od klientów - części musiała odmówić.
"Wydaje się, że w tej chwili sytuację opanowaliśmy. Ale proces doszkalania załogi jeszcze nie został zakończony. Zespół nie osiągnął jeszcze takich parametrów wydajności jak w zeszłym roku" - powiedział prezes.
Spółka podała, że w pierwszym półroczu wynagrodzenia wzrosły o ponad pół miliona złotych w stosunku do porównywalnego okresu roku ubiegłego.
Prezes pytany o perspektywy kolejnych okresów odpowiedział, że trzeci kwartał 2016 roku był najlepszym historycznie kwartałem.
"Pobicie go byłoby trudne" - powiedział.
Zasygnalizował też, że przychody drugiego półrocza będą "porównywalne rok do roku lub lekko niższe".
Zwrócił uwagę, że październik i listopad to na ogół słabe miesiące.
"W 2016 roku były one jednak wyjątkowo dobre. Zobaczymy, czy to się powtórzy w tym roku" - powiedział.
Spółka zamierza dalej zmniejszać w sprzedaży udział folii termokurczliwych, gdzie generowane są niskie marże i doskwiera wysoka konkurencja oraz folii do laminatów. Rosnąć ma z kolei sprzedaż folii przemysłowych, technicznych, opakowaniowych.
Prezes szacuje, że wzrost rynku opakowań wyniesie w tym roku ok. 7 proc.
"Działamy w segmencie wzrostowym, mamy bardzo dobry park maszynowy, ciekawy portfel nowych klientów. Pozytywnie oceniam perspektywy spółki" - powiedział Groborz.
Aktualna polityka dywidendowa ERG-u obowiązuje do grudnia 2017 roku. Zakłada ona przeznaczanie na dywidendę do 75 proc. zysku.
"Nowa, czy zaktualizowana polityka zostanie ogłoszona w okolicach publikacji sprawozdania za 2017 rok" - zapowiada Groborz.
Prezes powiedział, że nie ma jeszcze decyzji co do podziału zysku za 2017 rok.
"Będzie ona podejmowana w zależności od wyniku, jaki osiągniemy na koniec 2017 r. Ale zastosowany może zostać podobny mechanizm, jak w przypadku zysku za 2016 rok" - poinformował.
W 2016 roku jedna czwarta zysku trafiła na dywidendę, a pozostałe trzy czwarte na skup akcji własnych.
W marcu tego roku walne ERG-u upoważniło zarząd do skupu w ramach nowego programu do 105 tys. akcji. Z tego 37 tysięcy zostało już zrealizowanych (po 95 zł).
"Pozostaje 68 tys. akcji jako wolna pula do zakupu" - powiedział prezes.
"Po zamknięciu roku, gdy będziemy już wiedzieli, jakie mamy środki, odpowiemy sobie na pytanie, ile przeznaczyć na skup" - dodał.
Monika Borkowska (PAP Biznes)
morb/ osz/























































