REKLAMA

Chiny mają nowy problem. Zaciera się ważny silnik wzrostu

Maciej Kalwasiński2022-12-07 08:30analityk Bankier.pl
publikacja
2022-12-07 08:30

Od wybuchu pandemii koronawirusa eksport ponownie stał się istotnym silnikiem napędzającym chińską gospodarkę. Ale wpływy ze sprzedaży za granicę już zaczęły spadać, a przyszłość rysuje się w ciemnych barwach.

Chiny mają nowy problem. Zaciera się ważny silnik wzrostu
Chiny mają nowy problem. Zaciera się ważny silnik wzrostu
fot. LittlePigPower /

W listopadzie eksport z Chin wyniósł 296,1 mld dol., o 8,7 proc. mniej niż przed rokiem. Import zmniejszył się o 10,6 proc., do 226,25 mld dol. W warunkach globalnego wzrostu cen oznacza to, że ilość kupowanych i sprzedawanych produktów obniżyła się jeszcze mocniej.

Wyraźniejszy spadek rocznej dynamiki importu można wyjaśnić efektem wysokiej bazy - w listopadzie ubiegłego roku padł historyczny rekord zakupów z zagranicy. W porównaniu do października import wzrósł zgodnie z sezonowym wzorcem. Tym większym rozczarowaniem jest miesięczna zniżka eksportu, który w tym okresie roku powinien przyspieszać i osiągnąć szczyt w grudniu. Produkcję i sprzedaż za granicę utrudniały covidowe restrykcje.

Bankier.pl na podstawie danych chińskiego urzędu celnego

Nadwyżka Chin w zagranicznym handlu towarami (70 mld dol.) pozostała bardzo wysoka, ale była najniższa od kwietnia i mniejsza niż w listopadzie 2021 r. i 2020 r. W przyszłym roku może dalej się kurczyć. Z jednej strony wysoka globalna inflacja, rosnące stopy procentowe czy pogorszenie koniunktury ograniczają popyt na produkty zza Muru, który zresztą już powinien zostać w istotnej części zaspokojony przez ponad dwa lata potężnych zakupów. Z drugiej strony rozluźnienie restrykcji covidowych oraz regulacji sektora nieruchomości w Chinach będzie sprzyjać odbudowie popytu krajowego, a zatem również importu.

Chińskie władze mogą się także zdecydować na dodatkowe pobudzenie gospodarki w obliczu słabości popytu za granicą, który od wybuchu pandemii Covid-19 ponownie stał się istotnym silnikiem napędzającym "fabrykę świata". W 2020 r. kontrybucja eksportu netto do wzrostu PKB przekroczyła rekordowe 25 proc. Rok później znów było to ponad 20 proc. W pierwszych trzech kwartałach bieżącego roku wzrósł do 32 proc. - wynika z danych urzędu statystycznego.

Bankier.pl na podstawie danych chińskiego urzędu statystycznego

Warto przy tym pamiętać, że sama kontrybucja eksportu netto do wzrostu PKB nie najlepiej oddaje rzeczywistą rolę handlu zagranicznego w dobie globalnych łańcuchów dostaw. Kluczowy jest popyt finalny na wytworzoną w kraju wartość dodaną, czyli to, kto de facto kupuje to, co w danym państwie jest produkowane - podmioty w kraju czy za granicą. Niestety dane, które pozwalają to oszacować publikowane są z kilkuletnim opóźnieniem. Z szacunków Bankier.pl bazujących na statystykach handlu wartością dodaną publikowanych przez OECD wynika, że Chiny zawdzięczają popytowi zagranicznemu jedynie ok. 1/5 wzrostu gospodarczego w latach 1995-2014. W okresie 2000-2008, gdy trwał eksportowy boom, było to niespełna 30 proc. Więcej na ten temat pisałem w drugiej części artykułu pt. "Chiny z potężną nadwyżką. Eksport zasuwa".

Źródło:
Maciej Kalwasiński
Maciej Kalwasiński
analityk Bankier.pl

Analityk i redaktor prowadzący działu Rynki Bankier.pl. Zajmuje się międzynarodowymi stosunkami gospodarczymi, ze szczególną uwagą analizuje sytuację gospodarczą Chin. Dba, by Bankier.pl pozostawał źródłem najważniejszych i najbardziej interesujących informacji ze świata i Polski, przedstawionych w przystępny i zrozumiały sposób. Tel.: +48 71 748 95 07

Tematy
Konto firmowe z premią do 2000 zł od Banku Millennium + 400 zł od Bankier.pl

Konto firmowe z premią do 2000 zł od Banku Millennium + 400 zł od Bankier.pl

Komentarze (4)

dodaj komentarz
najmadrzejszy
Nie martwmy sie o Chiny.
Gorzej ze w PL z braku produkcji zaawansowanej technicznie absolwenci politechnik dostają najwyzej etat handlowca. Albo serwisanta. I to jest zapasc cywilizacyjna.
Czy wiecie, ze w PL nie ma ani jednaj fabryki scalakow ? za komuny byla.
zoomek
czyli Chińczycy sprzedają mnie za więcej
trpaslik
Jankesi próbują wszystkich wciągnąć do wojny handlowej z Chinami. Jeżeli im się uda i będą kompensować swój minus w bilansie handlowym (ca. 70 mld USD miesięcznie) exportem paliw do Europy, a Europę namawiać, żeby nie importowała z Chin, to przyzwyczajmy się do myśli, że kilkunasto-kilkudziesięcioprocentowa inflacja stanie się standardem.Jankesi próbują wszystkich wciągnąć do wojny handlowej z Chinami. Jeżeli im się uda i będą kompensować swój minus w bilansie handlowym (ca. 70 mld USD miesięcznie) exportem paliw do Europy, a Europę namawiać, żeby nie importowała z Chin, to przyzwyczajmy się do myśli, że kilkunasto-kilkudziesięcioprocentowa inflacja stanie się standardem. Amerykanie jak zwykle chcą swoje problemy rozwiązywać cudzymi rączkami
dlaczemuktoszajalmojnick
Bez obaw, konsumenci nie zawiodą. Chcę to widzieć jak wybierają produkt europejski czy amerykański, kiedy obok jest chiński za 20-30%. Blokada importu z chin doprowadziłaby do całkowitej zapaści, bo tu się wielu rzeczy po prostu nie produkuje. A jeśli coś jest produkowane to przy blokadzie importu wszelkich pierdutów z chin ich cena Bez obaw, konsumenci nie zawiodą. Chcę to widzieć jak wybierają produkt europejski czy amerykański, kiedy obok jest chiński za 20-30%. Blokada importu z chin doprowadziłaby do całkowitej zapaści, bo tu się wielu rzeczy po prostu nie produkuje. A jeśli coś jest produkowane to przy blokadzie importu wszelkich pierdutów z chin ich cena wzrośnie jak cena rękawiczek w covidzie...Zrobi się z 10 zł od razu 90 i będzie nasze własne, na polskiej krwi "wyhodowane"..
Ale zawsze rzond może odpowiedzieć na tę niewygodną sytuację np zakazem sprzedaży na allegro:D (tak jak zrobił ze środkami do dezynfekcji) Pewnie wielu już zapomniało od czego nasi komuniście zaczęli regulowanie rynku:) Dopiero potem pojawiły się węgiel, gaz, taryfy...

Powiązane: Chiny - Analizy i komentarze

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki