Handel na chińskim rynku akcji został wstrzymany, po tym jak główne indeksy zanotowały ostry spadek. Kolejny niepokojący sygnał napłynął także z chińskiej gospodarki.


Chociaż większość Chińczyków nowy rok obchodzić będzie dopiero w lutym, rynek akcji w Państwie Środka zaczął rok liczony od (umownej) daty narodzin Chrystusa od sporego kaca.
Indeks CSI300 grupujący największe spółki notowane na parkietach w Szanghaju i Shenzen osunął się o 7%. Zgodnie z obowiązującymi od dziś regulacjami, taka dzienna zmiana indeksu (w górę lub w dół) dała regulatorom rynku prawo zawieszenia handlu.
Decyzja ta zapadła o 13.28 czasu lokalnego, na 1,5 godziny przed normalną porą zamknięcia handlu. Wcześniej, gdy CSI 300 spadał o 5%, handel został wstrzymany na 15 minut, jednak przerwa ta nie zahamowała dalszych spadków.
Chińskie giełdy znów straszą. W 1. dzień obowiązywania "bezpieczników" handel zawieszony https://t.co/qcvQ5lzUgJ pic.twitter.com/ql1z1hGnLL
— Michał Żuławiński (@M_Zulawinski) January 4, 2016
Z kolei flagowy indeks giełdy w Szanghaju – Shanghai Composite – zakończył dzień spadkiem o 6,85% i z impetem (o 242,52 pkt.) przebił uznawany za kluczowy poziom 3500 pkt., zatrzymując się ostatecznie na 3296,66 pkt. Po raz ostatni indeks przyjął tak niską wartość 9 października, zaś ostatni tak mocny spadek przydarzył mu się 25 sierpnia, czyli w drugim dniu pamiętnych mocnych spadków na chińskim rynku akcji.
Spadki dotknęły także inne chińskie indeksy. Głowny indeks w Shenzen spadł o 8,16%, zaś ChiNext – określany czasami jako chiński Nasdaq – zniżkował o 8,21%. Na pozostałych azjatyckich giełdach również obserwujemy dziś spore spadki. W Hongkongu, gdzie handel nie został zawieszony, Hang Seng spadł o 2,46%, w Japonii zaś Nikkei stracił 3,06%.
#ChinaStocks; halt trading after plunging over 7%; trigger "circuit breaker" 1st time ever on 1st trading day of 2016 pic.twitter.com/zEWCww5ufI
— China Xinhua News (@XHNews) styczeń 4, 2016
Podłoże dla dzisiejszych spadków mógł też dać oczekiwany przez inwestorów termin wygaśnięcia niektórych “antybessowych” rozwiązań przyjętych latem ubiegłego roku. Jak 8 lipca 2015 r. informował Bloomberg, regulatorzy chińskiego rynku postanowili, że przed pół roku (czyli okres, który zakończy się 8 stycznia) akcjonariusze posiadający powyżej 5% udziałów w danej spółce nie będą mogli sprzedawać jej akcji.
Uwagę inwestorów przykuwa dziś także chiński juan. Notowania chińskiej waluty względem dolara osłabiły się do najniższego poziomu od 2011 r. (6,5120). Według rynkowych prognoz, w tym roku chińska waluta nadal będzie się osłabiać do dolara i na koniec tego roku kurs wyniesie 6,80 (-4,7%).
PMI też straszy
Indeks PMI dla chińskiego sektora przemysłowego opracowywany przez Markit Economics i Caixin przyjął w grudniu wartość 48,2 pkt. wobec 48,6 pkt. w listopadzie. To odczyt wyraźnie gorszy od oczekiwań analityków (49 pkt.) oraz nadal (po raz 10. z rzędu) niższy niż kluczowy poziom 50 pkt., który oddziela okresy spowolnienia od ożywienia.
Wskaźnik publikowany przez Markit i Caixin tradycyjnie różni się od „państwowego” PMI sporządzanego przez Narodowe Biuro Statystyczne i Chińską Federację Logistyki i Zaopatrzenia (CFLP). Indeks ten zatrzymał się w grudniu na poziomie 49,6 pkt. i dzięki wzrostowi o 0,1 pkt. odbił się od najniższego poziomu od sierpnia 2012 r.
- Najnowszy odczyt indeksu PMI dla przemysłu pokazuje, że siły mające pobudzić ożywienie gospodarcze napotkały przeszkody, a gospodarka stoi przed większym ryzykiem spowolnienia. W obliczu dalszych podwyżek stóp procentowych w USA spodziewane są dalsze fluktuacje na światowych rynkach. Chiński rząd powinien zwrócić większą uwagę na zewnętrzne czynniki ryzyka i podjąć odpowiednie działania, aby gospodarka nie osunęła się w przepaść – napisał w komentarzu do dzisiejszych danych He Fan, główny ekonomista Caixin Insight Group.























































