Zara jest dziełem życia Amancio Ortegi, który osiągnął olbrzymi sukces ciężką pracą. 87-latek postanowił rok temu, że stery Inditeksu obejmie jego córka - Marta Ortega Pérez. W obszernym wywiadzie udzielonym dla "Financial Times" Ortega Pérez wskazuje kierunki zmian modowego giganta.


W założeniu Amancia Ortegi Zara, ale i cały Inditex miał nie być luksusowy. Chciał, aby jego towary demokratyzowały rynek, a nie odwrotnie. W skład koncernu wchodzą takie marki jak Pull and Bear, Massimo Dutti, Bershka, Stradivarius, Oysho oraz Zara Home. Jednak pod nową władzą koncern czekają rewolucyjne zmiany.
Inditex nie chce być postrzegany jak Shein
W czasach wysokiej inflacji i większej wrażliwości cenowej klienta Ortega Pérez dostrzega konkurentów takich jak Shein. I choć mają zupełnie inne filozofie działania, niektórzy chętnie je porównują. Córka założyciela jednak odżegnuje się od takich ocen.
"Szybka moda sugeruje kompromis w kwestii jakości, co jest całkowitym przeciwieństwem tego, czego szukamy. Ponad 40 procent osób pracujących w zespole jest po prostu oddanych produktowi. Mamy w Zarze ponad 250 projektantów, podobnie jak projektantów wzorów. Nadal robimy szablony. Przymiarki wykonujemy na prawdziwych modelach" - mówi prezes Inditeksu.
A skala działalności jest ogromna - sama Zara produkuje rocznie około 450 milionów ubrań w 20 000 nowych modelach. Na koniec 2022 roku Inditex prowadził 5815 sklepów na 213 rynkach. Według firmy połowa produkcji pochodzi z Hiszpanii, Portugalii, Maroka i Turcji.
Jakość, jakość i jeszcze raz jakość
"Skupiam się wyłącznie na produkcie i wszystkim, co umożliwia najlepszą możliwą realizację; i zawsze poprawiając doświadczenie zakupowe, zarówno w sklepach stacjonarnych, jak i internetowych, oraz maksymalizując integrację między nimi. I opierając się na naszej pracy na rzecz zrównoważonego rozwoju, która jest coraz bardziej zintegrowana z każdym procesem w firmie, a także wpływając i dzieląc się najlepszymi praktykami z całą branżą" - dodaje.
"Moim celem jest utrzymanie i dalsze budowanie jakości, jakości, jakości w każdym aspekcie firmy" - mówi Marta Ortega. Ponieważ jak podkreśla "nie rozpoznajemy się w tym, co nazywają szybką modą".
"Bo to przywodzi na myśl liczbę niesprzedanych rzeczy i kiepskiej jakości ubrań nastawionych na bardzo niską cenę, a to nie może być dalsze od tego, co robimy. Z drugiej strony mamy model biznesowy, który koncentruje się głównie na potrzebach klientów. Zaopatrujemy i dystrybuujemy zgodnie z tą mentalnością, co naprawdę pomaga nam zminimalizować zapas, który mamy – jest on niewielki i wynosi mniej niż dwa procent" - wyjaśnia Ortega Pérez.
Jakość ma swoją cenę
Chociaż marka nigdy nie zajmowała się tradycyjną reklamą, Ortega Pérez sprowadziła talenty, które pomogły podnieść estetykę domu modowego do poziomu luksusowej marki. Tyle że, oczywiście, Inditex nie jest luksusem. Średni koszt koszyka w Zarze to 70 euro, a w Bershce czy Pull&Bear 50-60 euro.
Marta Ortega dąży do tego, by Zara stała się marką premium. Marka premium to nie tylko lepsze materiały i jakość wykonania (przynajmniej w teorii), ale też często wyższa cena. A te w sklepach Inditeksu już wzrosły i nie wykluczone, że wzrosną jeszcze bardziej. Wsród powodów wymienia się m.in. potrzebę zbilansowania rosnących kosztów prowadzenia działalności.
Nie wszyscy byli przekonani do nowej prezes koncernu, jednak po chwilowych trudnościach Marta Ortega wyprowadziła spółkę na prostą. Koncern ma za sobą udany rok - zanotował rekordowo wysoką sprzedaż, a zysk netto przekroczył cztery miliardy euro, rosnąc w tempie 27,4 proc. rok do roku.
























































