
Nowa wersja prawa upadłościowego zrewolucjonizowała zasady ogłaszania upadłości konsumenckiej. Od początku roku bankructwo nie jest już tylko wyjściem dostępnym dla nielicznych dłużników posiadających odpowiednie zasoby, by z powodzeniem przejść przez procedurę. Efekty widać w rosnącej ilości spraw.
Liberalizacja przepisów dotyczących upadłości konsumenckiej zaczyna przynosić efekty. Przypomnijmy, że zmiany miały na celu ułatwienie dostępu do „ostatniej deski ratunku” większej liczbie dłużników. Do tej pory na ogłoszenie bankructwa stać było nielicznych, a na przeszkodzie stały rygorystyczne wymogi formalne i finansowe. W efekcie przez kilka lat obowiązywania starej ustawy z możliwości ogłoszenia upadłości skorzystało tylko kilkadziesiąt osób.
Od 2015 roku upadłości nie mogą ogłosić tylko osoby, które doprowadziły do niewypłacalności umyślnie lub wskutek rażącego niedbalstwa. Ograniczono koszty procesu i dopuszczono możliwość układu z wierzycielami z zachowaniem części majątku dłużnika. Sądy mają także opcję umorzenia zobowiązań upadłego bez ustalania planu spłaty wtedy, gdy jego sytuacja nie daje nadziei na poprawę. W końcu bankructwo mogą ogłosić również osoby mające zobowiązania wobec tylko jednego wierzyciela.
Przybywa chętnych na nowy start
Jak donosi Centralny Ośrodek Informacji Gospodarczej, odnotowujący informacje umieszczane w Monitorze Sądowym i Gospodarczym, w pierwszych czterech miesiącach 2015 r. sądy ogłosiły upadłość 204 konsumentów. To więcej niż przez kilka lat obowiązywania poprzedniej wersji ustawy.
W styczniu COIG odnotował 2 przypadki upadłości, w lutym – 25, w marcu – 58, a w kwietniu – 119. Wzrastająca liczba upadłości wskazuje, że dłużnicy coraz chętniej korzystają z możliwości stworzonych przez nową wersję prawa upadłościowego. Przez pierwsze miesiące obowiązywania nowego prawa kancelarie obsługujące potencjalnych upadłych z uwagą obserwują podejście sądów. Podobne podejście przyjęli zapewne pożyczkodawcy. Niewykluczone, że fala bankructw dopiero wzbiera, a dopiero w kolejnych kwartałach liczba spraw będzie dynamicznie rosła.
Łatwiejszy dostęp do upadłości konsumenckiej może wymusić na kredytodawcach bardziej elastyczne podejście do negocjacji z dłużnikami. Obecnie banki i firmy pożyczkowe muszą poważnie liczyć się z możliwością konieczności umorzenia zobowiązań przez sąd i utratą pożyczonych środków. Może to skłonić do tworzenia programów restrukturyzacji zadłużenia oraz wspierania dłużników w odzyskiwaniu utraconej wypłacalności.
