Zapowiadając kontrole eksportu metali ziem rzadkich, Chiny wymierzyły bazookę w łańcuchy dostaw i bazę przemysłową całego świata, ale my im na to nie pozwolimy i nie damy im się kontrolować - powiedział w poniedziałek minister finansów USA Scott Bessent.


Bessent skomentował w ten sposób decyzję chińskich władz z ubiegłego tygodnia i zapowiedź radykalnego zaostrzenia restrykcji na eksport minerałów krytycznych. Szef resortu finansów wyraził zaskoczenie decyzją i przyznał, że nie wie, dlaczego Pekin zdecydował się na tak agresywny krok w tym momencie.
- To starcie Chiny kontra świat. Oni wymierzyli bazookę w łańcuchy dostaw i bazę przemysłową całego wolnego świata i nie będziemy tego tolerować - powiedział Bessent. - Chiny są gospodarką nakazowo-rozdzielczą. Nie będą ani nam nakazywali, ani nas kontrolowali - zadeklarował.Minister stwierdził, że kanały komunikacji w tej sprawie zostały otwarte i że planuje spotkania zarówno podczas obecnego tygodnia w ramach jesiennych rozmów Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Banku Światowego, a także w Azji przed potencjalnym szczytem Trump-Xi w Korei Płd. Zaznaczył też, że Ameryka ma do dyspozycji „mnóstwo bezpośrednich, brutalnych środków”, by odpowiedzieć na chiński ruch, a także szerokie globalne wsparcie zarówno od Europy, jak i Indii czy sojuszników w Azji.
- Latem byliśmy zmuszeni zastosować 12 środków zaradczych wobec Chin, które zostały tym poważnie dotknięte, od zasobów naturalnych wykorzystywanych do produkcji tworzyw sztucznych po silniki odrzutowe i ich części. Myślę, że musieli oni uziemić znaczną część swojej floty cywilnej - zaznaczył Bessent.
Minister podkreślił jednak, że Stany Zjednoczone nie chcą wykorzystywać takich środków, i przypomniał, że zapowiedziane przez Donalda Trumpa kroki odwetowe, w tym kontrole eksportu oprogramowania oraz 100 proc. cła, mają wejść dopiero 1 listopada, co wciąż daje czas na rozwiązanie problemów.
Sam Trump, po pełnej oburzenia i szoku reakcji na chiński ruch, w niedzielę starał się uspokoić nastroje i bagatelizować powagę sporu. Jak stwierdził, Chiny podjęły swoje decyzje, bo ich przywódca Xi Jinping miał „zły dzień”. Przekonywał, że uda mu się zażegnać spór.
„Nie martwcie się o Chiny, wszystko będzie dobrze! Wielce szanowany prezydent Xi właśnie miał gorszy moment. Nie chce kryzysu dla swojego kraju, ja też nie. USA chcą pomóc Chinom, a nie je skrzywdzić!!!” - napisał na portalu Truth Social prezydent USA.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)
osk/ mms/