Ten dzień przejdzie do historii. Sejm prawdopodobnie przyjmie dzisiaj ustawy o składce audiowizualnej oraz o mediach narodowych. Składka zastąpi abonament RTV od 1 stycznia 2017 roku. Jej wysokość ustalono na 15 zł miesięcznie i ma być ona pobierana przez dostawców energii. Przewidywane wpływy z tego tytułu wyniosą ponad 2 mld zł rocznie. Składką obciążonych będzie 17,5 mln punktów poboru opłat, czyli m.in. gospodarstw domowych i firm.


Składka w całości zostanie przeznaczona na sfinansowanie działalności mediów narodowych, czyli m.in. TVP, Polskiego Radia i 17 innych rozgłośni regionalnych. Projektodawca ustawy przewiduje, że składkę zapłaci 80% gospodarstw domowych i firm – pozostałych obejmą zwolnienia lub pobór składki będzie niemożliwy do wyegzekwowania.
Kto będzie zwolniony ze składki audiowizualnej?
Poborem składki zajmą się inkasenci, czyli dostawcy energii – jest ich w Polsce ok. 420. Opłacenie składki będzie obligatoryjne, ale ustawodawca przewidział zwolnienia dla grup ludzi, którzy:
Reklama- ukończyli 75 lat (przynajmniej jeden współmałżonek w gospodarstwie emeryckim)
- legitymują się orzeczeniem o znacznym stopniu niepełnosprawności;
- są uprawnieni do ryczałtu energetycznego;
- są uprawnieni do świadczenia opiekuńczego;
- są uprawnieni do świadczenia wychowawczego na pierwsze dziecko, tzn. ich dochód na głowę w gospodarstwie domowym nie przekracza 800 zł miesięcznie.
- posiadają kilka punktów poboru energii, z których energia nie jest wykorzystywana w pozarolniczej działalności gospodarczej lub dostarczana do lokalu mieszkalnego (chodzi głównie o rolników z dodatkowymi licznikami, z których energia wykorzystywana jest np. w budynkach gospodarczych).
Zwolnienia osób, które ukończyły 75. rok życia, odbywać się będą po numerze PESEL. Gminy będą zobowiązane do wskazania zwolnionych grup. Osoby starsze powyżej 75. roku życia, osoby uprawnione do świadczenia opiekuńczego, osoby uprawnione do świadczenia wychowawczego na pierwsze dziecko, a także opłacający ryczałt energetyczny nie będą zobligowani do dopełnienia formalności w gminie – to na niej będzie spoczywać obowiązek ustalenia, kto ma prawo do zwolnień.
Jedynie osoby o znacznym poziomie niepełnosprawności będą musiały przedłożyć odpowiednie zaświadczenia. Inkasenci, czyli dostawcy energii nie będą informowani o tym, kto jest zwolniony z poboru – ma to się odbywać na zasadzie wstrzymania egzekucji należnej składki od osób, które figurują w ewidencji gminy jako zwolnione z obowiązku uiszczania składki.
Przeczytaj także
Przewiduję, że to rozwiązanie zrobi karierę – błędy w ewidencji i kłopoty w komunikacji zapewne w przyszłości zaowocują licznymi nieporozumieniami w egzekucji składek.
Składka nie będzie częścią rachunku za prąd, ale odbiorca ma ją płacić bez wezwania
Składka formalnie nie będzie doliczana do rachunku za prąd – ma stanowić zupełnie odrębną pozycję. Odbiorca energii będzie miał obowiązek opłacać składkę na wskazany rachunek bankowy bez wezwania (rachunku) do 1 dnia każdego miesiąca. Do 10 stycznia każdego roku dostawca energii będzie przesyłał odbiorcy informacje o zapłaconych składkach, a o obowiązku ich uiszczania będzie musiał skutecznie poinformować przy zawieraniu lub dokonywaniu zmian w umowie o dostarczanie energii.
Chociaż składka w teorii nie będzie formalnie doliczana do rachunku, to w praktyce nierozerwalnie będzie się łączyć z korespondencją od dostawców energii. Dla prawników to istotna różnica, ale dla przeciętnego obywatela nie ma to absolutnie żadnego znaczenia.
W pierwszym roku funkcjonowania inkasenci dostaną prowizję za pobór składki w wysokości 30 groszy od każdego rachunku. W kolejnych latach wyniesie ona 20 groszy. W sumie w 2017 roku przychód dostawców energii z tego tytułu wyniesie 63 mln zł, a w kolejnych ok. 42 mln zł. W pierwszym roku prowizja jest wyższa, bo inkasenci muszą poczynić inwestycje, by dostosować się do wymogów ustawy, zatrudnić nowych ludzi, etc.
Misja publiczna
Środki z ze składki przeznaczone będą na funkcjonowanie mediów narodowych, które mają realizować misję publiczną, którą jest:
„pozyskiwanie i rozpowszechnianie rzetelnych informacji z kraju i z zagranicy, kultywowanie tradycji narodowej oraz wartości patriotycznych i humanistycznych, przyczynianie się do zaspokajania duchowych potrzeb słuchaczy i widzów, rozbudzanie i zaspokajanie ich wszechstronnych zainteresowań, upowszechnianie dorobku polskiej i światowej nauki i twórczości artystycznej, popularyzowanie różnych form obywatelskiej aktywności, ułatwianie dostępu do obiektywnej informacji oraz tworzenie warunków pluralistycznej debaty o sprawach publicznych – przez oferowanie społeczeństwu i jego poszczególnym częściom zróżnicowanych programów radiowych i telewizyjnych oraz innych usług w zakresie informacji, publicystyki, kultury, edukacji, sportu i rozrywki z zachowaniem zasad bezstronności, pluralizmu, niezależności i wysokiej jakości.”
Do tej pory abonament RTV płaciło ok. 3,6 mln gospodarstw domowych i firm, które zarejestrowany odbiorniki. W sumie w ewidencji zarejestrowanych jest 6,9 mln gospodarstw domowych, ale blisko połowę stanowiły gospodarstwa ustawowo zwolnione z konieczności opłacania abonamentu. W 2015 roku wpływy z niego wyniosły 740 mln zł, czyli 60 mln zł mniej niż w 2015 roku. TVP i KRRiTV szacuje, że potrzeby mediów narodowych wynoszą ok. 2,5 mld zł rocznie. Wpływy z opłaty audiowizualnej zapewnią 80% ich pokrycia – resztę środków media narodowe w teorii pozyskają z reklam czy audycji sponsorowanych.
Podział środków abonamentowych w 2015 r. oraz plan podziału na 2016 r. |
|||||
---|---|---|---|---|---|
2015 r. |
2016 r. |
||||
wykonanie (mln zł) |
% pokrycia kosztów misji |
zgłoszone potrzeby (mln zł) |
plan KRRiT (mln zł) |
% pokrycia planowanych kosztów misji |
|
TVP |
404,2 |
29 |
1465 |
335 |
23 |
Polskie Radio |
180,6 |
71,5 |
270 |
170,6 |
63 |
Rozgłośnie regionalne |
165,2 |
88 |
224 |
155,4 |
69 |
Razem |
750 |
x |
1959 |
661 |
x |
Źródło: KRRiT |
Reklamy zostają
Informacje o tym, że Telewizja Polska miałaby zrezygnować z emisji reklam związane są z rzekomymi pracami nad konkurencyjną ustawą o sposobie finansowania mediów publicznych. TVP utrzymuje, że takie prace nie są prowadzone.
Pomysł zakładał, że prywatni nadawcy dzieliliby się wpływami z tytułu emisji reklam z mediami narodowymi, które w zamian za to całkowicie zrezygnowałyby z ich wyświetlania/nadawania.
Wpływy z reklam w dużym stopniu zależne są od wyników oglądalności. Gdy jest ona mniejsza, to niejako automatycznie nadawcy zarabiają mniej. Nie jest tajemnicą, że TVP ma coraz większe problemy z podziałem medialnego tortu. Obowiązek dzielenia się wpływami z reklam przez prywatnych nadawców byłby na rękę państwowym mediom, bo oglądalność nie miałaby wpływu na poziom finansowania, nie musiałby też walczyć o utrzymanie oglądalności. W zamian za to nie emitowałby żadnych reklam komercyjnych. Więcej na temat projektu nie wiadomo.
Czy składka w wysokości 15 zł miesięcznie to dużo?
Na początku dyskusji o opłacie audiowizualnej proponowano, by wyniosła ona ok. 10 zł. Następnie podniesiono ją do 12 zł, by w końcu stanęło na 15 zł. Wysokość składki jest określona w ustawie. Nie przewidziano zasad jej waloryzacji, a to oznacza, że ustawodawca może ją podwyższyć w zasadzie w dowolnej chwili, np. gdy okaże się, że wpływy z jej tytułu były niższe od przewidywanych lub gdy potrzeby mediów narodowych wzrosną.
2 mld zł to równowartość 0,5% wydatków budżetu państwa. Obecnie trwa debata o podniesieniu kwoty wolnej od podatku i państwo ma ogromny dylemat – wykonanie wyroku Trybunału Konstytucyjnego, czyli jej podwyższenie do co najmniej 8 tys. zł miesięcznie, spowoduje spadek wpływów do budżetu o ok. 12 mld zł, a tak naprawdę chodzi o podwyższenie dochodów netto pracujących tylko o 73 zł miesięcznie.
Równocześnie rządzący nie mają absolutnie żadnych oporów, by zwiększyć obciążenia podatkowe wszystkich gospodarstw domowych o ponad 10 zł miesięcznie, bo obecnie efektywny pobór abonamentu RTV na jedno gospodarstwo domowe wynosi nieco ponad 4 zł miesięcznie (chociaż abonament w podstawowej wysokości wynosi 22,7 zł miesięcznie).
W istocie pieniądze te trafią tylko do nadawców państwowych, którzy mają monopol na realizowanie misji publicznej. Szkoda, bo w dobie nowoczesnych technologii i dużej liczby mediów, w tym mediów internetowych, nic nie stoi na przeszkodzie, by również prywatne podmioty brały udział w „realizacji misji”, np. startowały w przetargach na produkcje programów spełniających jej warunki. Dlatego niech nikogo nie zmylą argumenty "o misyjności mediów publicznych" – tak naprawdę wprowadzenie prostej w poborze składki miało na celu zapewnienie finansowania dla konkretnych instytucji państwowych – tym samym jest ona niczym innym jak podatkiem od propagandy.