REKLAMA
ZOOM NA SPÓŁKI

Wealth Solutions: rynek złota jak bańka spekulacyjna. Od 11 lat trwa hossa

2012-09-04 06:30
publikacja
2012-09-04 06:30

Złoto wciąż przyciąga inwestorów jako bezpieczna lokata kapitału. Już co druga sztabka na rynku jest kupowana w celach inwestycyjnych. Zdaniem ekspertów, trwająca od 11 lat hossa w końcu się skończy. Jak uformuje się choćby drobny trend spadkowy i wiara w wieczną hossę upadnie, to nastąpi wyprzedaż złotych rezerw, a jest tego tysiące ton przestrzega Maciej Bitner, główny ekonomista Wealth Solutions.



Choć, jak podkreśla ekonomista, sprawa Amber Gold nie powinna zrażać inwestorów do rynku złota, to można znaleźć inne powody, by ich od takich inwestycji odwieść.

  Ten kruszec jest już bardzo drogi. Od 11 lat trwa hossa. Niektórzy dopatrują się bańki spekulacyjnej w wymiarze międzynarodowym. Z bańką spekulacyjną mamy do czynienia wtedy, gdy bardzo dużo osób kupuje daną rzecz ze względu na spodziewane wzrosty cen tłumaczy w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria Maciej Bitner.

A rynek złota w tym kierunku zmierza. Co druga sztabka kupowana jest w celach inwestycyjnych. Jeszcze parę lat temu było to zaledwie 8 proc. rynku.

  Wtedy rynek był dużo zdrowszy, kiedy ludzie kupowali złoto, żeby zrobić z niego np. biżuterię. Teraz ludzie kupują przede wszystkim z myślą o przyszłej odsprzedaży. W ten sposób gromadzi się bardzo duży zapas złota, w szczególności w funduszach ETF, ale też w sztabkach, w prywatnych zbiorach. W końcu to złoto z powrotem trafi na rynek, a wtedy będzie wyprzedaż i spadki cen  prognozuje główny ekonomista Wealth Solutions.

Jak wyjaśnia, takie zjawisko nie nastąpi nagle. Cały czas wśród inwestorów dominuje silne przekonanie, że złoto to dobra i bezpieczna lokata kapitału. Jednak, zdaniem Macieja Bitnera, każdy trend spadkowy, utrzymujący się nieco dłużej niż zwykle, może spowodować, że ta wiara upadnie i rozpocznie wyprzedaż zapasów surowca.

  Dopiero, kiedy ludzie zaczną sprzedawać swoje złoto zgromadzone prywatnie czy w funduszach ETF, to wtedy można mówić o początku bessy. Na razie ten sentyment inwestorów jest zbyt silny  dodaje Maciej Bitner.

W złoto ufają również banki centralne na całym świecie, które posiadają ok. 32 tysięcy ton tego kruszcu. 

  Od zeszłego roku banki centralne w Europie Zachodniej i w USA zamiast sprzedawać złoto ze swoich zbędnych rezerw z czasów standardu złota, całkowicie zaprzestały tej działalności, a inne banki w krajach rozwijających się zaczęły nagle złoto kupować. Czyli banki przestały być elementem podaży, stanowiły ok. 15 proc. rocznej podaży, a stały się w takim zakresie uczestnikiem popytu na złoto  mówi Bitner.

Przed kryzysem banki sprzedawały rocznie ok. 400 ton tak, by złoto w małych ilościach wracało na rynek. W ostatnich latach na sprzedaż minimalnych zasobów złota zdecydował się tylko niemiecki bank centralny.

Zdaniem eksperta, również w tym przypadku tendencja się odwróci, czyli banki centralne będą sprzedawać złoto, jeśli jego cena zacznie spadać.

  To nie jest do końca logiczne uważa ekonomista Wealth Solutions. Właściwie to jest najlepszy moment na sprzedaż złota, kiedy jest ono rekordowo drogie, a nie kiedy zacznie tanieć. Długoterminowo złoto bankom centralnym nie jest potrzebne, nie generuje przychodu, tylko leży w skarbcach. A przydałoby się gospodarce czy jubilerom, by można było je jakoś wykorzystać.


/ newseria.pl
Źródło:
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (2)

dodaj komentarz
~zlotoisrebro.blox.pl
W przypadku zlota nie mozna oceniac, czy to juz jest banka czy nie, tylko biorac pod uwage wysokie ceny z historycznego punktu widzenia, poniewaz jest wiele fundamentalnych powodow tych cen, znacznie innych niz popyt inwestorow, jak chocby propozycja republikanow aby polaczyc dolara ze zlotem, wysoka inflacja w zwiazku z niekonczacym W przypadku zlota nie mozna oceniac, czy to juz jest banka czy nie, tylko biorac pod uwage wysokie ceny z historycznego punktu widzenia, poniewaz jest wiele fundamentalnych powodow tych cen, znacznie innych niz popyt inwestorow, jak chocby propozycja republikanow aby polaczyc dolara ze zlotem, wysoka inflacja w zwiazku z niekonczacym sie dodrukiem pieniedzy w roznych czesciach swiata, Chiny, ktore chca powiekszyc swoje rezerwy zlota poniewaz maja tylko 1 tys ton zlota, podczas gdy USA lub UE wielokrotnie wiecej - to tylko kilka powodow.

Oczywiscie, ze banka na zlocie kiedys peknie, poniewaz inaczej jego cena musialaby wzrastac do nieskonczonosci, ale do tego momentu jeszcze daleko, a kazdy, kto widzial w zyciu jakas banke wie, ze najwiecej i najszybciej zarabia sie w jej ostatniej fazie, w ktora powoli wkraczamy. Pan Michal Bitner wiesci zbyt szybko koniec zlota. Czyzby naklanial inwestorow do sprzedzy zlota, zeby mogli powierzyc pieniadze jego firmie? Ciekawe jak chce namowic do ttego Sorosa, ktory wlasnie zakupil ogromne ilosci zlota? Raczej by tego nie robil, gdyby przewidywal spadki jego cen.
~kossa
jesteś vać pan przygłupi,..... czy chcesz kupić pare ton na zlecenie??? w czasie recesji kto wytwarza hurtowo bizuterie i ile tak naprawde w czasie recesji przemysł potrzebuje złota??? natomiast fizyczne złoto w skarbcach banków jest na wypadek gdyby nagle ktoś przyszedł po swoje oszczędności i ich nie było............ zawsze jesteś vać pan przygłupi,..... czy chcesz kupić pare ton na zlecenie??? w czasie recesji kto wytwarza hurtowo bizuterie i ile tak naprawde w czasie recesji przemysł potrzebuje złota??? natomiast fizyczne złoto w skarbcach banków jest na wypadek gdyby nagle ktoś przyszedł po swoje oszczędności i ich nie było............ zawsze taki bankier będzie mógł powiedzieć ... NIE MAM TWOICH PAPIEROWYCH PIENIĘDZY KTÓRE MI POWIERZYŁEŚ A KTÓRE TAK NAPRAWDE PRAKTYCZNIE SA NIC NIE WARTE, ALE JAK MNIE NIE UDUSISZ LUB NIE ZASTRZELISZ TO DAM CI SZTABKE Z SEJFU.... I I TAK MASZ LEPIEJ NIŻ CI CO PRZYSZLI PIERWSI I POBRALI PAPIER... mocium panie...

Powiązane: Sektor bankowy

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki