Warszawscy bezdomni żyjący w altanach, pustostanach i innych miejscach tak zwanych niemieszkalnych - otrzymają gorącą zupę. Od dziś będą ją rozwozić strażnicy miejscy.


Jak podkreśla starszy inspektor Alfred Paplak ze stołecznej straży - jego zespół dobrze zna ludzi, którzy korzystają z różnych form pomocy - nie tylko zimą. W okresie zimowym jednak wizyty strażników są regularne, a co tydzień funkcjonariuszom towarzyszy pracownik socjalny pomagający bezdomnym w różnych kwestiach życiowych, jak na przykład załatwienie sprawy ubezpieczenia zdrowotnego, nieraz także zasiłku celowego, czy materiałów opałowych.
Katarzyna Dobrowolska z zespołu prasowego Straży Miejskiej podkreśla, że przy ostrych mrozach patrole jeżdżą do bezdomnych i w dzień, i w nocy, monitorując ich sytuację. W największe mrozy jadłodajnie Caritas przygotowują zupy dostarczane bezdomnym przez funkcjonariuszy. Mieszkańcy altanek i pustostanów chętnie korzystają z posiłków. Nieraz są one zostawiane w przygotowanych naczyniach, gdy mieszkańców w ciągu dnia nie ma w miejscu codziennego przebywania.
ReklamaW Warszawie z noclegowni i schronisk nie korzysta około półtora tysiąca osób - żyjących w altanach, pustostanach i garażach, lub nawet foliowych namiotach. To oni są najbardziej zagrożeni śmiertelnym wychłodzeniem organizmu, bo złym warunkom życia często towarzyszy alkohol, niedożywienie, a u niektórych osób również nieleczone choroby - podkreślają strażnicy.
IAR Bożena Falkowska/ab
























































