REKLAMA
ZOOM NA SPÓŁKI

Strefa buforowa na granicy z Białorusią. "Trzeba jak najszybciej wprowadzić ją w życie"

2024-06-05 10:56
publikacja
2024-06-05 10:56

Jestem przekonany, że rozporządzenie ws. tzw. strefy buforowej trzeba jak najszybciej wprowadzić w życie - podkreślił w środę wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. Dodał, że należy też wysłuchać wniosków m.in. społeczności lokalnej i przedsiębiorców.

Strefa buforowa na granicy z Białorusią. "Trzeba jak najszybciej wprowadzić ją w życie"
Strefa buforowa na granicy z Białorusią. "Trzeba jak najszybciej wprowadzić ją w życie"
fot. Maciej Nędzyński / / MON

W ubiegłą środę premier Donald Tusk zapowiedział, że na granicy z Białorusią przywrócona zostanie strefa buforowa o szerokości "mniej więcej 200 metrów". Zgodnie z projektem rozporządzenia MSWiA, obejmie ona 27 miejsc na Podlasiu, w tym 26 w powiecie hajnowskim.

Odnosząc się do tej sprawy wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz przypomniał w środę podczas konferencji, że termin wejścia w życie rozporządzenia przesuwa się o kilka dni w związku z tym, że branża turystyczna i środowiska lokalne wystąpiły o konsultacje ws. utworzenia strefy buforowej. Dodał, że rozporządzenie powinno wejść w życie bez zbędnej zwłoki.

"Jestem zainteresowany tym, żeby to rozporządzanie weszło jak najszybciej w życie" - mówił Kosiniak-Kamysz. W jego ocenie wprowadzenie strefy jest "bardzo potrzebne". "O to wnioskowali żołnierze, oficerowie, dowódcy Wojskowego Zgrupowania Zadaniowego Podlasie, wnioskuje o to Straż Graniczna, Policja, wszystkie służby. Jestem jednoznacznie przekonany, że trzeba to jak najszybciej wprowadzać w życie, ale oczywiście wysłuchać, i jeżeli to jest możliwe uwzględnić tam, gdzie jest taka potrzeba, wnioski społeczności lokalnej, przedsiębiorców, rekompensaty" - mówił.

Dodał, że wojsko, policja i straż graniczna korzysta z obiektów turystycznych dla celów logistycznych. "To jest swego rodzaju rekompensata za niemożność korzystania w pełni z infrastruktury turystycznej" - ocenił.

Dodał, że gdyby służb i wojska tam nie było, poczucie bezpieczeństwa na tym terenie byłoby niższe, a wtedy chętnych do przyjazdu również byłoby mniej.

Szef MON zaznaczył, że w tym roku nastąpił 50-proc. wzrost prób nielegalnego przekraczania granicy w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku. "To są grupy zorganizowane, można powiedzieć, że w jakiś sposób przeszkolone i mające na celu atak też na polskich żołnierzy i funkcjonariuszy. Musimy na to odpowiedzieć, dlatego pojazdy opancerzone się pojawiły na polskiej granicy, dlatego komandosi, dlatego kolejne oddziały prewencji policji, najlepiej przygotowanej do walki z zagrożeniami, z którymi tam mamy do czynienia" - mówił.

Dodał, że na miejscu są już oddelegowani policjanci, "też doświadczeni żołnierze z misji w Afganistanie, Iraku, ale bardzo ważna misja do radzenia sobie z takimi sytuacjami to misja w Kosowie" - zwrócił uwagę.

W poniedziałek w okolicach Białowieży (Podlaskie), strażnik graniczny został uderzony konarem podczas próby siłowego sforsowania granicy z Białorusi do Polski przez grupę nielegalnych migrantów.

Z kolei w ubiegłym tygodniu jeden z żołnierzy - na odcinku granicy w okolicach Dubicz Cerkiewnych - został pchnięty nożem i z poważnymi obrażeniami trafił do szpitala; dwóch funkcjonariuszy SG w dwóch innych atakach zostało lżej rannych.

Po incydencie w okolicach Dubicz Cerkiewnych premier Donald Tusk zapowiedział utworzenie dodatkowej strefy buforowej przy granicy z Białorusią. MSWiA pracuje nad końcową wersją rozporządzenia, które ma dotyczyć tej kwestii. Przepisy miały wejść w życie 4 czerwca, ale - w związku z prowadzeniem konsultacji m.in. z samorządami - ten termin został przesunięty.

Projekt rozporządzenia ministra spraw wewnętrznych i administracji w sprawie wprowadzenia czasowego zakazu przebywania na określonym obszarze w strefie nadgranicznej, przyległej do granicy państwowej z Republiką Białorusi przewiduje, że w 26 miejscach w powiecie hajnowskim i jednym w powiecie białostockim na Podlasiu zostanie wprowadzony zakaz przebywania w strefie nadgranicznej. Czasowy zakaz przebywania ma obowiązywać przez 90 dni od dnia wejścia w życie rozporządzenia. (PAP)

autor: Marcin Chomiuk

mchom/ agz/ amac/

Źródło:PAP
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (5)

dodaj komentarz
niederfurzdorf
A w której strefie pani Holland i wrażliwi celebryci będą ratować uchodźców pływających 6 dni zimą w lodowatej rzece?
polonu
zaminować teren sarny wytłucze ha ha ha .
go_ral
powina zostac postawiony plot z siatki ogrodowej na granicy i drugi plot 50m juz w glebi naszego kraju, do tego wiezyczka straznicza co 50 metrow i ckm. wszystko co zywe i wejdzie w ten pasek 50metrow pownno byc unicestwione. nie wazne czy imigrant, sarna czy zajac. odechcialoby sie forsowania granicy
inwestor.pl
Wpuście w końcu tych ludzi. Strefę buforową ustawi się później.

Powiązane: Kryzys migracyjny na granicy polsko-białoruskiej

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki