REKLAMA
TYLKO NA BANKIER.PL

Spór o strefę czystego transportu w Krakowie. "To niewyobrażalne, aby już za pół roku część mieszkańców nie mogła wjechać do miasta"

2024-12-20 13:26
publikacja
2024-12-20 13:26

Urzędnicy miasta Krakowa przygotowali projekt uchwały o strefie czystego transportu (SCT), który zakłada, że restrykcje weszłyby w życiu 1 lipca 2025 r. i obowiązywałby osoby spoza Krakowa, zaś mieszkańców miasta od 1 lipca 2030 r. Sprzeciw wobec takim planom zapowiadają radni PiS.

Spór o strefę czystego transportu w Krakowie. "To niewyobrażalne, aby już za pół roku część mieszkańców nie mogła wjechać do miasta"
Spór o strefę czystego transportu w Krakowie. "To niewyobrażalne, aby już za pół roku część mieszkańców nie mogła wjechać do miasta"
fot. Daniel Turbasa / / Shutterstock

Zarząd Transportu Publicznego (ZTP) w Krakowie poinformował PAP, że projekt uchwały powinien trafić pod obrady rady miasta w styczniu, drugie czytanie i głosowanie miałoby nastąpić w lutym. "Jest to projekt roboczy, powstały na podstawie dotychczasowych opinii mieszkańców" – powiedział Maciej Sergiusz Piotrkowski z ZTP. Ankiety online ws. SCT zakończyły się w piątek. Zaś uwagi do projektu uchwały, opublikowanego na stronie internetowej ZTP, można zgłaszać do ZTP do 10 stycznia.

Radni Prawa i Sprawiedliwości już zapowiedzieli, że poprawkami będą starali się złagodzić proponowane zapisy o SCT.

"Nie wyobrażam sobie, żeby projekt w takiej formie wszedł w życie. Urzędnicy prezydenta Aleksandra Miszalskiego proponują zapisy o wiele bardziej radykalne niż podwładni poprzedniego prezydenta Jacka Majchrowskiego, a przecież już tamte propozycje wzbudzały wiele kontrowersji" – powiedział wiceprzewodniczący Rady Miasta Krakowa Michał Drewnicki (PiS).

Jak ocenił, według projektu Majchrowskiego "w radykalnej formie miał zacząć obowiązywać od połowy 2026 roku, a projekt podwładnych Miszalskiego już od połowy 2025 r.".

Zdaniem wiceprzewodniczącego "to niewyobrażalne, aby już za pół roku część mieszkańców Liszek, Zielonek, Krzeszowic, Czernichowa i innych sąsiednich gmin nie mogło wjechać do Krakowa, gdzie często pracują". "Są to przedstawiciele wszystkich zawodów, w tym nauczyciele i pracownicy urzędu miasta. A komunikacja miejska nie jest najlepsza, nie ma węzłów przesiadkowych, parkingów park and ride" – wyliczał Drewnicki. Jego zdaniem SCT powinna w pierwszej kolejności wykluczyć najbardziej zanieczyszczające powietrze samochody, czyli te z normą Euro 1 i 2 oraz te bez żadnej normy Euro.

Przewodniczący klubu Kraków dla Mieszkańców Łukasz Gibała chwali dokonany w projekcie uchwały podział na mieszkańców Krakowa i przyjezdnych. Krytykuje jednak przewidywaną za wjazd do miasta opłatę emisyjną dla niespełniających wymogów kierowców spoza Krakowa. Projekt zakłada opłaty 2,50 zł za 1 godz., abonamentowe 20 zł za dzień, 500 zł za miesiąc. "Dochodzi do handlu naszym zdrowiem" – ocenił Gibała.

Przewodnicząca klubu Nowej Lewicy Małgorzata Potocka zwróciła zaś uwagę na to, że SCT powinna być wprowadzana stopniowo. Jej zdaniem należy wziąć pod uwagę utrudnienia, jakie nowe przepisy mogą zaserwować drobnym przedsiębiorcom dojeżdżającym z sąsiednich gmin. Jeżeli chodzi o mieszkańców, to powinni oni – według przewodniczącej – korzystać ze swoich samochodów "do czasu, kiedy dojdą do wniosku, że tymi samochodami jeździć już nie mogą". "Dochodzi jeszcze kwestia złomowania aut i rekompensat dla tych, którzy zdecydują się wymienić pojazdy" – dodała.

W grudniu ZTP prowadził w Krakowie spotkania konsultacyjne ws. SCT. Z informacji PAP wynika, że przychodzili na nie głównie przeciwnicy. Spotkanie czwartkowe (19 grudnia) przebiegło w burzliwej atmosferze. Na prośbę jednego z uczestników o podniesienie ręki w górę przez tych, którzy popierają SCT w proponowanym kształcie, ręki nie podniósł nikt. Na pytanie, kto jest "za" SCT tylko w obrębie Rynku Głównego, niemal wszyscy podnieśli rękę.

Projekt uchwały o SCT zakłada, że strefa zacznie obowiązywać osoby spoza Krakowa od 1 lipca 2025 r. Kierowcy niespełniających norm wjechaliby do miasta za uiszczeniem opłaty. Mieszkańcy Krakowa zostaliby objęci wymogami dopiero od 1 lipca 2030 r.

Początkowe wymagania dla aut osobowych z silnikiem benzynowym (w tym LPG) to rok produkcji przynajmniej 2005 albo spełniony wymóg normy emisji nie niższej niż Euro 4. Dla diesli to, odpowiednio, minimum 2014 rok produkcji albo minimum norma emisji Euro 6. Od 1 lipca 2030 r. wymagania dla diesli zostałyby zaostrzone: wymagany byłby minimum rok produkcji 2018 albo norma emisji Euro 6dT.

SCT obowiązywałby niemal na terenie całego Krakowa z wyjątkami umożliwiającymi dojazd do niektórych szpitali czy autostradowej obwodnicy oraz bez obszarów na wschód od drogi ekspresowej S7. SCT nie obowiązywałaby m.in. osób z niepełnosprawnościami, pojazdów zabytkowych.

Za rządów Jacka Majchrowskiego radni przyjęli już uchwałę o SCT. Sąd administracyjny unieważnił ją uznając, że jest wadliwa, przede wszystkim nie określa jasno granic SCT. Niemal rok temu sprawa trafiła do Naczelnego Sądu Administracyjnego, który nie wydał jeszcze orzeczenia.

12 grudnia Prezydent RP podpisał nowelizację ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych. Zakłada ona, że miastach, w których liczba mieszkańców przekracza 100 tys., będą musiały wprowadzać strefy czystego transportu w przypadku przekroczenia dopuszczalnego poziomu dwutlenku azotu (NO2) w powietrzu. Będą musiały też kupować wyłącznie zeroemisyjne autobusy.(PAP)

Beata Kołodziej

bko/ agz/

Źródło:PAP
Tematy
Światłowód z usługami bezpiecznego internetu
Światłowód z usługami bezpiecznego internetu
Advertisement

Komentarze (7)

dodaj komentarz
prawnuk
W Polsce i miastach powinno sie wprowadzić proste przepisy:
żaden urząd nie jest ulokowany w obszarze płatnej strefy parkingowej, a docelowo minimum kilometr od niej,
żaden urząd nie leży w strefie "czystego transportu"
harrytracz
I wszystko jasne - żadna ekologia tylko wpływy z podatków (danin/opłat zwał jak zwał).
Druga sprawa to te wyśrubowane normy - diesel z 2014 a nawet dużo starszy wcale nie kopci czarna chmura dymu - jak nam to próbuje się wmówić - o ile samochód jest sprawny i utrzymany. Równie dobrze mogą zrobić normę Euro69 której nie spełni
I wszystko jasne - żadna ekologia tylko wpływy z podatków (danin/opłat zwał jak zwał).
Druga sprawa to te wyśrubowane normy - diesel z 2014 a nawet dużo starszy wcale nie kopci czarna chmura dymu - jak nam to próbuje się wmówić - o ile samochód jest sprawny i utrzymany. Równie dobrze mogą zrobić normę Euro69 której nie spełni żaden pojazd i się na nią powoływać.
kaczyslaw_
1. Konferencja ONZ dotycząca zmian klimatu. Przylecieli samolotami, które są znacznie bardziej emisyjne niż samochody, następnie, żeby było bardziej EKO dojechali Teslami, ale... te Tesle były ładowane z generatorów z silnikami diesla. Dlaczego latają samolotami (niektórzy kilkadziesiąt kilometrów) zamiast korzystać z komunikacji 1. Konferencja ONZ dotycząca zmian klimatu. Przylecieli samolotami, które są znacznie bardziej emisyjne niż samochody, następnie, żeby było bardziej EKO dojechali Teslami, ale... te Tesle były ładowane z generatorów z silnikami diesla. Dlaczego latają samolotami (niektórzy kilkadziesiąt kilometrów) zamiast korzystać z komunikacji publicznej? Dlaczego nie latają samolotami elektrycznymi? HIPOKRYZJA!

2. Ustawa o SCT przewiduje możliwość wjazdu do SCT pojazdów nie spełniających wymaganych norm, ale po uiszczeniu pewnej daniny - czy po uiszczeniu tej daniny te pojazdy stają się ekologiczne?! Czy może chodzi o coś innego?

3. Czy nad miastami z SCT zostanie rozciągnięta magiczna kopuła, która zatrzyma napływ tych szkodliwych związków? w 2020 ruch samochodów został bardzo mocno ograniczony. Jak to się przełożyło na poprawę jakości powietrza?

4. Niemcy wycofują się z SCT. W dużych miastach SCT to często są pojedyncze ulice.

5. I wcale nie chodzi o dyskryminację na tle ekonomicznym. Nie stać cię na nowy samochód elektryczny to kup rower, hulajnogę albo chodź na piechotę. Zostaw ten rower na obwodnicy Krakowa (A4) i do centrum zasuwaj z buta.

To jest taka sama nagonka na ludzi jak podczas plandemii.
klimaciarz
Otwartym słowem, mówią co będzie dalej, a mianowicie rozszerzanie SCT, wraz z podnoszeniem norm emisji, więc ludzi, którzy nie będą mogli wjechać do SCT, (które docelowo obejmą całe miasta) będzie coraz więcej.

Wszystko rozciągnięte w czasie...by żabka się nie zorientowała, że się ją gotuję.
matheous
proszę zauważyć jak te "genialne" pomysły typu SCT i inne podobne związane sektą klimatyczną zostają wprowadzane odgórnie przez wierchuszkę polityczną i nikt nie pyta ludzi co oni o tym myślą, czy w ogóle chcą. Konsultacje społeczne to czysty żart i są na zasadzie jak projekt ma wyglądać i w jakim wejść kształcie a nie proszę zauważyć jak te "genialne" pomysły typu SCT i inne podobne związane sektą klimatyczną zostają wprowadzane odgórnie przez wierchuszkę polityczną i nikt nie pyta ludzi co oni o tym myślą, czy w ogóle chcą. Konsultacje społeczne to czysty żart i są na zasadzie jak projekt ma wyglądać i w jakim wejść kształcie a nie czy w ogóle ma wejść czy jednak wyrzucić go do kosza. a finalnie i tak niemal żadne głosy obywatelskie nie zostają wzięte pod uwagę, bo rozjeżdżają się z lobbowanymi i przepłacanymi politykami.

to jest pośrednia dyktatura polityczna. głos społeczny jest wyciszany a władza robi to, co jej się podoba. w takim krakowie czy jakimkolwiek innym dużym mieście, wystarczyłoby zrobić proste i szybkie referendum z dosłownie 1 pytaniem: czy jesteś za czy przeciwko wprowadzeniu SCT. Gdyby większość była za to wtedy można uruchomić konsultacje społeczne i dyskutować kształt. Ale wiadomo, że nikt czegoś takiego nie zrobi, bo jest bardzo duża szansa, że ludzie byliby przeciwko
pies-budowniczy
Ktoś tą władzę w Krakowie wybrał.W czym problem.
stain odpowiada pies-budowniczy
Nie jestem z Krakowa, więc zapytam miejscowych - chwalili się tymi wspaniałymi planami w kampanii wyborczej?

Powiązane: Strefa Czystego Transportu

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki