REKLAMA
TYDZIEŃ Z KRYPTO

Społeczności i nowe technologie okiem socjologa

2010-07-20 06:00
publikacja
2010-07-20 06:00

Jedyną rzeczą niezmienną w człowieku jest jego chęć zmieniania
Julio Cortazar


Mówienie o tym, że nasz świat zmienia się w szaleńczym tempie jest truizmem. Wszyscy o tym wiemy i wszyscy jesteśmy tego świadkami. Jednak zarówno tempo, jak i zmiany nabierają innego znaczenia, kiedy zastanowimy się jak bardzo nasze życie uległo zmianom, w odniesieniu do jego aspektu informatycznego i technologicznego. W zinformatyzowanym świecie tempo jest szaleńcze, a każdy rok przynosi epokowe zmiany. My sami jesteśmy wprzęgnięci w tryby, które błędnie zwykliśmy nazywać „wirtualnymi”, czyli nierzeczywistymi, a które nierzeczywiste wcale nie są, bo bardzo silnie wiążą się z naszym przeszłym i obecnym życiem. To w tym wirtualnym świecie kontaktujemy się z naszymi realnymi przyjaciółmi i realnymi bliskimi. Nawiązujemy realne związki i relacje. Dzielimy się z innymi realnymi troskami i cieszymy z realnych sukcesów. Wirtualny w naszych czasach to po prostu codzienny, zwyczajny, i wbrew słownikowym wykładniom - rzeczywisty.

Większość aktywnych „internetowo” Polaków nie wyobraża sobie życia bez Naszej Klasy czy Facebooka. Życie wielu z nas dzieli się na to przed - , i na to po powstaniu portali społecznościowych. Mamy wrażenie, że portale społecznościowe istniały i towarzyszyły nam od zawsze. Jednak nie zawsze tak było. Kiedy kilka lat temu Mark Zuckenberg, student Uniwersytetu w Cambridge uruchamiał swój projekt pod nazwą „Facebook”, nie był w stanie, nawet w najśmielszych przewidywaniach założyć, że jego portal stanie się światowym fenomenem, nazywanym niekiedy trzecim, największym pod względem liczby ludności krajem świata (w tej chwili Facebook liczby grubo ponad 400 mln użytkowników). Nie inaczej było w przypadku rodzimej Naszej Klasy, która szturmem podbiła serca milionów Polaków i raz na zawsze zmieniła ich nastawienie do stechnicyzowanego świata.

MEDIA SPOŁECZNOŚCIOWE - Nowa rewolucja społeczna?

Warto zadać pytanie: dlaczego tak się stało? Co sprawia, że serwisy społecznościowe są dla nas tak ważne? Jak to zwykle bywa - przyczyn jest wiele, ale na czoło wysuwają się dwie główne, będące wynikiem oddolnej rewolucji społecznej, wynikającej ze zwiększonego tempa życia i coraz częstszych migracji.

Naukowcy dostrzegają, że „szybsze życie” nie jest tylko pustym sloganem. Wiele eksperymentów dowiodło, że mówimy szybciej, pracujemy szybciej, oczekujemy szybszego załatwienia naszych spraw w bankach i urzędach, a także szybciej niż chociażby 10 lat chodzimy! Wzrost tempa życia nie sprawił jednak, że mamy więcej wolnego czasu. Wręcz przeciwnie. Wolny czas stał się towarem deficytowym, najcenniejszą walutą, którą możemy ofiarować tylko najbliższym. Dlatego też do kontaktów z przyjaciółmi potrzebne nam są inne, szybsze i w rezultacie wygodniejsze niż realne spotkanie, formy komunikacji.

Druga ogromna zmiana społeczna, która dokonała się w ciągu ostatnich kilku lat, to migracja - najczęściej za pracą. Przy czym dużo rzadziej przeprowadzamy się z miasta do miasta w obrębie kraju, a częściej w obrębie Europy czy świata. Wyjeżdżając zostawiamy w kraju czy w rodzinnym mieście swoich bliższych i dalszych znajomych i zaczynamy życie w nowym, nieznanym środowisku. W efekcie pozostaje nam często jedynie kontakt przez Internet i możliwość wymiany myśli i poglądów z przyjaciółmi na portalach społecznościowych.

Szybsze tempo życia i migracje mogą stać się przyczyną osłabienia czy też zerwania relacji z naszymi przyjaciółmi, potęgując w nas uczucie osamotnienia i pustki. Ażeby zapobiec takiej sytuacji, przyłączamy się do portali społecznościowych, co sprawia, że nasz kontakt ze znajomymi nie ulega zerwaniu. Przybiera wprawdzie inny kształt, co nie znaczy, że gorszy. Często dzięki tworzonym sieciom społecznym na portalach społecznościowych odnajdujemy dawnych przyjaciół, bądź znajdujemy nowych, w nowym miejscu zamieszkania.

Czy to tylko zabawa?

Należy pamiętać o tym, że sieci społeczne na portalach i zawarte dzięki nim więzi służą nie tylko zabawie i podtrzymywaniu towarzyskich relacji.

Portale społecznościowe to przede wszystkim współczesne agory, to forum wymiany myśli, poglądów, miejsca spotkań mniej lub bardziej formalnych grup realizujących określone społeczne założenia. To miejsca, w których możemy poprosić o pomoc i ją uzyskać. Choć nie zdajemy sobie tego sprawy, to właśnie sieci społeczne powstałe na portalach społecznościowych często organizują całe nasze życie. To dzięki nim znajdujemy pracę sobie i innym. Na nich młode matki mogą wymienić się radami dotyczącymi wychowania swoich pociech. Dzięki szerokiemu dostępowi i szybkości przepływu informacji cykliści mogą się umówić i zorganizować wycieczkę za miasto. A konstrukcja i multiplikowalność grup znajomych sprawia, że w krótkim czasie „skrzykując” znajomych możemy pomóc naprawdę potrzebującym.

Na co to komu?

Są osoby, które nie akceptują relacji internetowych. Uważają je za płytkie i doceniają jedynie spotkanie twarzą w twarz. W takiej postawie ujawnia się zamknięcie na nowe możliwości i lęk przed zmianą. A przecież, jak twierdził Konfucjusz „ten który jest stale szczęśliwy, musi się często zmieniać”. Bowiem zachodzące szerokim strumieniem zmiany społeczne stawiają nas przed wyborem - albo kontakt z przyjaciółmi przy pomocy nowych mediów, albo często ich brak. Bo czy osoba, która emigruje do Wielkiej Brytanii tudzież Australii musi rezygnować z kontaktu ze swoimi przyjaciółmi tylko dlatego, że nie może się z nimi spotkać osobiście? Na szczęście nie musimy już dziś dokonywać takich wyborów. Nowe technologiczne rozwiązania sprawiają, że niezależnie od miejsca na świecie, w którym jesteśmy, możemy się kontaktować z przyjaciółmi skupionymi na portalach społecznościowych nawet codziennie, a co więcej nie musimy już mieć nawet pod ręką komputera podłączonego kablem do Internetu.

Jak podaje CBOS użytkownikom portali społecznościowych zależy głównie na utrzymywaniu kontaktów ze znajomymi (85%), zaspokajaniu ciekawości (78%), odnowieniu starych znajomości (73%) czy po prostu wypełnianiu wolnego czasu (63%). Dzięki tym portalom możemy zdaniem Polaków nawiązywać nowe znajomości (94%), utrwalać obecne (86%), a także co ważne - pokazywać samych siebie w lepszym świetle (86%).

Nowa jakość i forma komunikacji?

Powstanie portali społecznościowych wymusiło wiele zmian i na zawsze zmieniło formy komunikacji. Naprzeciw tym oczekiwaniom wyszli producenci telefonów komórkowych, którzy szybko zrozumieli, że tradycyjny kontakt poprzez rozmowę telefoniczną czy sms już ludziom nie wystarcza. Bowiem życie toczy się już nie tylko, w bądź co bądź, ograniczonym sztywnymi ramami czasowymi i biologicznymi świecie rzeczywistym, ale również gdzieś „pod powierzchnią” tego świata, w dużo bardziej elastycznym świecie portali społecznościowych. Telefon stał się podstawowym narzędziem współczesnego, zglobalizowanego i stechnicyzowanego homo sapiens. Okazało się, że może spełniać kolejne funkcje i służyć nam nie tylko do rozmów. W ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy nastąpiła gruntowna zmiana oczekiwań wśród osób kupujących nowy telefon. To co w tej chwili jest najważniejsze dla potencjalnego nabywcy telefonu komórkowego, dotyczy właśnie możliwości kontaktu ze stworzonym przez siebie światem „wirtualnym”, funkcjonującym w ramach społecznych sieci internetowych i przyjaciółmi „zgromadzonymi” na portalach społecznościowych. Telefon ma nam pomóc w poinformowaniu przez 1 kliknięcie całej siatki znajomych o tym gdzie właśnie jadziemy na wakacje. O tym, że pole namiotowe jest przepełnione, a droga do Zakopanego zatkana. O tym, że zdobyliśmy kolejny szczyt w Tatrach, albo że właśnie docieramy kajakiem na jedną z wysp na Morzu Egejskim (przy okazji dołączając do wiadomości swoje zdjęcie). Dzięki nowoczesnym telefonom blogerzy mogą prowadzić swoje internetowe dzienniki, nawet wtedy, kiedy spędzają urlop na dzikiej działce, gdzie największą zdobyczą cywilizacyjną jest lampa naftowa. Globtroterzy mogą nam przesyłać piękne zdjęcia i opisy przyrody z Birmy, Sudanu, Syberii czy Ziemi Ognistej. A Ci, którzy nigdzie nie wyjeżdżają, bez rozsyłania dziesiątek esemesów, mogą w szybki sposób poinformować znajomych o tym, że właśnie dziś na tarasie Zośki odbywa się impreza. A zaproszeni na nią są przyjaciele i przyjaciele przyjaciół, czyli cała gęsta sieć, która sprawia, że czasem osoba, której nigdy nie widzieliśmy na oczy, może odmienić na lepsze nasze życie. Telefon z dostępem do sieci pomaga nam w codziennym życiu, zarówno na tę chwilę, jak i też w dłuższej perspektywie. Jest narzędziem, które ma pozwolić nam na budowanie kapitału społecznego, który w rozumieniu Richarda Sennetta, autora książki „The Culture of the New Capitalism” opiera się na więziach, budowanych w dużej mierze na portalach społecznościowych. Więzy te mogą pomóc nam przetrwać, zwiększają poczucie własnej wartości i sprawiają, że nasze życie nabiera większego sensu, a cała sieć przyjaciół może być blisko nas o każdej porze dnia i nocy niezależnie od dzielącej nas odległości geograficznej.

dr Tomasz Sobierajski

/ Agencja PR – Grayling Poland

Źródło:Informacja prasowa
Tematy
Światłowód z usługami bezpiecznego internetu
Światłowód z usługami bezpiecznego internetu
Advertisement

Komentarze (4)

dodaj komentarz
~dexter
super grupa kupfranki.pl i są efekty transferu wiedzy i doświadczeń.Super sprawa dla tych co mają lub zamierzają zaciągnąć kredyt hipoteczny.
~XXX
Kożystam z netu od dawna i codziennie. Nie mam kontan a NK, FB czy innych taki bredniach i zyje. Po co mi to? Jest meil, komunikator, forum a moje prywaten życie to moja i tylko moja sprawa i nie widze poprzeby upubliczniania go na prawo i lewo, coby sobie poprawić samozajebistość. Smieszne. Jak dla mnie NK, FB i cała resza tego Kożystam z netu od dawna i codziennie. Nie mam kontan a NK, FB czy innych taki bredniach i zyje. Po co mi to? Jest meil, komunikator, forum a moje prywaten życie to moja i tylko moja sprawa i nie widze poprzeby upubliczniania go na prawo i lewo, coby sobie poprawić samozajebistość. Smieszne. Jak dla mnie NK, FB i cała resza tego typu rzeczy jest mocno przerekalamowane i stworzone dla nabicia kasy z kolejnych idiotow.
~tradycjonalista
a przede wszystkim dla zbudowania gigantycznej bazy naszych wrażliwych danych - a osiołki dobrowolnie wszystko wypisują na tych portalach...
~tradycjonalista
nie zgadzam się z tym przesłaniem, nic nie zastąpi bezpośrednich kontaktów, bezpośrednich spotkań, rozmów, wspólnie przez znajomych, przyjaciół spędzanego czasu ; Internet mże i powinien pomagać (wymiana informacji, porad, poglądów), ale nie może zastąpić prawdziwych z krwi i kości kontaktów międzyludzkich; niedługo ktoś w ten sposób nie zgadzam się z tym przesłaniem, nic nie zastąpi bezpośrednich kontaktów, bezpośrednich spotkań, rozmów, wspólnie przez znajomych, przyjaciół spędzanego czasu ; Internet mże i powinien pomagać (wymiana informacji, porad, poglądów), ale nie może zastąpić prawdziwych z krwi i kości kontaktów międzyludzkich; niedługo ktoś w ten sposób wpadnie na pomysł, że dwie osoby, które się poznają przez portale społecznościowe, będą mogły wziąć przez Internet ślub i nie będą musiały razem zamieszkać, bo wystarczy że będą kontaktować się na bieżąco przez Internet właśnie; to o czym pisze autor to pod przykrywką nowoczesności, większych możliwości dla ludzi, jest tak naprawdę kolejna pułapka cywilizacyjna (oprócz konsupmcjonizmu i innych takich)

Powiązane:

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki