Frank szwajcarski
osłabił się dziś po tym, jak wiceprezes SNB zapowiedział, że instytucja ta jest
gotowa do interweniowania na rynku walutowym. Niska wycena szwajcarskiej waluty nie utrzymała się jednak długo.


Dziś przed południem kursem franka wstrząsnęły wypowiedzi, których udzielił Jean-Pierre Danthine. W wywiadzie dla szwajcarskiego dziennika „DerTages-Anzeiger” wiceprezes SNB stwierdził m.in., że „decyzja o porzuceniu obrony kursu franka była trudna, lecz SNB nie miał wyboru”, ponieważ wobec rynkowej presji na szwajcarską walutę styczniowa skala interwencji mogłaby wynieść nawet 100 mld franków”.
- Jesteśmy przekonani, że rynek się jeszcze nie ustabilizował. Wzajemne kursy euro, franka i dolara jeszcze nie ustaliły się po ostatnich wydarzeniach – stwierdził Danthine, dodając, że SNB jest zawsze w gotowości, aby zainterweniować na rynku walutowym.
ReklamaDo takiego kroku szwajcarski bank centralny mogłoby skłonić przedłużanie się okresu umocnienia franka, który – zdaniem Danthine’a – im dłużej trwa, tym bardziej negatywnie odbija się na realnej gospodarce. Wiceprezes SNB dodaje także, że rynkami walutowymi zachwiała ostatnia decyzja EBC o uruchomieniu programu luzowania ilościowego oraz wynik wyborów parlamentarnych w Grecji.

W reakcji na słowa wiceprezesa SNB frank szwajcarski wyraźnie osłabił się względem euro. Około 10.00 kurs EUR/CHF wystrzelił do 1,0256 CHF.

Spadała także cena franka wyrażona w złotych. Szwajcarska waluta kosztowała dziś 4,06 zł wobec dziennego maksimum na poziomie 4,16 i ponad 4,50 notowanych w dniu zaskakującej decyzji SNB.
W obu przypadkach wyraźna zmiana kursu trwała wyjątkowo krótko, co tylko pokazuje jak dynamiczna jest sytuacja na parach EUR/CHF i CHF/PLN.
Aktualizacja: w ciągu 1,5 godziny przedpołudniowa zmiana kursu franka została "wymazana", co widać na powyższych wykresach.