REKLAMA

Przebywający w areszcie Włodzimierz Karpiński obejmie mandat europosła

2023-11-08 08:24, akt.2023-11-08 12:11
publikacja
2023-11-08 08:24
aktualizacja
2023-11-08 12:11

Przebywający w areszcie Włodzimierz Karpiński wyraził zgodę na objęcie mandatu europosła - dowiedział się reporter RMF FM, który poinformował, że Karpiński wysłał już do marszałek Sejmu pismo z oświadczeniem o objęciu mandatu.

Przebywający w areszcie Włodzimierz Karpiński obejmie mandat europosła
Przebywający w areszcie Włodzimierz Karpiński obejmie mandat europosła
fot. TOMASZ RADZIK / SE /

Jak podało RMF FM, to będzie oznaczało wypuszczenie na wolność Włodzimierza Karpińskiego, ponieważ jako deputowany będzie miał immunitet.

Niezależnie od doniesień o zamiarze objęcia mandatu europosła przez podejrzanego o korupcję Włodzimierza Karpińskiego, prokuratura w najbliższych dniach złoży w sądzie wniosek o kolejne przedłużenie mu tymczasowego aresztowania – dowiedziała się PAP.

Były sekretarz w warszawskim ratuszu i były minister w rządzie PO-PSL od lutego przebywa w areszcie. Zatrzymano go w związku z tzw. aferą śmieciową. Usłyszał zarzuty korupcyjne związane z zawieraniem kontraktów na zagospodarowanie odpadów w Warszawie.

Karpiński kandydował w 2019 r. w wyborach do Parlamentu Europejskiego z listy Koalicji Europejskiej. Nie zdobył jednak mandatu europosła. Posłem PE z tej listy został Krzysztof Hetman, który właśnie zdobył mandat do polskiego Sejmu i zamierza go objąć. Do PE za Hetmana trafić powinna Joanna Mucha, lecz ona także została wybrana na posła do polskiego parlamentu. Następny w kolejności do mandatu europosła byłby Riad Haidar, polityk zmarł jednak w maju br. Ostatecznie mandat europosła przypada kolejnemu kandydatowi - właśnie Włodzimierzowi Karpińskiemu.

Portal RMF FM poinformował, że Karpiński wysłał już do marszałek Sejmu pismo z oświadczeniem o objęciu mandatu.

W rozmowie z portalem obrońca Karpińskiego, mecenas Michał Królikowski zaznaczył, że decyzja jego klienta nie jest ucieczką przed wymiarem sprawiedliwości. Zapewnia, że polityk, wypuszczony z aresztu w związku z objęciem immunitetem, nie będzie unikał śledczych. Zmieni się jedynie to, że będzie odpowiadał z wolnej stopy.

Michał Królikowski twierdzi, że zarzuty postawione jego klientowi mają słabe podstawy. Dodatkowo uważa, że nie ma powodów stosowania wobec niego aresztu. Jak dodał - na 260 dni spędzonych przez Karpińskiego w areszcie, prokuratura na przesłuchanie go poświęciła dotąd 8 godzin.

"Zarzuty postawiono o bardzo ubogi materiał dowodowy. Areszt w Polsce stosowany jest przez sądy bardzo łatwo. I jest on długotrwały. Objęcie mandatu powoduje, że Włodzimierz Karpiński będzie mógł uczestniczyć w postępowaniu przygotowawczym z wolnej stopy. To postępowanie będzie trwało dalej. Objęcie mandatu go nie blokuje. Będzie mógł uczestniczyć w tym postępowaniu korzystając z domniemania niewinności. Bez jego izolacji" - tłumaczy Michał Królikowski rozmowie z reporterem RMF FM.

Na pytanie dziennikarza, czy to nie jest ucieczka w immunitet, mecenas Królikowski odpowiada: to jest wolność, którą tą drogą może uzyskać.

Na początku września tego roku Sąd Apelacyjny w Katowicach zdecydował, że podejrzany o korupcję były minister skarbu Włodzimierz Karpiński pozostanie w areszcie co najmniej do 24 listopada. Nie będzie mógł wyjść na wolność nawet po wpłaceniu poręczenia majątkowego.

Po tej decyzji mecenas Michał Królikowski - obrońca Karpińskiego - oświadczył, że obrona "na podstawie dostępnych dla niej dowodów oraz oceny osoby pana Włodzimierza Karpińskiego niezmiennie pozostaje głęboko przekonana co do jego niewinności".

"Sąd przesądził dziś o tym, że to przestępstwo jest prawdopodobne - tyle i aż tyle. Tyle, bo wystarczy do tego, by zastosować tymczasowe aresztowanie, ale jednocześnie nie doszło do przesądzenia o winie Włodzimierza Karpińskiego" - mówił na początku września adwokat.

„Prokurator trzyma naszego Ojca w areszcie już 254 dni, to jest 6096 godzin. W tym czasie prokurator przesłuchał go 3 razy, z czego raz na Jego wniosek. Przesłuchania trwały łącznie około 10 godzin. 10 godzin versus ponad 6 tys. godzin spędzonych w celi. Czemu więc służy areszt, poza nękaniem naszego Ojca?” - pytają w liście bliscy Karpińskiego.

Jak przekonują, "cała narracja o rzekomym przyjęciu łapówki budowana jest na pomówieniach wbrew faktom, dowodom oraz logice"; w ich opinii, 8 miesięcy to wystarczający okres, by zebrać i zweryfikować dokumenty. Synowie Karpińskiego wyrazili przekonanie, że ich ojciec był nielegalnie inwigilowany przez kilka miesięcy przed zatrzymaniem i aresztowaniem. Zaznaczyli też, że przyjęcie mandatu europosła nie jest ucieczką przed odpowiedzialnością, bo nie przerwie prokuratorskiego postępowania. Wyrazili przekonanie, że ich ojciec swoją niewinność udowodni przed sądem.

We wrześniu Sąd Apelacyjny w Katowicach zdecydował, że Karpiński pozostanie w areszcie co najmniej do 24 listopada - po zażaleniu prokuratury zmienił wcześniejsze postanowienie sądu okręgowego, który zastosował tzw. areszt warunkowy - uznał, że podejrzany mógłby wyjść na wolność po wpłaceniu w jego imieniu 750 tys. zł. Karpińskiemu może grozić kara do 12 lat więzienia. Jest jedną z kilkunastu podejrzanych osób w śledztwie prowadzonym przez śląski wydział PK, jako jedyny jest wciąż aresztowany.

Były minister został zatrzymany 27 lutego br. na polecenie śląskiego wydziału Prokuratury Krajowej. Wcześniej w tym samym śledztwie zatrzymano b. szefa Pracodawców RP Rafała Baniaka pełniącego w latach 2011-2015 funkcję podsekretarza stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa, który również po usłyszeniu zarzutów na wniosek prokuratora został aresztowany (obaj zgodzili się na podawanie nazwisk).

Rafał Baniak opuścił areszt 29 sierpnia ze względu na stan zdrowia. Prokuratura zmieniła mu ten najsurowszy środek zapobiegawczy na poręczenie majątkowe w wysokości miliona złotych, dozór policji oraz zakaz opuszczania kraju, uzasadniając to przesłankami z kodeksu postępowania karnego. Można tak zrobić w sytuacji, gdy areszt spowodowałoby dla jego życia lub zdrowia poważne niebezpieczeństwo, lub pociągałoby wyjątkowo ciężkie skutki dla oskarżonego lub jego najbliższej rodziny.

Karpińskiemu przedstawiono popełniony wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami, w tym z Baniakiem, zarzut korupcyjny polegający na żądaniu od prezesa jednej ze spółek korzyści majątkowej w wysokości 2,5 proc. wartości zamówień publicznych uzyskiwanych od Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania w Warszawie w zamian za zmianę specyfikacji istotnych warunków zamówień publicznych.

Jak podaje prokuratura, wartość zamówień wyniosła prawie 600 mln zł. Zarzuty obejmują przyjęcie przez Karpińskiego kwoty prawie 5 milionów złotych. Według ustaleń śledztwa czyny korupcyjne miały miejsce od kwietnia 2020 do grudnia 2022 r. w Warszawie. Karpiński był wtedy prezesem Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania w Mieście Stołecznym Warszawie, a następnie sekretarzem Miasta Stołecznego Warszawy.

Według prokuratury, od sierpnia 2020 do stycznia 2023 r. istniał proceder korupcyjny polegający na wręczaniu korzyści majątkowych o wielkiej wartości w związku z zawieraniem kontraktów na zagospodarowanie odpadów w Warszawie. "Przedstawiciele jednej z grup kapitałowych zainteresowanych uczestnictwem w przetwarzaniu odpadów weszli w porozumienie z Rafałem B. W wyniku ustaleń o charakterze korupcyjnym zainteresowane spółki grupy kapitałowej uzyskały znaczące zamówienia z MPO w Warszawie. Następnie w latach 2021-2022 roku spółki te zagospodarowały odpady z Miasta Stołecznego Warszawa uzyskując w MPO Warszawa zamówienia na łączną kwotę prawie 600 milionów złotych" - podawała PK.

Jak dodali śledczy, uzyskanie tych zamówień było możliwe dzięki propozycji złożonej przez Baniaka - byłego prezesa zarządu Pracodawców RP. "Z ustaleń śledztwa wynika, że Rafał B., w zamian za umożliwienie uzyskiwania zamówień publicznych z Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania Miasta Stołecznego Warszawy domagał się od przedstawicieli firm 5 proc. łapówki od wartości tych zamówień. W tym celu Rafał B. oraz osoby zarządzające grupą kapitałową, tj. Artur P. i Wojciech S. stworzyli mechanizm umożliwiający wyprowadzenie wielomilionowych kwot przeznaczonych na korzyści majątkowe" - informowała prokuratura.(PAP)

kon/ ok/ mas/ itm/

Źródło:PAP
Tematy
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Advertisement

Komentarze (70)

dodaj komentarz
newcommer
Tylko republika bannanowa wypuszcza aresztowanego bo w innym kraju go chcą do gildii.
prawnuk
Drodzy zwolennicy PiS - ten gość BEZ ZARZUTÓW i aktu oskarżenia - siedzi 9 miesięcy.
może zadajcie pytanie co w tym czasie robi prokuratura.
Bo albo nic - i jest to forma tortur albo przez te 260 dni powinni dotrzeć do czegoś co potwierdzi zarzuty i pozwoli zrobić akt oskarżenia. W 9 miesięcy to dziecko na swiat przyjdzie
po_co
Nie usprawiedliwiam tempa pracy prokuratury ale z drugiej strony w przypadku oskarżeń polityków weź pod uwagę, że macki często oplatają dziesiątki osób.
Zgromadzenie materiału dowodowego może trwać latami, a przy okazji może wiązać się z wieloma ślepymi uliczkami.

Jeżeli w sprawę wmieszani są politycy którzy właśnie zyskali
Nie usprawiedliwiam tempa pracy prokuratury ale z drugiej strony w przypadku oskarżeń polityków weź pod uwagę, że macki często oplatają dziesiątki osób.
Zgromadzenie materiału dowodowego może trwać latami, a przy okazji może wiązać się z wieloma ślepymi uliczkami.

Jeżeli w sprawę wmieszani są politycy którzy właśnie zyskali immunitety albo posiadają je od lat, to w zasadzie nie ma jak skutecznie ich przesłuchać. Mogą odmówić składania zeznań nie ponosząc konsekwencji.

Nawet świetnie przygotowane oskarżenie będzie musiało trafić do szuflady bo nie uzyska się żadnego potwierdzenia.

Szczerze mówiąc, nie będzie mi żal żadnego polityka - nawet tych do których czuję swego rodzaju zaufanie. Ostatecznie uważam, że każdy na tym szczeblu to w jakimś stopniu szuja, która prawdopodobnie nie zaszła nam za skórę tylko dlatego, że nie miała w tym interesu.
prawnuk odpowiada po_co
no przynajmniej jakieś zdanie. TYLKO co osadzonego to obchodzi? On nie ma immunitetu. Jeśli BRAŁ ŁAPÓWKI czy ŁAPÓWKĘ to raczej nie od świętego Mikołaja tylko od konkretnej osoby.
Serio - trudno przez 9 miesiecy przeprowadzić konfrontację?

wiesz czego na serio szukano u Giertycha? KALENDARZA. bo pewnie osoba wręczająca łapówkę
no przynajmniej jakieś zdanie. TYLKO co osadzonego to obchodzi? On nie ma immunitetu. Jeśli BRAŁ ŁAPÓWKI czy ŁAPÓWKĘ to raczej nie od świętego Mikołaja tylko od konkretnej osoby.
Serio - trudno przez 9 miesiecy przeprowadzić konfrontację?

wiesz czego na serio szukano u Giertycha? KALENDARZA. bo pewnie osoba wręczająca łapówkę jest przygotowana, tylko nie wiadomo jak wymyślić termin wręczenia łapówki. Tylko jest strach, że Giertych wyciągnie kalendarz - poda gdzie był i co robił i wezwie światków.

Sorki - ja nie mam 1% zaufania do prokuratury Giertycha.
Poczytaj o wypadku drogowym wiceszefa więziennictwa /ofiara śmiertelna na pasach/ do dziś nie podjęto czynności.... Pan Marek H czy CH..... będzie mieć tajny proces....
SZEF KFN..... przecież to przeczy logice
prawnuk odpowiada po_co
posłuchaj Tomka Szwejgierta /gość za pierwszego pisu rozwalił mafie paliwowe/. On przesiedział rok w areszcie bez kontaktu z rodziną. Prokurator który go puścił, został zdegradowany.
Dziś Tomek ma proces o te łapówki TAJNY - wiec nie może mówić.
Tyle, że wszyscy wiedzą, że Szwejgiert ma udokumentowaną każdą sekundę zycia -
posłuchaj Tomka Szwejgierta /gość za pierwszego pisu rozwalił mafie paliwowe/. On przesiedział rok w areszcie bez kontaktu z rodziną. Prokurator który go puścił, został zdegradowany.
Dziś Tomek ma proces o te łapówki TAJNY - wiec nie może mówić.
Tyle, że wszyscy wiedzą, że Szwejgiert ma udokumentowaną każdą sekundę zycia - i pewnie w sądzie prosi o podanie miejsc i dat kiedy dano mu łapówki.
A jak podany zostanie termin, to Szwejgiert wyjmie kalendarz i powie gdzie był.
Na gościa wydano więcej pieniędzy niż na Brejzę, a służby pewnie poznają go po pierdach przez podsłuchy.
pakamera
W Parlamencie Europejskim należy powołać klub parlamentarny pod nazwą - Skazani,oczekujący na skazanie,podejrzani o popełnienie przestępstwa.Już teraz będą mieli mocną i liczną reprezentacje.
prawnuk
Polecam maile Dworczyka gdzie próbuje się sfałszować w godnej grupie materiały na Giertycha. ciekawe, że taki kraj ci się podoba
inwestor.pl
'Kolejny na liście Riad Haidar, polityk zmarł jednak w maju br. Ostatecznie mandat europosła przypada kolejnemu kandydatowi - właśnie Włodzimierzowi Karpińskiemu.' Co za przypadek?
carlito1
Ciśnie mi się cyt.. " To Siarę też wypuściłeś?" hahaha

Jak tam gronkowiec i afera z kamienicami w Warszawie???

Powiązane: Polityka

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki