Po długiej zimie na europejskim krajobrazie coraz lepiej widać młode pączki ożywienia. Najlepsze wieści płyną z gospodarek niemieckiej i brytyjskiej – najważniejszych partnerów handlowych Polski.
Przełom 2012 i 2013 roku był okresem najgłębszego hamowania europejskiej gospodarki. Po trudnym półroczu kluczowe gospodarki zbierają siły, aby w drugiej połowie roku znowu ruszyć do przodu.
Publikowane w ostatnich tygodniach indeksy koniunktury wskazują na wyczerpanie potencjału hamowania. Także raporty dotyczące rynku pracy i produktu krajowego brutto dają podstawy do wiary, że kolejne kwartały będą czasem upragnionego wyjścia z recesji w krajach strefy euro i całej Unii Europejskiej.
![]() | »Stopy nadal najniższe w historii |
Kluczowe gospodarki zaczynają rosnąć
Z perspektywy Polski najważniejsze znaczenie mają doniesienia z Niemiec i Wielkiej Brytanii – krajów, do których trafia około jednej trzeciej polskiego eksportu.
Niemiecki rząd podniósł prognozę wzrostu PKB w 2013 roku do 0,5 proc. w stosunku do 0,4 proc. prognozowanego na początku roku. Chociaż wzrost nie jest imponujący, to największe znaczenie ma fakt, że stopa bezrobocia pozostaje najniższa od dwóch dekad. Dla niemieckiego rządu i banku centralnego właśnie silny rynek pracy jest dowodem, że spowolnienie było krótkotrwałe.
Z kolei Wielka Brytania zaskoczyła wzrostem PKB w pierwszym kwartale, który wyniósł 0,6 proc. zamiast oczekiwanych 0,3 proc. Tym sposobem kraj zdołał przezwyciężyć recesję, z którą mierzył się z niewielką przerwą już od początku 2012 roku.
W Polsce najwięcej optymizmu dają dane dotyczące handlu zagranicznego za pierwsze dwa miesiące 2013 roku, które pokazały wzrost eksportu – zwłaszcza do Wielkiej Brytanii – w stosunku do poprzedniego roku. Sprzedaż do Niemiec nie jest tak zadowalająca, lecz w kolejnych miesiącach sytuacja powinna się poprawiać ze względu na oczekiwane przyśpieszenie nad Renem.
Co więcej, całkowita wartość eksportu na początku roku jest wyższa niż przed rokiem. Taka sytuacja będzie miała korzystny wpływ nie tylko na wyniki PKB, lecz także na rynek pracy, który mocno potrzebuje wsparcia.
![]() | »Inflacja pozwala RPP na coraz więcej |
Także nad Wisłą jest lepiej
Rząd spodziewa się, że bezrobocie spadnie do około 14 proc. w kwietniu. Będzie to drugi miesiąc spadku bezrobocia z rzędu po szczycie na wysokości 14,4 proc. Chociaż stopa bezrobocia pozostaje wysoka, to sytuacja na rynku pracy powoli ulega poprawie. Załamanie w budownictwie sprzed roku przyniosło silny wzrost bezrobocia, lecz potencjał tego czynnika został wyczerpany. Natomiast oczekiwany program Mieszkania dla Młodych, a także pieniądze z unijnego budżetu będą impulsami wzrostowymi dla sektora budowlanego. Wpływ tych czynników w pełni odczujemy w pierwszych kwartałach 2014 roku, lecz już dzisiaj firmy w niezłej kondycji mogą się przygotowywać na nadchodzące lata ożywienia.
Cała gospodarka otrzymuje silne wsparcie ze strony Rady Polityki Pieniężnej, która serwuje obecnie najniższe stopy procentowe w historii. Dodatni wpływ tego czynnika na koniunkturę najlepiej oddaje rosnąca dynamika kredytu prywatnego, która po dołku z końca 2012 roku ponownie zaczyna rosnąć. Jednocześnie najbardziej optymistyczne prognozy zakładają, że stopy procentowe mogą zostać obniżone do zaledwie 2,50 proc., co byłoby silnym impulsem wzrostowym.
Patrząc na poprawę kondycji kluczowych europejskich krajów oraz kres hamowania polskiej gospodarki, możemy oczekiwać, że już druga połowa roku będzie znacznie lepsza, z niższym bezrobociem i silniejszym wzrostem. Natomiast kolejny rok przyniesie dynamiczne ożywienie.
Piotr Lonczak
Bankier.pl
p.lonczak@bankier.pl



























































