Podczas gdy posiadacze zlewarowanych długich pozycji na rynku złota ze zgrozą obserwują przecenę kruszcu, inwestujący w platynę mogą mieć powody do zadowolenia. Od początku roku cena platyny wzrosła o 20%, dobijając się od dwuletniego minimum odnotowanego pod koniec grudnia.
Źródło: Bankier.pl
Tymczasem złoto po fantastycznym początku roku ma za sobą dwa trudne tygodnie. Wszystko zaczęło się 29 lutego, gdy notowania żółtego kruszcu tąpnęły o 5%. Po krótkim odbiciu ostatnie trzy dni przyniosły silną przecenę złota, które tylko wczoraj straciło 2%.
W rezultacie w czwartek o godzinie 15:00 uncja złota kosztowała 1.645 dolarów, czyli praktycznie tyle samo co na zamknięciu środowych notowań, w trakcie których kurs metalu ustanowił dwumiesięczne minimum. Tymczasem uncja platyny była wyceniana na 1.666 dolarów, czyli o 21 USD wyżej niż taka sama ilość złota.
Powrót do stanu, gdy platyna jest droższa od złota, świadczy o postępującej poprawie sentymentu do ryzykownych aktywów. Mniej popularna wśród inwestorów platyna jest wykorzystywana głównie w branży motoryzacyjnej i jubilerstwie. Więc wzrost jej cen można interpretować jako sygnał poprawy koniunktury gospodarczej na świecie. Równocześnie słabszy popyt na złoto traktowane jako bezpieczna lokata kapitału na ciężkie czasy potwierdza wzrost apetytu na ryzyko wśród inwestorów.
K.K.


























































