Obywatelski projekt ustawy o sposobie ustalania wynagrodzenia pielęgniarek został w czwartek odesłany do sejmowej Komisji Zdrowia. Kluby KO, Lewica i KP zapowiedziały poparcie projektu. PiS uważa, że rozmowy na ten temat powinny toczyć się w zespole trójstronnym.


Uzasadnienie projektu ustawy przedstawiła przedstawicielka komitetu inicjatywy ustawodawczej, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych Krystyna Ptok.
Podkreśliła ona, że projekt nie jest remedium na wszystkie problemy dotyczącym zawodu pielęgniarki, ale planem minimum. Jak mówiła, pielęgniarki wykonujące tę samą pracę na tych samych stanowiskach otrzymują obecnie pensje w różnych wysokościach. Nowy projekt ma to zmienić.
Ptok tłumaczyła, że obecne przepisy określają, że podstawą ustalenia współczynnika pracy na danym stanowisku jest wymagane wykształcenie lub specjalizacja. Skutkiem tego jest to, że część pracowników otrzymuje wynagrodzenie niższe, niż wynika to z ich faktycznych kwalifikacji. Taki stan jest niespójny z celami ustawy, która ma - jak to wyżej wskazano - aktywnie wpływać na rozwój kwalifikacji zawodowych w ochronie zdrowia. Pracownicy nie mają bowiem dostatecznej gwarancji, że ich wysiłek związany z podniesieniem kompetencji przełoży się na wysokość wynagrodzenia.
Proponowana zmiana dotyczy podwyższenia współczynnika pracy dla czterech z dziesięciu grup zawodowych. Poprawka ma na celu zmniejszenie dysproporcji pomiędzy gwarantowanymi najniższymi wynagrodzeniami zasadniczymi pracowników należących do grupy stażystów, lekarzy i lekarzy dentystów bez specjalizacji oraz grupy pozostałych zawodów medycznych związanych bezpośrednio z udzielaniem świadczeń zdrowotnych.
Władza gotowa na dialog
Józefa Szczurek-Żelazko (PiS) podkreśliła, że klub PiS jest zwolennikiem otwartego dialogu, a w rozmowach na temat zmiany przepisów powinni wszyscy przedstawiciele zawodów medycznych i pracodawców. Zaproponowała, by prace nad regulacjami odbywały się "w formule dialogu trójstronnego".
Poparcie dla projektu zapowiedziała Katarzyna Lubnauer (KO), podkreślając, że pielęgniarki muszą godnie zarabiać, a także Marcelina Zawisza (Lewica) i Radosław Lubczyk (KP). Konfederacja złożyła wniosek o skierowanie projektu do Komisji Finansów.
Zgodnie z obowiązującymi dziś przepisami, ustalanie poziomów najniższego wynagrodzenia zasadniczego pracowników medycznych i pracowników działalności podstawowej ma następować tylko raz w roku, w stałej dacie 1 lipca każdego roku kalendarzowego.
„W praktyce pracownicy uzyskują wyższe poziomy wykształcenia i kwalifikacji systematycznie w sposób ciągły przez cały rok. Pracownicy mogą przedłożyć podmiotom leczniczym dokumenty potwierdzające zakończenie kształcenia i podniesienie kwalifikacji dopiero po ich formalnym odebraniu od podmiotów kształcących i często nie jest to możliwe do wykonania bezpośrednio przed 1 lipca danego roku. Z kolei pracodawca nie jest zobowiązany do uwzględnienia w wynagrodzeniu pracownika tego, że w związku z nabyciem wyższych kwalifikacji został zaliczony do grupy zawodowej o wyższym współczynniku pracy określonym w załączniku do ustawy, a przecież podmioty lecznicze od razu korzystają z nowych umiejętności i podniesionych kwalifikacji pracowników” – wskazano w uzasadnieniu do projektu. (PAP)
Autorka: Agata Zbieg
agz/ sp/