Rządzący na Węgrzech konserwatywny Fidesz zdecydowanie zwyciężył w niedzielnych wyborach parlamentarnych, uzyskując większość 2/3 głosów w 199-osobowym parlamencie – wynika z danych Narodowego Biura Wyborczego (NVI) po przeliczeniu prawie 85 proc. głosów.


Koalicja Fideszu i Chrześcijańsko-Demokratycznej Partii Ludowej (KDNP) uzyskała prawie 54 proc. głosów, zaś zjednoczona opozycja ponad 34 proc. głosów. Do parlamentu weszła jeszcze skrajnie prawicowa partia Nasza Ojczyzna z 6,3 proc.
Według obecnych podliczeń koalicja Fideszu-KDNP zdobyła 135 mandatów, zjednoczona opozycja 56 mandatów, zaś Nasza Ojczyzna siedem. Do parlamentu dostał się jeszcze przedstawiciel narodowości niemieckiej.
Frekwencja o godz. 19, czyli w momencie zamknięcia lokali wyborczych, wyniosła 68,69 proc.
Media o wyniku wyborów: zaskakująco dobry wynik Fideszu, klęska opozycji
„Po raz czwarty z rzędu większość 2/3!” dla Fideszu-KDNP – podkreśla portal Origo. Dziennik „Nepszava” pisze zaś o „niespodziewanym, większym niż w 2018 roku policzku dla opozycji”.

Podatkowy rozkład jazdy i wskaźniki kadrowo-płacowe na 2023. Ściąga dla przedsiębiorcy
Od stycznia 2023 r. zmieniły się wskaźniki kadrowo-płacowe. Prezentujemy najważniejsze zmiany. I zachęcamy do pobrania pliku pdf. Pobierz e-book bezpłatnie lub kup za 20 zł.
Masz pytanie? Napisz na marketing@bankier.pl
Według niemal pełnych danych (po przeliczeniu 98,95 proc. głosów) koalicja Fidesz-KDNP zdobyła 135 mandatów w 199-osobowym parlamencie, a więc uzyskała większość konstytucyjną. Zjednoczona opozycja, która po raz pierwszy wystawiła w każdym z jednomandatowych okręgów wyborczych tylko jednego kandydata, będzie mieć zaledwie 35 mandatów. Do parlamentu nieoczekiwanie dostała się też skrajnie prawicowa partia Nasza Ojczyzna z siedmioma mandatami oraz przedstawiciel narodowości niemieckiej, który w ubiegłej kadencji wspierał swym głosem Fidesz.
Ani tak ogromnej przewagi rządzącej koalicji, ani wejścia do parlamentu Naszej Ojczyzny nie przewidziały żadne sondaże.
„Fidesz zdołał poprawić wynik z 2018 roku we wszystkich komitatach (województwach)” – podkreśla portal Telex, dodając, że wynik opozycji zostanie teraz podzielony na sześć części, bo zgodnie z uzgodnieniami każda z partii opozycyjnych będzie występować w parlamencie osobno.
Media cytują słowa premiera Viktora Orbana po ogłoszeniu niemal pełnych wyników, że rządząca koalicja odniosła „wielkie zwycięstwo”, oraz kandydata opozycji na premiera Petera Marki-Zaya, że nie kwestionuje wygranej drugiej strony, ale „te wybory mogłyby być demokratyczne i wolne”.
Telex zwraca uwagę, że Fidesz odniósł ogromne zwycięstwo w jednoosobowych okręgach wyborczych, wygrywając aż w 88 ze 106. Origo podkreśla natomiast, że Marki-Zay wyraźnie przegrał we własnym okręgu wyborczym (w komitacie Csongrad-Csanad na południowym wschodzie Węgier) z kandydatem Fideszu-KDNP Janosem Lazarem.
Zgodnie z węgierską ordynacją 106 deputowanych jest wyłanianych w jednoosobowych okręgach wyborczych, a pozostałe zgodnie z systemem d’Hondta.
Orban: Odnieśliśmy wielkie zwycięstwo
Koalicja rządząca Fideszu i Chrześcijańsko-Demokratycznej Partii Ludowej (KDNP) osiągnęła wielkie zwycięstwo w niedzielnych wyborach parlamentarnych na Węgrzech – oświadczył późnym wieczorem premier Węgier Viktor Orban.
"Odnieśliśmy wielkie zwycięstwo. Tak wielkie, że widać je nawet z księżyca, a już na pewno z Brukseli" - oznajmił premier.
Orban ocenił, że właśnie podczas tych wyborów koalicja rządząca musiała walczyć z najsilniejszymi wiatrami przeciwnymi: "lewicą w kraju, międzynarodową lewicą dookoła, brukselskimi biurokratami, wszystkimi pieniędzmi i organizacjami (finansisty) Gyoergya Sorosa, międzynarodowymi mediami głównego nurtu, i wreszcie z prezydentem Ukrainy. Nigdy dotąd nie mieliśmy tylu przeciwników na raz”.
"Nie pozwoliliśmy na powrót haniebnej przeszłości, obroniliśmy niezależność i wolność Węgier, obroniliśmy ich pokój i bezpieczeństwo" - ocenił.
Podkreślił przy tym, że Węgry mają nie tylko przeciwników, ale też przyjaciół. "Oni też uczynili wszystko, byśmy zwyciężyli. Z życzliwością myślimy o amerykańskich przyjaciołach, o Polakach, Włochach, Hiszpanach, Serbach, Słowakach i Austriakach, którzy byli z nami i nam pomagali w minionych miesiącach" - powiedział.
Dlaczego opozycja przegrała?
Politolog Richard Szentpeteri Nagy ocenił w dzienniku „Nepszava”, że jedną z przyczyn fiaska opozycji było to, że przed październikowymi prawyborami, które miały służyć konsolidacji elektoratu, wchodzące w skład sojuszu partie nie koncentrowały się na wyborach, tylko na walce między sobą, co „z jednej strony pochłonęło ogromne środki finansowe, a z drugiej niepotrzebnie zmobilizowało elektorat na pół roku przed wyborami”.
„Partie (opozycyjne) były wyczerpane, a kampanię przed kwietniowym głosowaniem prowadził praktycznie tylko Peter Marki-Zay, którego w dodatku wynieśli do statusu kandydata na premiera nie (wszyscy) opozycyjni wyborcy, tylko nadreprezentowani w prawyborach sympatycy z Budapesztu, wymuszając są wolę na prowincji” – ocenił Szentpeteri Nagy.
Jego zdaniem Nasza Ojczyzna skutecznie wykorzystała natomiast w kampanii antyszczepionkowe nastawienie w społeczeństwie.
Z Budapesztu Małgorzata Wyrzykowska (PAP)
mw/ sp/