PZ Cormay chce dystrybuować koronawirusowe testy w Polsce. Kurs akcji wystrzelił, sama spółka przyznaje jednak, że nie wie w jakim stopniu testy wpłyną na jej wyniki.


- Spółka dokonała zgłoszenia dwóch odczynników immunologicznych MAGLUMI, tj.: (i) 2019-nCoV IgG oraz (ii) 2019-nCoV IgM ("Testy") w Urzędzie Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych w Polsce ("URPL") - poinformował Cormay w czwartkowym komunikacie.
Jak tłumaczy spółka, testy przeznaczone są do laboratoryjnej diagnostyki immunologicznej i umożliwiają oznakowanie ilości przeciwciał (IgG i IgM) przeciwko koronawirusowi SARS-CoV-2. Testy opracowane zostały przez Shenzhen New Industries Biomedical Engineering Co. Ltd. ("Shenzen") i używane są już w innych krajach. Warto dodać, że w dniu 19 lutego 2020 r. Shenzen złożyła deklarację CE, umożliwiającą stosowanie Testów na rynkach krajów Unii Europejskiej.
Spółka wskazała, że MAGLUMI 2019-nCoV to "jedyne dostępne na rynku testy serologiczne" umożliwiające diagnozowanie zakażeń koronawirusem COVID-19. - Jesteśmy w bieżącym kontakcie z firmą SNIBE w celu zabezpieczenia dostaw tych odczynników do Polski, a pierwsza ich partia dotrze do kraju w ciągu kilku najbliższych dni. Obecnie kilka ośrodków diagnostycznych w Polsce posiada już sprzęt umożliwiający przeprowadzanie testów z wykorzystaniem odczynników MAGLUMI 2019-nCoV, prowadzimy rozmowy z kolejnymi ośrodkami diagnostycznymi w celu wyposażenia ich w stosowne analizatory i testy – powiedział, cytowany w komunikacie prasowym, prezes Janusz Płocica.
Wpływ na wyniki: nieznany
Podstawowym przedmiotem działalności Grupy jest produkcja i dystrybucja odczynników oraz dystrybucja testów i aparatury do diagnostyki laboratoryjnej. Spółka generuje przychody głównie w dziedzinie Hematologii oraz Biochemii. Niemal całość obrotu generowana jest w Polsce.
Sama spółka przyznaje, że nie wie, czy koronawirusowe odczynniki wpłyną znacząco na jej wyniki. Warto podkreślić, że mowa o odczynniku, który wykorzystywany jest przy koronawirusowych testach i nie jest technologią stworzoną przez spółkę, za produkcję odpowiada bowiem SNIBE. Wątpliwości nie mają jednak inwestorzy, kurs Cormay'a po publikacji komunikatu bowiem wystrzelił. Po publikacji komunikatu notowania spółki rosły o blisko 40 proc.
Cormay z regularnymi stratami
Warto zatem zachować ostrożność. Koronawirus budzi ogromne emocje i wizja zbicia ogromnych zysków na akcesoriach medycznych działa na wyobraźnię inwestorów. Widać to choćby po Mercatorze, który produkuje m.in. maseczki oraz rękawice. Od początku roku spółka zyskała 90 proc., choć póki co wciąż nie wiadomo, czy ewentualny wzrost sprzedaży związany z epidemią uzasadni taki wzrost wyceny.
Podobnie jest w przypadku Cormaya. Sama spółka przyznaje, że nie zna wpływu wprowadzenia do sprzedaży testów na wyniki. Dodatkowo warto przypomnieć, że do tej pory Cormay nie mógł - eufemistycznie mówiąc - uchodzić za giełdową gwiazdę. Od sześciu lat spółka notuje regularne straty. Także notowania pozostawiają wiele do życzenia. Choć w 2017 roku spółka notowana była nawet powyżej 3 zł za akcję, wczorajsze zamknięcie miało miejsce poniżej 1 zł.
Adam Torchała



























































