Mimo że kopalnie polskie zwiększają wydobycie, zarówno na Śląsku jak i na Lubelszczyźnie, węgla może być za mało - powiedział w poniedziałek premier Mateusz Morawiecki. Zaznaczył, że zlecił spółkom Skarbu Państwa zakup 4,5 mln ton węgla do października, listopada.


Przebywający w poniedziałek na Śląsku premier był pytany, jakich rządowych decyzji można się spodziewać, by zapewnić dostępność węgla i możliwość jego zakupu po cenach przewidywanych w uchwalonej niedawno ustawie.
"Będziemy dzisiaj dyskutować o dwóch podstawowych kwestiach z tym związanych" - powiedział Morawiecki. "Pierwsza to sposób zrefinansowania tego ok. 1000 zł do tony węgla. (...) Druga kwestia, niemniej istotna, to jest dostępność węgla" - stwierdził szef rządu.
Przeczytaj także
Prezydent Andrzej Duda podpisał 12 lipca ustawę o szczególnych rozwiązaniach służących ochronie odbiorców niektórych paliw stałych. Większość jej zapisów wejdzie w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia. Ustawa zakłada m.in., że maksymalna cena za jedną tonę węgla sprzedawanego gospodarstwom domowym (lub wspólnotom i spółdzielniom mieszkaniowym w przypadku budynków wielolokalowych ogrzewanych węglem) wyniesie nie więcej niż 996,60 zł.
Jak w poniedziałek zwrócił uwagę premier Morawiecki, "dzisiaj mamy chroniczny niedobór węgla". "Mimo że kopalnie polskie zwiększają wydobycie, tu na Śląsku w szczególności, ale także Bogdanka na Lubelszczyźnie, to tego węgla może być za mało" - przyznał.
"Dlatego poleciłem spółkom Skarbu Państwa, poleciłem Węglokoksowi, wicepremierowi (ministrowi aktywów państwowych Jackowi - PAP) Sasinowi, PGE Paliwa, żeby kupować węgiel. Oni mają specjalistów, mają traderów, którzy zajmowali się zakupem węgla, sprzedażą węgla, znają kontrahentów na całym świecie" - mówił premier Mateusz Morawiecki. Według niego "oni są najlepiej predestynowani, by ten węgiel kupić".
Przeczytaj także
Premier dodał, że w oparciu o ustawę o zarządzaniu kryzysowym zlecił "zakup węgla do października, listopada w wysokości 4,5 mln ton". "Dodatkowy zakup, który powinien skompensować ten drugi deficyt, który mamy na naszym rynku, czyli niedobór surowca" - stwierdził.
Szef rządu odniósł się do wprowadzonego od kwietnia embarga na import węgla z Rosji. Zwrócił uwagę, że "wraz z ucięciem dopływu węgla rosyjskiego" w całej Europie, a w szczególności w Polsce pojawił się deficyt tego paliwa.
"Dlatego zaproponowaliśmy, by we współpracy ze składami węgla można było dokonać zakupu na poziomie tańszym. Dziś wiemy, że ten system będzie być może musiał ulec zmianie ze względu na to, że po drugiej stronie - obok regulacji, którą stworzyliśmy, tworzymy - musi być wola po stronie składów węglowych" - powiedział.
W niedzielę premier Mateusz Morawiecki zapewnił, że jeżeli po stronie prywatnych przedsiębiorców nie będzie chęci współpracy z PGG na wcześniej wypracowanych warunkach, to rząd będzie musiał w ciągu najbliższych 10 dni zaproponować nowe podejście, które będzie jednocześnie pomagało Polakom nabyć węgiel w niższej cenie.
Spółki Skarbu Państwa - PGE Paliwa (część Polskiej Grupy Energetycznej) oraz Węglokoks - na wniosek Ministerstwa Klimatu i Środowiska zostały w miniony czwartek zobowiązane decyzją premiera do zakupu i sprowadzenia do 31 października 2022 r. do Polski łącznie 4,5 mln ton węgla odpowiedniego dla gospodarstw indywidualnych.
Premier: górnicy zostali poproszeni o pracę ponadnormatywną, aby węgla nie zabrakło
Górnicy zostali poproszeni o pracę ponadnormatywną, aby krajowego węgla, także energetycznego, nie zabrakło - powiedział premier Mateusz Morawicki podczas poniedziałkowej konferencji prasowej na Śląsku.
W piątek zarząd Polskiej Grupy Górniczej podpisał ze związkowcami porozumienie, zgodnie z którym załoga PGG otrzyma wypłaty wyrównujące różnice inflacyjne. W poniedziałek podczas konferencji prasowej na Śląsku premier Mateusz Morawiecki pytany był, czy nie obawia się, że podobne postulaty mogą wysunąć również inne grupy zawodowe.
"Kilka dni temu spotkałem się z przedstawicielami górniczych związków zawodowych. To było twarde, momentami cierpkie, ale konstruktywne spotkanie. Moją podstawową ideą, w szczególności w sferze społecznej, jest kompromis. Jest wypracowanie takiego kompromisu, który byłby akceptowalny dla obu stron, i dlatego poleciłem premierowi Sasinowi, aby doprowadzić do tego kompromisu. Cieszę się, że wszystko zmierza w tym kierunku" - powiedział Morawiecki.
Dodał, że "jesteśmy w takim momencie, na takim zakręcie historii, przy tych zagrożeniach zewnętrznych, że potrzebujemy stabilności, bezpieczeństwa i spokoju. Nie potrzebujemy niepokojów społecznych. Ci wszyscy, którzy burzą tę wodę od strony politycznej, nie przyczyniają się do utrzymania tej stabilności" - podkreślił szef rządu.
Premier zaznaczył przy tym, że "jest dobrą rzeczą ten kompromis tu na Śląsku, wśród bardzo ciężko pracujących górników".
"Pracujących w dwójnasób, ponieważ zostali poproszeni dzisiaj o pracę ekstraordynaryjną, pracę ponadnormatywną, aby tego węgla krajowego, też energetycznego, było więcej, żeby prądu w Polsce nie zabrakło. Zobaczcie państwo co się dzieje w Niemczech, we Francji, we Włoszech, o czym tam się mówi: o blackoutach, o wielkich ograniczeniach w dostępie dla przemysłu (...). Oby te problemy nas nie dotknęły, ale plany awaryjne także musimy szykować" - zaznaczył Morawiecki.
Szef rządu był również pytany o oczekiwane przez związkowców inwestycje w górnictwie. Zapowiedział, że zostanie utworzona specjalna agencja: Fundusz Transformacji Śląska.
"To będzie przede wszystkim fundusz transformacji energetycznej. Tam będą realizowane także te innowacyjne projekty, bo to o nie chodziło przedstawicielom związku, walczą o nie i bardzo słusznie. Mam nadzieję, że niejeden z tych projektów przyczyni się do wykorzystania zasobów naturalnych i kontynuacji szybkiego przemysłowego rozwoju całego Śląska" - powiedział.
Premier był też pytany o wsparcie dla obywateli. Przypomniał, że od początku tego roku, kiedy rząd wiedział, że ceny węgla, gazu, energii elektrycznej i cieplnej mogą być jeszcze wyższe, został wdrożony dodatek osłonowy. "Ten dodatek jest wypłacany dla tych, którzy najbardziej tego potrzebują, by ich osłonić od ryzyk związanych z wysokimi cenami energii" - podkreślił Morawiecki.
Dodał, że w ślad za eskalacją rosyjskiej agresji na Ukrainę Unia Europejska nakładała kolejne sankcje na Rosję, do których Polska i inne unijne kraje muszą się dostosowywać.
Wskazał, że Polska - w przeciwieństwie do innych krajów UE - nie ma problemów z dostawami gazu dzięki inwestycjom w tym obszarze. "Ale inne obszary, jak dostępność węgla, to nie tylko problem Niemiec, tych krajów, które chcą odtwarzać funkcjonowanie elektrowni węglowych, ale także Polski" - podkreślił premier. (PAP)
Autorzy: Magdalena Jarco, Marek Błoński, Anna Bytniewska, Karolina Mózgowiec
maja/ mab/ mk/ ab/ kmz/ mab/ mk/