Problem z ukraińskim zbożem na polskim rynku narastał od kilku miesięcy. Rzeszowska prokuratura ustaliła już kilkadziesiąt firm, które sprowadzały je do Polski i nim handlowały. Sprawa wciąż jest rozwojowa.


"Mamy zidentyfikowanych kilkadziesiąt podmiotów, które uczestniczyły w sprowadzaniu zboża na teren Polski oraz takich, które obracały tym towarem" – powiedziała PAP Hanna Biernat-Łożańska, rzeczniczka rzeszowskiej prokuratury regionalnej.
Śledczy na razie nie informują, ile firm zostało oszukanych. "Prokuratorzy badają, które z ustalonych podmiotów uzyskają status pokrzywdzonych" – wyjaśniła prokurator Biernat-Łożańska.
Przeczytaj także
Prokuratorzy nie zdradzają też, skąd napływają zawiadomienia. "Trwają czynności procesowe. Z uwagi na dobro prowadzonego śledztwa nie mogę informować o jego szczegółach" – przekazała Biernat-Łożańska.
Prokurator dodała, że "postępowanie dotyczy kilkunastu milionów kilogramów zboża".
Jak wcześniej informowała PAP, pierwsze śledztwo w sprawie nieprawidłowości związanych ze zbożem sprowadzonym do Polski z Ukrainy rozpoczęła Prokuratura Okręgowa w Zamościu, która przekazała postępowanie do Rzeszowa. Tam, z polecenia prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, przenoszone są wszystkie sprawy dotyczące zboża z Ukrainy, które zostało sprzedane jako spożywcze polskim producentom mąki i pasz.
Prokuratorzy spodziewają się kolejnych doniesień o oszustwach
Śledztwo Prokuratury Regionalnej w Rzeszowie obejmuje w tej chwili 7 postępowań, które przed ich przekazaniem, były sprawdzane w oddzielnych postępowaniach prokuratorskich.
Śledztwo prowadzone jest pod kątem doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem wielkiej wartości polskich producentów pasz i artykułów spożywczych "poprzez wprowadzenie ich w błąd co do kraju pochodzenia zboża oraz zatajenia, że zostało ono sprowadzone z Ukrainy jako tzw. zboże techniczne" – przypomniała prokurator Biernat-Łożańska. Śledztwo obejmuje również ewentualne oszustwa celne – wprowadzenia w błąd organów celnych, którym przedstawiono sfałszowane dokumenty.
W rzeszowskim zespole śledczych pracuje sześciu prokuratorów, w większości z wydziału do spraw przestępczości gospodarczej i finansowo-skarbowej, w tym naczelnik tego wydziału. Swoją pracę rozpoczęli od postępowania, które w lutym wszczęła zamojska prokuratura okręgowa, a w połowie kwietnia zostało przekazane do dalszego prowadzenia w Rzeszowie.
Rzeszowscy prokuratorzy spodziewają się kolejnych doniesień o oszustwach na szkodę polskich rolników.
Lewica pyta ministra rolnictwa, gdzie jest lista firm, które zarobiły na zbożu z Ukrainy
Gdzie jest lista firm, które zarobiły na zbożu z Ukrainy? Czy jest tak, że były to firmy powiązane z politykami Prawa i Sprawiedliwości i dlatego nie chcecie tych list pokazać - pytali we wtorek ministra rolnictwa Roberta Telusa politycy Lewicy.
We wtorek Sejm rozpoczął jednodniowe posiedzenie; zajmuje się rządowymi projektami ustaw o pomocy dla rolników, m.in. w związku z sytuacją na rynku zbóż. To projekty ustaw o Funduszu Ochrony Rolnictwa oraz o zwiększeniu środków na zwrot kosztów zakupu oleju napędowego.
"To posiedzenie Sejmu powinno odbyć się nie w roku 2023 tylko w roku 2022, kiedy rolnicy i my z mównicy sejmowej mówiliśmy, że jest problem ze zbożem i byt polskiego rolnika jest zagrożony i trzeba podejmować działania" - mówił na konferencji prasowej w Sejmie poseł Tomasz Trela.
Dodał, że ówczesny szef sejmowej komisji rolnictwa a obecnie minister rolnictwa Robert Telus apelował wtedy do opozycji, by nie przeszkadzała i zapewniał, że wszystko jest pod kontrolą. "Dzisiaj widzimy pod jaką kontrolą to jest. Rolnik nie wie, co ma zrobić ze zbożem, rolnik ma problemy finansowe, a tak na dobrą sprawę, nikt za to nie poniósł żadnych konsekwencji" - stwierdził poseł Lewicy.
Oświadczył, że "dzisiaj jest bardzo dobry moment, by sprawdzić, kto na tym zbożu z Ukrainy zarobił". Pytał też ministra rolnictwa, gdzie jest lista firm, które zarobiły na zbożu z Ukrainy. "Kilka tygodni temu powiedział pan, że lista jest w ministerstwie i lada moment ujrzy światło dzienne. Gdzie jest ta lista? Czy jest tak, że te firmy są powiązane z politykami Prawa i Sprawiedliwości i dlatego nie chcecie ich pokazać. Czy jest tak, że robicie +bielanizację+ polskiego rolnictwa i tak jak w NCBiR-ze wyprowadzaliście pieniądze?" - pytał.
Autor: Daria Kania
Autorka: Agnieszka Lipska
al/ jann/