Rząd Hiszpanii zatwierdził przesunięcie środków na obronność w wysokości 15,6 mld euro w celu wypełnienia zobowiązań wobec NATO. Decyzja została podjęta z pominięciem parlamentu, w którym rząd Pedro Sancheza nie ma stabilnej większości.
We wtorek rada ministrów podjęła decyzję o zwiększeniu limitów zaciągania zobowiązań, aby umożliwić resortowi obrony sfinansowanie 12 nowych programów modernizacyjnych.
Środki mają być wydatkowane w latach 2026-2037, a nowe programy zostały uwzględnione w „planie przemysłowym i technologicznym na rzecz bezpieczeństwa i obrony”, ogłoszonym przez premiera pod koniec kwietnia – poinformował resort w oświadczeniu.
„Wobec braku budżetu i niemożności zatwierdzenia tych wydatków w Kongresie Deputowanych (ze względu na brak stabilnej większości – PAP), rząd decyduje się na rozwiązania, które nie wymagają zgody parlamentu” – zauważył portal El Confidencial.
Podobne przesunięcie środków rząd ogłosił na początku kwietnia; chodziło wówczas o kwotę 2 mld euro. W sobotę El Confidencial informował o kolejnym przesunięciu 4 mld euro na obronność, przy jednoczesnym zmniejszeniu budżetu resortu edukacji o 1 mld euro, co zostało skrytykowane m.in. przez opozycyjną lewicową partię Podemos.
Jak ocenił portal, zmiany budżetowe podejmowane przez rząd w taki sposób są „mało przejrzyste”. Ostatni pełen budżet na 2023 r. został przyjęty w grudniu poprzedniego roku.
Zwiększenie środków na obronność wiąże się z zobowiązaniami rządu w Madrycie względem NATO. Członkowie Sojuszu, w tym USA, wywierali w ostatnich miesiącach presję na Hiszpanię, której wydatki były znacznie poniżej wyznaczonego przez NATO poziomu 2 proc. PKB; w 2024 r. było to jedynie 1,24 proc.
Rząd Sancheza pierwotnie planował osiągnięcie poziomu 2 proc. do 2029 r., ale w ostatnich tygodniach zobowiązał się poczynić nowe inwestycje, aby zrealizować ten cel jeszcze w tym roku.
Hiszpania negatywnie odnosi się jednak do apelów członków NATO, aby wydawać na obronność 5 proc. PKB.
Z Madrytu Marcin Furdyna (PAP)
mrf/ ap/
