Brytyjski ubezpieczyciel nie zdążył rozpocząć testów nowej aplikacji przeznaczonej dla młodych kierowców. Aplikacja skanująca wpisy potencjalnego klienta na Facebooku została zablokowana przez platformę społecznościową. Decyzji przyklaskują organizacje stające w obronie prawa do prywatności w sieci.
1 listopada rozpocząć się miały testy aplikacji firstcarquote przygotowanej przez jednego z największych brytyjskich ubezpieczycieli – Admiral Insurance. Narzędzie miało za zadanie przeglądać aktywność potencjalnego klienta w serwisie Facebook w poszukiwaniu wskazówek mówiących o jego osobowości. Osoby, które prawdopodobnie okażą się dobrymi i bezpiecznymi kierowcami mogłyby liczyć na zniżki w składkach.


Jak informowaliśmy w opublikowanym dziś artykule, algorytm bazował na wykrytych korelacjach pomiędzy zachowaniami w sieci a twardymi danymi o zgłaszanych szkodach. Ci, którzy zostaną ocenieni jako bardziej ryzykowni, mieli nie być „karani” zwyżkami – firma chciała użyć nowej aplikacji wyłącznie do przydzielania bonusów.
Na doniesienia o ubezpieczeniowej innowacji szybko zareagował Facebook. Wskazano, że aplikacja przygotowana przez Admiral Insurance narusza jeden z zapisów warunków użytkowania platformy. Dane uzyskane z serwisu społecznościowego nie mogą służyć do podejmowania decyzji dotyczącej przyznania uprawnienia do korzystania z usługi, jak również odrzucenia lub przyjęcia wniosku o pożyczkę czy ustalenia oprocentowania. „Ochrona prywatności ludzi korzystających z Facebooka jest dla nas najwyższym priorytetem (…) Upewniliśmy się, że każdy, kto będzie korzystać z tej aplikacji jest chroniony zgodnie z naszymi zasadami” – poinformował w oficjalnym stanowisku rzecznik społecznościowej platformy.
Przygotowana przez ubezpieczyciela aplikacja będzie korzystać z połączenia z Facebookiem tylko do zalogowania klienta i potwierdzenia jego tożsamości. Pozostałe planowane funkcje nie zostaną zatem wdrożone, a analizę wpisów zastąpi zapewne kwestionariusz wypełniany przez klienta.

Dzień mieszkaniowy na Bankier.pl - 2 webinary
Zapraszamy na webinary o kredytach hipotecznych!
Jak oszczędzić na kredycie hipotecznym i szybciej pozbyć się długu.
Kredyt 2 procent - wszystko, o co boisz się zapytać
Zapisz się zostawiając zgody, albo zapłać 20 zł
Masz pytanie? Napisz na marketing@bankier.pl
Sprawę skomentowała z zadowoleniem organizacja Open Rights Group, stawiająca sobie za cel ochronę prawa do prywatności w internecie. „Tego rodzaju praktyki mogą skutkować podejmowaniem decyzji dyskryminujących pewne grupy, w oparciu o rasę, płeć, religię czy orientację seksualną lub tylko dlatego, że ich posty świadczą o niekonwencjonalnym sposobie bycia. Ostatecznie może to doprowadzić do zmiany sposobu, w jaki korzystamy z mediów społecznościowych, zachęcając do samocenzury” – wskazano w oświadczeniu organizacji.
Przypadek Admiral Insurance pokazuje, jak delikatna jest kwestia wykorzystania danych gromadzonych przez platformy społecznościowe. Można powiedzieć, że brytyjski ubezpieczyciel nie odrobił lekcji i zlekceważył analizę prawnych uwarunkowań wykorzystania cudzej usługi do pozyskiwania informacji. Podobne mechanizmy stosują jednak z powodzeniem m.in. firmy dostarczające tzw. social scoring na potrzeby pożyczkodawców (również w Polsce). Być może dzisiejsza decyzja Facebooka zwiastuje kłopoty startupów widzących swoją przyszłość w rozwijaniu alternatywnego scoringu.