Piątkowe dane z amerykańskiego rynku pracy to wsparcie dla walut gospodarek rozwijających się, ocenia Kit Juckes z banku Societe Generale.
We wrześniu w sektorze pozarolniczym w USA przybyło 134 tys. miejsc pracy, dwukrotnie mniej niż w sierpniu, choć ekonomiści spodziewali się odczytu sięgającego 185 tys. Zdaniem Kita Juckesa, stratega walutowego banku Societe Generale, te dane będą neutralne dla dolara, jednak wesprą waluty gospodarek rozwijających się. Przed publikacją na rynku panowały obawy, że zbyt dobre dane uderzą w aktywa z rynków wschodzących, ponieważ umocnią dolara, w którym tamtejsze przedsiębiorstwa i rządy są zadłużone.
- Na rynkach wschodzących będzie można usłyszeć oddech ulgi – zapowiada Kit Juckes w wypowiedzi dla agencji Bloomberg.
Według niego notowania dolara do głównych walut – euro i jena uwzględniają wszystkie dostępne na rynku informacje, a to oznacza, że będą potrzebowały nowych bodźców, by wejść w bardziej trwałą tendencję. Choć po publikacji rentowności obligacji 10-letnich USA poprawiły ponadsiedmioletni szczyt, sięgając 3,24 proc., a to ze względu na rewizję w górę danych za lipiec i sierpień, to nie wesprze to dolara, dodaje John Hardy, szef strategii walutowej Saxo Banku (zwykle wzrost rentowności wspiera daną walutę, ponieważ oznacza, że inwestujący w nią mogą zapewnić sobie wyższe rentowności).
- Jeśli rentowności rosną, jednak reszta świata, zwłaszcza strefa euro,
przygotowuje się do normalizacji polityki pieniężnej, to dolar w zasadzie
powinien się osłabiać – ocenia specjalista w rozmowie z Bloombergiem.
MWIE, Bloomberg
