Czternasta emerytura ma być świadczeniem stałym. Wielokrotne zapowiedzi polityków obozu władzy mają stać się rzeczywistością. Projekt ustawy pojawi się pod obradami rządu jeszcze w marcu. "Fakt" poznał kilka ciekawych szczegółów.


Proces legislacyjny związany z wdrożeniem 14. emerytury może być zamknięty do końca I kw. bieżącego roku - zapowiadał premier Mateusz Morawiecki w styczniu.
W projekcie ma się jednak znaleźć niespodzianka, która niezbyt ucieszy otrzymujących świadczenie.
Jakie będą zasady?
Czternasta emerytura ma być wypłacana na takich samych zasadach jak dotąd. Emeryci i renciści, których świadczenie nie przekracza 2,9 tys. zł brutto, otrzymają dodatkowe pieniądze w wysokości minimalnej emerytury - 1,6 tys. zł.
Działać ma też zasada "złotówka za złotówkę" - wobec tych, którzy przekroczą limit. Świadczenia nie zostaną zwolnione z podatku.
Wiadomo, że w tym roku rząd chciałby wypłacić czternastki na przełomie sierpnia i września - pisze "Fakt".
Zapis-niespodzianka
Niespodzianka, o której pisze "Fakt", to informacja, że czternasta emerytura nie będzie wypłacana w stałym terminie. Minister do spraw zabezpieczenia społecznego ma w rozporządzeniu co roku wskazywać datę wypłaty czternastego świadczenia. "Tego rodzaju zapis pozwoli wypłacać świadczenie w najbardziej odpowiednim momencie" - mówi minister Marlena Maląg.
– Emeryci, którzy z czternastek finansują większe wydatki np. zakup lodówki czy rehabilitację, teraz nie będą wiedzieli, kiedy dostaną pieniądze – wskazuje dr Tomasz Lasocki, ekspert z Wydziału Prawa i Administracji UW. Jego zdaniem to uzależni wypłaty czternastek od decyzji politycznej.
Eksperci cytowani przez dziennik wskazują, że świadczenie to będzie zabawką w rękach polityków. Będą je wypłacać wtedy, kiedy będzie im to dawało korzyści, np. przed wyborami.
Ile wynosi teraz minimalna emerytura? Jak zmieniają się kwoty po marcowej waloryzacji? O tym piszemy w tekście "Emerytury i renty w górę, waloryzacja się rozpoczęła. Seniorzy dostaną więcej pieniędzy".