Zdecydowaliśmy się, jako KO, złożyć wniosek do CBA o zbadanie oświadczeń majątkowych wiceministra rolnictwa i rozwoju wsi Norberta Kaczmarczyka odnośnie finansowania jego przyjęcia weselnego oraz uczestnictwa w komercyjnej reklamie - powiedział w czwartek szef klubu KO Borys Budka.


Niedawno media informowały o ślubie wiceministra rolnictwa i rozwoju wsi Norberta Kaczmarczyka z Solidarnej Polski. Na weselu było ponad 500 gości, w tym m.in. minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro. Na imprezie wystąpił zespół disco-polo Bayer Full. Szeroko opisywany przez media był także prezent dla młodej pary w postaci ciągnika marki John Deere za 1,5 mln złotych. Zdjęcia z przekazania maszyny podczas uroczystości weselnej dystrybutor urządzenia opublikował na swoim profilu na Facebooku.
Szef klubu Koalicji Obywatelskiej Borys Budka i posłanka KO Dorota Niedziela w czwartek w Sejmie podczas konferencji prasowej poinformowali, że składają do Centralnego Biura Antykorupcyjnego wniosek o zbadanie oświadczeń majątkowych wiceministra Kaczmarczyka. Kontrowersje - według polityków KO - budzi fakt pozyskania środków na organizację wesela na ponad 500 osób oraz otrzymany przez wiceministra ciągnik.
"Zdecydowaliśmy się jako KO złożyć wniosek do CBA o zbadanie oświadczeń majątkowych wiceministra i sprawdzenie tego, czy i w jaki sposób pan wiceminister mógł sfinansować taką imprezę i w jaki sposób doszło do sytuacji, że urzędnik państwowy, utrzymywany z pieniędzy polskich podatników, staje się elementem komercyjnej reklamy" - powiedział Budka.
Szef klubu KO podkreślił, że w oświadczeniach majątkowych Kaczmarczyka "nie znajdziemy pokrycia ani na taką wielką imprezę, ani tym bardziej na tego typu ciągnik". Ponadto, jego zdaniem, wiceminister rolnictwa miał wziąć udział w "reklamie komercyjnego podmiotu, który zajmuje się importem do Polski luksusowych maszyn rolniczych". "To nie jest pierwszy raz, gdy minister rolnictwa wprost reklamuje komercyjny podmiot" - dodał.
"Ten luksusowy ciągnik kosztuje na rynku ok 1,5 mln zł. To są niewyobrażalne pieniądze, które, jeżeli połączymy z wielkim przepychem, blichtrem imprezy weselnej na ponad 500 osób (...) to można zastanowić się, gdzie są polskie służby" - powiedział.
Na sugestie dziennikarza, że ciągnik ten miał być prezentem od brata Kaczmarczyka, Budka zapytał: "czy coś to zmienia?". "Do czasu wyjaśnienia powinna być już dymisja pana wiceministra, nawet jeżeli nie naruszył prawa, to z pewnością naruszył elementarne standardy przyzwoitości" - dodał.
"Przykład tej imprezy pana ministra, przykład przenikania prywatnego biznesu i ludzi władzy, to jest dokładnie przykład oligarchów rosyjskich" - ocenił Budka.
Posłanka Niedziela zaznaczyła, że to wszystko dzieje się w momencie, kiedy ceny nawozów wzrosły kilkukrotnie, a w jej odczuciu "rolnictwo stanęło na skraju przepaści". Pytała ponadto, czy Kaczmarczyk, który w swoim oświadczeniu majątkowym napisał, że "na przedsiębiorstwie rolnym zarobił 5100 zł rocznie, będzie potrzebował ciągnika za 1,5 mln zł".
Ministerstwo rolnictwa i rozwoju wsi zapytane przez PAP o sprawę wesela wiceministra Kaczmarczyka, odpowiedziało, że "nie odnosi się do wydarzeń z życia prywatnego członków jego kierownictwa". Dodano, że stanowisko w tej sprawie ma zająć osobiście wiceminister Kaczmarczyk.
Wiceminister Kaczmarczyk: napaść polityczną na mnie i moją rodzinę traktuję jako atak na całe polskie rolnictwo
Brutalną napaść polityczną na mnie i moją rodzinę traktuję jako atak na całe rozwijające się polskie rolnictwo - tak odniósł się wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi Norbert Kaczmarczyk z Solidarnej Polski do doniesień medialnych dotyczących jego wesela i kontrowersji z nim związanych.
W ostatnich dniach media informowały o ślubie wiceministra rolnictwa. Na weselu było ponad 500 gości, w tym m.in. minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro. Na imprezie wystąpił zespół disco-polo Bayer Full. Szeroko opisywany przez media był także prezent dla młodej pary w postaci ciągnika marki John Deere za 1,5 mln złotych. Zdjęcia z przekazania maszyny podczas uroczystości weselnej dystrybutor urządzenia opublikował na swoim profilu na Facebooku.
Samo wydarzenie, a głównie przekazanie młodej parze drogiego ciągnika, było szeroko komentowane w mediach.
Kaczmarczyk w czwartek wydał oświadczenie w mediach społecznościowych, w którym odnosi się do sprawy. Ocenił w nim, że jego ślub został wykorzystany "do brutalnej i kłamliwej gry politycznej", a on, jego żona i rodzina zostały zaatakowane przez polityków opozycji i niektóre media.
"Spieszę więc wyjaśnić, że koszty całej uroczystości ślubnej zostały pokryte z prywatnych środków obu naszych rodzin, za co serdecznie - jako para młoda - im dziękujemy" - pisze dalej wiceminister rolnictwa. "Duża liczba weselnych gości wynika z tradycji i sposobu funkcjonowania naszej lokalnej społeczności" - dodał.
W oświadczeniu polityk podkreśla, że jego rodzina od pokoleń zajmuje się ciężką pracą rolniczą i angażuje się w sprawy lokalnej społeczności. "Tak jak wielu polskich rolników, nasza rodzina woli inwestować w nowoczesny sprzęt, a nie w drogie limuzyny, zegarki czy ośmiorniczki tak bliskie naszym politycznym oponentom" - stwierdził.
"Trzeba podkreślić, że to brat wyraził zgodę na film, ponieważ to formuła promocyjna firmy sprzedającej (ciągnik - PAP), stosowana u wszystkich jej klientów. Nie wiedziałem, że brat udostępni mi w użytkowanie ciągnik, więc jako osoba publiczna nie mogłem też nikomu zakazywać nagrywania. Ciągnik pozostaje własnością brata, więc to on podejmuje wszelkie związane z nim decyzje" - podkreśla Kaczmarczyk.
Jak wskazuje, "przekazanie traktora parze młodej miało charakter symboliczny, oznaczający udostępnienie go do użytku na gospodarstwie". "To Konrad Kaczmarczyk jest właścicielem ciągnika i będzie spłacał za niego kredyt, jak przy wielu innych jego inwestycjach" - dodaje. "Dlatego brutalną napaść polityczną na mnie i moją rodzinę traktuję jako atak na całe rozwijające się polskie rolnictwo" - stwierdził.
"Jedyne, czego żałuję, to to, że nie ma dziś możliwości zakupu podobnej jakości sprzętu polskiej produkcji. To przez skandaliczną politykę gospodarczą prowadzoną przez liberałów takich jak Balcerowicz czy Tusk, w latach 90-tych niszczono polskie fabryki ciągników i kombajnów zbożowych. Te produkty, w owym czasie, konkurowały z najlepszymi zachodnimi tamtych czasów" - napisał.(PAP)
autor: Grzegorz Bruszewski
gb/ itm/
(PAP)
Autor: Adrian Kowarzyk
amk/ itm/