REKLAMA
TYDZIEŃ Z KRYPTO

Bujak z PKO BP: W najbliższych latach spełnienie kryteriów przyjęcia euro będzie trudne

2024-05-01 08:00
publikacja
2024-05-01 08:00

Spełnienie kryteriów, jakie są wymagane przy przystąpieniu do strefy euro, byłoby trudne w najbliższych latach – powiedział PAP główny ekonomista PKO BP Piotr Bujak. Dodał, że bank centralny zapewne nie wspierałby tego procesu.

Bujak z PKO BP: W najbliższych latach spełnienie kryteriów przyjęcia euro będzie trudne
Bujak z PKO BP: W najbliższych latach spełnienie kryteriów przyjęcia euro będzie trudne
fot. Marian Weyo / / Shutterstock

„Jesteśmy nadal w okresie dużego rozchwiania sytuacji gospodarczej i spełnienie kryteriów, jakie są wymagane przy przystąpieniu do strefy euro, byłoby trudne w najbliższych latach. Wygląda również na to, że bank centralny nie wspierałby tego procesu. W efekcie, ze względu na brak możliwości bezpiecznego wypełnienia kryteriów, poważna dyskusja na temat przyjęcia euro przez Polskę w najbliższychlatach jest bezcelowa” – powiedział PAP główny ekonomista PKO BP.

Wśród kryteriów, jakie kraj przyjmujący euro musi spełnić, jest fiskalne, które stanowi, że kraj nie może być w trakcie procedury nadmiernego deficytu. Procedurę wszczyna Komisja Europejska w sytuacji, kiedy kraj członkowski ma deficyt budżetu przekraczający 3 proc. PKB, oraz kiedy jego dług przekracza 60 proc. PKB. Chorwacja, która przyjęła euro w 2023 r., zarówno w momencie podejmowania decyzji o przyjęciu euro, jak i w chwili przyjmowania wspólnej waluty, miała dług przekraczający 60 proc. PKB. Jednak zdaniem ekonomisty PKO BP, trudno spodziewać się złagodzenia kryteriów przyjęcia euro.

„Nie wydaje mi się, żeby na drodze jakiejś decyzji politycznej dokonano złagodzenia stosowania kryteriów. Sądzę, że szybciej można spodziewać się zmiany samych kryteriów. Wielu ekonomistów uważa zresztą od dawna, że należy dokonać ich rewizji. Dlatego myślę, że warto poczekać, aż dokonana zostanie rewizja kryteriów konwergencji i dopiero wtedy podjąć próbę ich spełnienia, aby przyjąć euro” – powiedział Bujak.

Podkreślił, że jest wiele argumentów za przystąpieniem naszego kraju do strefy euro.

Jego zdaniem sukcesy polskiej gospodarki, czyli m.in. wzrost innowacyjności i wynikająca z dobrych wyników presja na aprecjację złotego przemawiają za przystąpieniem do strefy euro. "Jednak warto wybrać dobry moment przyjęcia wspólnej waluty” – powiedział ekonomista.

Ocenił, że przy decyzji o przyjęciu euro warto także brać pod uwagę czynniki, które mogą mieć wpływ na stan polskiej gospodarki.

„Nowym czynnikiem, który warto rozważyć, jest oczekiwana integracja Ukrainy z Unią Europejską. Wydaje się, że w pewnych obszarach akcesja Ukrainy może wywołać u nas duży szok konkurencyjny i posiadanie własnej waluty pozwoliłoby na lepszą adaptację do nowej sytuacji” – stwierdził Piotr Bujak.

Aby kraj mógł przyjąć euro, musi spełnić cztery tzw. kryteria konwergencji. Pierwsze z nich to fiskalne, drugie dotyczy inflacji. Kryterium konwergencji mówi, że średnia stopa inflacji w danym państwie nie może przekroczyć o więcej niż 1,5 pkt proc. inflacji z trzech państw członkowskich UE o najbardziej stabilnych cenach. Inflacja mierzona jest za pomocą 12-miesięcznej średniej wartości zharmonizowanego indeksu cen konsumpcyjnych (HICP) w stosunku do średniej wartości tego indeksu w bezpośrednio poprzedzającym okresie 12 miesięcy.

Kolejne kryterium dotyczy stóp procentowych: średnia nominalna długoterminowa stopa procentowa nie może przekraczać o więcej niż o 2 pkt proc. średniej z analogicznych stóp procentowych w trzech państwach członkowskich o najbardziej stabilnych cenach.

Ostatnie kryterium dotyczy stabilności waluty. Kraj musi przez 2 lata utrzymywać swoją walutę w Europejskim Mechanizmie Kursowym (ERM II). W tym okresie wahania kursu walut względem euro wokół pewnej ustalonej wartości (tzw. parytetu centralnego) nie może przekroczyć 15 proc. w obie strony (czyli waluta nie może się umocnić lub osłabić w większym stopniu). Nie jest możliwa zmiana parytetu centralnego na wniosek państwa członkowskiego. W okresie przebywania w ERM II nie mogą wystąpić poważne napięcia na rynku walutowym.

Polska zobowiązała się do przyjęcia euro w momencie, kiedy został podpisany traktat akcesyjny, na mocy którego nasz kraj stał się członkiem Unii Europejskiej. Jednak w traktacie nie wskazano daty, do kiedy powinniśmy przyjąć wspólną walutę. (PAP)

autor: Marek Siudaj

ms/ drag/ amac/

Źródło:PAP
Tematy
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING

Komentarze (8)

dodaj komentarz
ssmentek
PAP nielegalnie przejęte przez PO buduje narracje o tym jak to powinniśmy całować Niemców po nogach za to by pozwolono nam zlikwidować własną walutę nad którą mamy kontrolę...
lebero654
Dzięki tej kontroli zaliczyłeś inflację 18%, gdy strefa euro 9%.
ssmentek odpowiada lebero654
Misiu bezrozumny... :D Nie ma czegoś takiego jak "inflacja na EUR" czy "inflacja na PLN". Inflacja dotyczy ona wartości towarów i usług i jest tylko wyrażona w walucie. Możesz ją wyliczać w złocie albo w butelkach wódki, nie dotyczy waluty. Także guzik by nam dało posiadanie EUR.
Inflacja by była, do tego
Misiu bezrozumny... :D Nie ma czegoś takiego jak "inflacja na EUR" czy "inflacja na PLN". Inflacja dotyczy ona wartości towarów i usług i jest tylko wyrażona w walucie. Możesz ją wyliczać w złocie albo w butelkach wódki, nie dotyczy waluty. Także guzik by nam dało posiadanie EUR.
Inflacja by była, do tego doszły by MASOWE BANKRUCTWA POLSKICH FIRM bo dla NBP brak tych bankructw był priorytetem a ECB ma wiele innych priorytetów.

Strefa euro to bezrobocie wśród młodzieży na poziomie między 20 a 30% na całym południu europy. To totalna stagnacja. Włochy od 20 last stoją w miejscu. PKB Grecji się cofnęło. To potężne długi zaciągnięte przez te kraje.
ssmentek odpowiada lebero654
I Hiszpania i Niemcy mają Euro. W obu krajach inflacja jest inna.
men24a odpowiada ssmentek
Ale w Polsce najwyższa
ssmentek odpowiada men24a
Misiu liczy się ilość i przepływ kapitału w czasie a nie inflacja która jest pod kontrolą. Możesz mieć zerową inflację a kapitał w danym kraju wyrażony w złocie będzie spadać rok po roku o 20% czyli biedniejesz o 20% rocznie. A możesz mieć 20% inflacje, a kapitał wyrażony w złocie będzie rosnąć o 40% czyli bogacisz się o 20% rocznie.Misiu liczy się ilość i przepływ kapitału w czasie a nie inflacja która jest pod kontrolą. Możesz mieć zerową inflację a kapitał w danym kraju wyrażony w złocie będzie spadać rok po roku o 20% czyli biedniejesz o 20% rocznie. A możesz mieć 20% inflacje, a kapitał wyrażony w złocie będzie rosnąć o 40% czyli bogacisz się o 20% rocznie. To gdzie wolisz żyć? Jak by NBP podwoił ilość złotówki, a w tym samym momencie wszystkie pensje i zgromadzone oszczędności zostały podwojone. To wszystko zdrożało by 2x. Ale kto by stracił?
pakamera
Niemcy po to przysłali Tuska,żeby wprowadził w Polsce euro i wszystkie uwarunkowania z tym związane nie będą miały żadnego znaczenia
lebero654
Wolisz rusofilów Morawieckiego i Kaczora. Przecież ich suwerenność to wpakowanie Polski w łapy Rosji, bo nie wierzę w obronę naszej suwerenności przez USA.

Powiązane: Polska droga do strefy euro

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki