Podwyższenie świadczenia 500+ do 800 zł od czerwca br. zatrzymałoby dynamikę spadku cen i miałoby zły wpływ na inflację - stwierdził minister rozwoju i technologii Waldemar Buda . Według niego propozycje szefa PO Donalda Tuska i jego ugrupowania w tej kwestii nie są wiarygodne.


O propozycji PiS zwiększenia świadczenia 500+ do 800 zł od 1 stycznia 2024 r. Buda mówił podczas piątkowej konferencji prasowej w Łodzi. Klub KO złożył zaś projekt ustawy o waloryzacji do 800 zł już od 1 czerwca br.
Buda ocenił, że działania Donalda Tuska i jego ugrupowania w tej sprawie nie są wiarygodne. Mówił m.in., że posłowie KO w lutym 2016 roku wstrzymali się od głosu podczas głosowania w Sejmie nad wprowadzeniem programu "Rodzina 500+", ponadto byli też przeciwko zwiększeniu podniesienia kwoty wolnej od podatku z 3 do 30 tys. zł oraz w innych kwestiach podatkowych proponowanych przez rząd Zjednoczonej Prawicy.
Kiełbasa wyborcza nie tak kosztowna, jak się tego obawiano. Jest też zła wiadomość
Możemy chyba już formalnie ogłosić start tegorocznej kampanii wyborczej, na dobre ruszyło rozdawnictwo kiełbasy wyborczej. Zła wiadomość jest taka, że znaczna część elektoratu wciąż daje się przekupić własnymi pieniędzmi.
"Jeśli mówimy o wiarygodności, realnej chęci i podejścia do popierania programu 500+, a teraz 800+, to te dane jasno to pokazują. Dziś wyłącznie deklaruje się chęć przyspieszenia wprowadzenia 800+ po to, by nie stracić w sondażach" – mówił.
Zdaniem szefa resortu rozwoju i technologii program "Rodzina 500+" - niezależnie od kwoty świadczenia – będzie zagrożony w przypadku wygrania obecnej opozycji w wyborach parlamentarnych.
"Jestem przekonany, że pojawiające się dziś różnice wśród potencjalnych przyszłych koalicjantów są właśnie po to, żeby móc powiedzieć w styczniu przyszłego roku, że w związku z brakiem zgody i współpracy w koalicji musimy pójść na kompromisy: wprowadzić kryterium dochodowe, ograniczyć wypłaty tylko dla jednego dziecka, albo tylko dla drugiego i trzeciego dziecka, albo waloryzować tylko dla tych, którzy pracują. To wszystko spowoduje, że ten program w takiej czystej postaci, w jakiej my chcemy wprowadzić go od 1 stycznia 2024 roku ten program po prostu nie zafunkcjonuje" – uważa Buda.
Jak mówił, Tusk miał okazję pokazać, czy popiera politykę społeczną realizowaną przez rząd Zjednoczonej Prawicy i posłowie jego ugrupowania zawsze byli przeciwni lub wstrzymywali się od głosu. "Uważajmy na farbowanych listów, bo Donald Tusk jawi się jako tego typu osoba" – dodał.
W opinii Budy, wprowadzenie zmian w budżecie w bieżącym roku jest niezwykle trudne i może mieć negatywny wpływ na poziom inflacji. Dodał, że waloryzacja 500+ od czerwca zatrzymałaby dynamikę spadku cen.
"To nie jest dobry moment na prowadzenie tego typu rozwiązania. Dzisiaj nowelizacja budżetu, jego zmiana i wprowadzenie tego szybciej byłoby niezwykle trudne. W momencie, w którym będziemy wychodzili z dużej inflacji w 2024 r., jest szansa na mocne zdynamizowanie wzrostu gospodarczego. Liczymy, że po zbiciu inflacji do poziomu 8-8,5 proc. w grudniu 2023 r. będziemy mogli pobudzić konsumpcję. Będziemy mogli wejść w dynamikę wzrostu gospodarczego powyżej 3-3,5 proc. Wrócimy do tego poziomu również dzięki temu, że ten program zostanie wprowadzony w 2024 r." – powiedział minister.
Donald Tusk mówił w czwartek na spotkaniu w Słupsku, że kiedy pojawiła się zapowiedź PiS wprowadzenia od początku przyszłego roku świadczenia 800+ od razu zrozumiał, że "ten trick wyborczy" szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego trzeba sprawdzić i dlatego klub KO złożył projekt ustawy o waloryzacji świadczenia do 800 zł już od 1 czerwca. Dodał, że politycy PiS od razu zaczęli przekonywać, iż niemożliwe jest szybkie przeprowadzenie waloryzacji, bo nie ma pieniędzy, trwa rok budżetowy itd.
Tymczasem, zaznaczył, w kwietniu 2019 roku zmieniono warunki wypłaty świadczenia 500+, umożliwiając wypłatę także na pierwsze dziecko, bo wcześniej przysługiwało ono na drugie i kolejne dzieci. "Wtedy była możliwa zmiana w czasie roku budżetowego, a teraz jest niemożliwe" - ironizował.
autor: Bartłomiej Pawlak