1. Podstawowymi czynnikami złego wyniku spółki są: niestabilność rynków (ropy i dolara) oraz nadmierne upolitycznienie spółki.
2. Spadek cen ropy wpłynął na wyniki w stopniu najwyższym. Czynnik ten w 4Q2008 spowodował zmianę wyniku operacyjnego o 2,7 mld zł. Porównując ten sam efekt, który zaistniał w spółkach naftowych – tak europejskich i amerykańskich rafineriach czy zintegrowanych gigantach - zadziwia skala tego czynnika, nieporównywanie większa. Jest to spowodowane ogromnym wzrostem obowiązkowych zapasów w czasie najwyższych cen ropy naftowej. W ciągu 2 lat polskie firmy (czytaj: 2/3 Orlen, 1/3 Lotos) zgromadziły ponad 20 mln baryłek ropy - ok 7 mln ton (z 30 do 50 mln wg IEA).
Orlen ma 5 miliardów zapasów ropy w bilansie, jak stwierdził wiceprezes Sławomir Jędrzejczyk w czasie konferencji . Myślę że koszt ich zakupu był znacznie wyższy, gdyż główny okres tworzenia zapasów to lata 2007 – 8, gdy średnie ceny Brent równały się 72 $/baryłkę (2007 r) i 97 $ (2008r). Licząc średnio rocznie polskie spółki zapłaciły za to 729 + 970 mln $ = 1 miliard i 700 mln. (z grubsza) Teraz te zapasy są warte 900 mln $ (licząc po 45$). Gdyby rozsądniej myśleć (tak jak Chińczycy, którzy zaczęli teraz gromadzić zapasy) to 800 mln $ spółki mogłyby inwestować w rozwój. (...)
Więcej na blogu Andrzeja Szczęśniaka. Zapraszamy!























































