REKLAMA

Akcja Greenpeace kontra PGG. "Grozi nam zalanie kopalni z pracującymi górnikami"

2023-04-25 16:36, akt.2023-04-25 18:16
publikacja
2023-04-25 16:36
aktualizacja
2023-04-25 18:16

Polska Grupa Górnicza alarmuje, że akcja Greenpeace może doprowadzić do zalania kopalni w Rudzie Śląskiej, co zagrażą bezpieczeństwu pracy ludzi pod ziemi. Według aktywistów akcja ma skłonić resort środowiska do działań, które uchroniłyby Odrę przed ponowną katastrofą ekologiczną.

Akcja Greenpeace kontra PGG. "Grozi nam zalanie kopalni z pracującymi górnikami"
Akcja Greenpeace kontra PGG. "Grozi nam zalanie kopalni z pracującymi górnikami"
fot. @Greenpeace_PL / / Twitter

Jak czytamy w informacji zamieszczonej we wtorek na stronie Polskiej Grupy Górniczej, spółka "stanowczo protestuje przeciwko nielegalnym działaniom aktywistów Greenpeace w pobliżu ruchu Halemba kopalni Ruda w Rudzie Śląskiej, które poważnie narażają bezpieczeństwo załogi i oczerniają spółkę przy pomocy kłamliwych twierdzeń". PGG zaznaczyła, że "podejmie zdecydowane kroki prawne wobec sprawców naruszeń".

Zgodnie z informacją podaną przez PGG, we wtorek przed południem grupa aktywistów Greenpeace zatamowała wylot kolektora wód kopalnianych odprowadzanych do cieku powierzchniowego do Kłodnicy w Rudzie Śląskiej - Halembie. Spółka zaznaczyła, że ruch Halemba - podobnie jak wszystkie kopalnie PGG S.A. - posiada wymagane prawem pozwolenia wodnoprawne na odprowadzanie wód dołowych do cieków powierzchniowych.

"Odprowadzanie wód z ruchu Halemba odbywa się na warunkach zgodnych z aktualną decyzją wodnoprawną, a prawidłowość jej realizacji kontrolowana jest przez uprawnione instytucje państwowe. Jakość wód badana jest na bieżąco przy pomocy akredytowanych laboratoriów, a kopalnie podlegają w opisanym zakresie regularnym inspekcjom" - podkreślono.

Kopalnie zmniejszają zrzuty?

W ocenie PGG działania aktywistów są "bezprawne i w najwyższym stopniu szkodliwe". "Trwałe zatamowanie odpływu wód w kolektorze stwarza realne ryzyko uszkodzenia systemu odwadniania, co może doprowadzić do zalania kopalni i zagraża bezpieczeństwu pracy ludzi pod ziemią!" - podkreśliła spółka.

Jak podano, PGG wezwała na miejsce happeningu Greenpeace policję i "podejmie odpowiednie kroki prawne w celu pociągnięcia sprawców do odpowiedzialności za spowodowane szkody".

Kopalnie PGG - jak napisano - ograniczają ilości odprowadzanych wód poprzez ich wykorzystanie do własnych potrzeb, zaznaczając, że odwadnianie kopalń jest nieodzownym warunkiem prowadzenia eksploatacji podziemnej. "W celu ochrony wód powierzchniowych przed nadmiernym zasoleniem wodami dołowymi odprowadzanymi do zlewni Górnej Wisły i Odry w PGG S.A. wykorzystywana jest również metoda hydrotechniczna, polegająca na czasowym gromadzeniu słonych wód kopalnianych w zbiornikach retencyjnych, a następnie na kontrolowanym ich odprowadzaniu do rzeki w okresach wysokich przepływów" - wskazano.

Greenpeace: Odra jest zagrożona

Z kolei w informacji przesłanej przez Greenpeace podano, że akcja przy kopalni ma skłonić resort klimatu i środowiska do działań, które uchroniłyby Odrę przed ponowną katastrofą ekologiczną. "To odpowiedź na brak działań Ministerstwa Klimatu i Środowiska, które uchroniłyby Odrę przed ponowną katastrofą, jaka wydarzyła się w zeszłym roku" - podkreśliła organizacja. "Aktywistki i aktywiści domagają się natychmiastowego ograniczenia zrzutów zasolonej wody przez kopalnie węgla kamiennego i utworzenia Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry" - przekazano.

Jak przypomniała organizacja, za niespełna trzy miesiące minie rok od katastrofy w Odrze. Tymczasem - jak twierdzi Greenpeace - "do dopływów Odry i Wisły wciąż zrzucane są ogromne ilości bardzo zasolonych wód odpompowanych z kopalń węgla kamiennego". "Z Raportu opublikowanego przez rząd jasno wynika, że za największą ilość chlorków i siarczanów w dorzeczu Odry odpowiadają kopalnie. To one zrzucają aż 72 proc. ich całkowitej ilości w ściekach. Potwierdza to, że to właśnie spółki górnicze odpowiedzialne są za wysokie zasolenie Odry, które przyczyniło się do rozwoju złotych alg. Ich toksyny doprowadziły do masowego wymierania ryb i ogromnej katastrofy ekologicznej w ubiegłym roku" - zaznaczono w informacji. 

autor: Ewa Wesołowska

ewes/ mk/

Źródło:PAP
Tematy
Ranking kont osobistych dla młodych – listopad 2023 r.

Ranking kont osobistych dla młodych – listopad 2023 r.

Komentarze (15)

dodaj komentarz
samsza
Zasolenie wód bałtyckich nie jest jednolite – zmniejsza się ono w miarę oddalania się od Cieśnin Duńskich. W przydennych warstwach Bałtyku rozkładająca się materia organicznej zużywa cały dostępny tam tlen. Z tego powodu warstwy te powoli zaczynają obumierać. Tworzą się - martwe dla życia biologicznego - strefy azoiczne, w których Zasolenie wód bałtyckich nie jest jednolite – zmniejsza się ono w miarę oddalania się od Cieśnin Duńskich. W przydennych warstwach Bałtyku rozkładająca się materia organicznej zużywa cały dostępny tam tlen. Z tego powodu warstwy te powoli zaczynają obumierać. Tworzą się - martwe dla życia biologicznego - strefy azoiczne, w których wydziela się siarkowodór.
samsza
Tymczasem słona woda niesie ze sobą tlen, pierwiastek niezbędny do wentylacji głębi bałtyckich. Wody Bałtyku potrzebują soli również po to, aby mógł się w nich mnożyć dorsz.

https://naukawpolsce.pl/aktualnosci/news%2C403428%2Czastrzyk-slonej-wody-dla-baltyku.html
samsza odpowiada samsza
Czyli Bałtyk potrzebuje do życia soli z kopalń!
To już nawet prezydent Komorowski wiedział, co dzieje się z wodą, ląduje w Bałtyku!
To zielony pic o tym nie wie?
prawnuk
Chyba górnictwo ma dość pieniędzy, by w końcu rozwiązać ten problem? I raczej państwo powinno sie wtrącić proponujac NORMALNE opłaty za zrzuty solanki. normalne to takie, gdzie zrzut sie po prostu jest niemożliwy
samsza
Teraz jest mniej kopalń niż w PRL. Przez okres PRL, i 3 RP woda z kopalń rok w rok spuszczana jest do rzek. Wieloletnia praktyka udowodniła, że to działa, żadne algi nie zabijały ryb.
Nie wiemy kto zabił ryby w Odrze, na pewno nie jest to dowodem że kopalnie, ryby musiałyby wymierać co rok, a znacznie częściej w okresie gdy działało
Teraz jest mniej kopalń niż w PRL. Przez okres PRL, i 3 RP woda z kopalń rok w rok spuszczana jest do rzek. Wieloletnia praktyka udowodniła, że to działa, żadne algi nie zabijały ryb.
Nie wiemy kto zabił ryby w Odrze, na pewno nie jest to dowodem że kopalnie, ryby musiałyby wymierać co rok, a znacznie częściej w okresie gdy działało więcej kopalń, a tego nie było.
infinityhost
Bóg nie gadał, jak miał zalać to po prostu to zrobił.
infinityhost
To jak brzmiało to powiedzenie "prawdziwi górnicy idą na dno razem z kopalnią" czy "prawdziwi aktywiści idą na dno razem z kopalnią"?
rumuns
Mogli wypuścić górników z kopalni do tych zielonych, to by im wytłumaczyli co i jak :)
jarekzbyszek
Solanki do rzek, dziurawe szamba w co drugim domu, za dużą kasę zwozimy śmieci z Europy, a potem podpalamy wysypiska.
Tak dbamy środowisko.
jas2
Powinni być traktowani tak samo jak terroryści.

Powiązane: Górnictwo

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki