George Soros w ubiegłym roku słusznie obstawił, że złoto i akcje „złotych spółek” będą drożeć. Wygląda jednak na to, że akcji Barrick Gold miliarder pozbył się zdecydowanie za wcześnie.

Jak czytamy w cyklicznym raporcie dla Komisji ds. Papierów Wartościowych i Giełd (SEC), Soros Fund Management dokonał ostrego cięcia liczby udziałów w Barrick Gold - największej światowej firmie wydobywającej złoto.
W pierwszym kwartale ubiegłego roku akcje tego przedsiębiorstwa nieoczekiwanie stały się największą pozycją w portfelu Soros Fund Management i były warte 264 mln dolarów (19,4 mln akcji). W drugim kwartale fundusz 86-letniego miliardera wyraźnie ograniczył zaangażowanie w złoto, zaś w czwartym kwartale całkowicie wyszedł z tej inwestycji, sprzedając 2,85 mln akcji, które na koniec trzeciego kwartału warte były 50,5 mln dolarów. Dokumenty składane do SEC nie zawierają dokładnej daty zbycia ani zakupu danego pakietu akcji.
Tymczasem to dopiero początek nowego roku przyniósł wyraźne wzrosty cen akcji Barrick Gold. Od początku stycznia walory spółki podrożały o 20,90%, podczas gdy w czwartym kwartale straciły 9,8%, a w trzecim 17%. Mocno wzrostowe były natomiast pierwsze dwa kwartały 2016 r. (73% i 57%).

Zmiany w portfelu 86-letniego miliardera nie dotyczyły jedynie żółtego metalu. W czwartym kwartale 2016 r. Soros Fund Management kupował akcje Facebooka (od początku roku +15,98%), Time Warner (-0,2%) czy T-Mobile US (6,58%). Fundusz Sorosa rozpoczął także inwestowanie w akcje banku Goldman Sachs (4,63%).
Na początku stycznia amerykańskie media pisały o stracie poniesionej przez George’a Sorosa w wyniku błędnego założenia, że wybór Donalda Trumpa spowoduje bessę na giełdach. Więcej na ten temat przeczytasz w artykule „Soros stracił na "hossie Trumpa" miliard dolarów”.
