Niedawny karambol na drodze S74 przypomniał, że zimą wzrasta ryzyko wypadków drogowych z udziałem większej liczby pojazdów. Warto wspomnieć, że w konkretnym zdarzeniu brało udział około 40 samochodów. Drogowy karambol, który zdarzył się niedaleko Kielc, niestety może nie być ostatnim w czasie trwającej zimy.


Właśnie dlatego zasady likwidacji szkód będących następstwem takich sytuacji postanowili wyjaśnić eksperci porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl oraz największej w Polsce multiagencji ubezpieczeniowej Unilink. Analiza ekspertów potwierdza, że osoby poszkodowane w karambolu zwykle muszą dłużej czekać na wypłatę odszkodowania z OC. W takiej sytuacji bardzo może pomóc posiadane autocasco.
Likwidacja szkód przy karambolu tylko pozornie jest prosta
Warto zdawać sobie sprawę, że karambol to dla zakładów ubezpieczeniowych jedna z najbardziej skomplikowanych sytuacji, które skutkują powstaniem szkody komunikacyjnej. Zasady odpowiedzialności poszczególnych ubezpieczycieli w takim wypadku tylko pozornie są proste. W najmniej skomplikowanym przypadku za zniszczenie pierwszego samochodu odpowiada kierowca z drugiego auta biorącego udział w kolizji. Zgodnie z tą samą regułą kierowca trzeciego pojazdu powinien odpowiadać za szkodę związaną z uderzeniem w drugie auto. „Mówimy oczywiście o odpowiedzialności finansowej, którą przejmuje ubezpieczyciel z tytułu obowiązkowego OC” - dodaje Andrzej Prajsnar, ekspert porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl.
Praktyka pokazuje jednak, że określenie odpowiedzialności poszczególnych kierowców oraz ich ubezpieczycieli (z tytułu OC) bywa dużo bardziej skomplikowane. Może bowiem dojść do sytuacji, w której samochód ciężarowy popchnął kilka aut na siebie.
Inny przykład to sytuacja, w której kierowca wyhamował przed karambolem, ale został popchnięty przez samochód nadjeżdżający z tyłu. Częstym przypadkiem jest wzajemna odpowiedzialność kierowców związana również z przyczynieniem się do szkody. Nierzadko okazuje się bowiem, że co najmniej kilku kierujących złamało przepisy. „Właśnie dlatego likwidacja szkód wynikających z karambolu wymaga sprawnego działania policji odtwarzającej okoliczności wypadku oraz wszystkich zainteresowanych ubezpieczycieli” - komentuje Paweł Kuczyński, prezes porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl.
Czas likwidacji szkody nie może przekraczać limitu z ustawy
W kontekście skomplikowanej likwidacji szkód po karambolu może pojawić się pytanie o długość takiej procedury. Niestety nie mamy zbyt wielu informacji na ten temat. Po przeszukaniu orzecznictwa trudno znaleźć wyroki sądowe związane z likwidacją szkód powstałych na skutek takiego zdarzenia.
Opisywana sytuacja wynika między innymi z faktu, że karambole na całe szczęście są rzadkie. W razie ich wystąpienia zakład ubezpieczeń na pewno powinien przestrzegać zasad określonych przez artykuł 14 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz.U. 2003 nr 124 poz. 1152). „Ten przepis wskazuje na podstawowy termin wypłaty odszkodowania wynoszący 30 dni od złożenia zawiadomienia o szkodzie i jednocześnie pozwala zakładowi ubezpieczeń na późniejszą wypłatę w razie skomplikowanych wypadków” - zwraca uwagę Andrzej Prajsnar.
Mianowicie ubezpieczyciel musi wypłacić świadczenie z OC w ciągu dwóch tygodni od dnia, w którym przy zachowaniu należytej staranności wyjaśnienie skomplikowanych okoliczności wypadku było możliwe. Termin wypłaty odszkodowania z OC nie powinien jednak przekraczać 90 dni od daty złożenia zawiadomienia o szkodzie. Wyjątek dotyczy sytuacji, w której ustalenie odpowiedzialności ubezpieczyciela i/lub wysokości świadczenia zależy od toczącego się postępowania sądowego.
Zakład ubezpieczeń nie musi jednak wstrzymywać się z wypłatą, jeśli w sprawie toczy się postępowanie karne, ale odpowiedzialność sprawcy można ustalić we własnym zakresie (zobacz: M. Maliszewska [w:] Ustawa o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. Komentarz, red. G. Dybała, K. Szpyt, Warszawa 2022). „Poza tym ustawową zasadą jest wypłata bezspornej części świadczenia w ciągu 30 dni” - zaznacza Paweł Kuczyński.
Wzrost składki AC po likwidacji szkody nie jest przesądzony
Nawet jeśli założymy bardzo sprawne działanie policji i ubezpieczycieli, to późniejszy niż standardowy termin likwidacji szkód wynikających z karambolu wydaje się bardzo prawdopodobny. W przypadku karamboli z udziałem kilkudziesięciu pojazdów możemy nawet mówić o pewności dotyczącej tego, że pełna likwidacja szkód z OC się przedłuży.
Dlatego kierowcy poszkodowani w karambolach mogą docenić możliwość znacznie szybszej naprawy samochodu z wykorzystaniem swojego ubezpieczenia autocasco. Wzrost składki takiej polisy po jej użyciu nie jest przesądzony, ponieważ zakład ubezpieczeń później występuje z regresem do ubezpieczyciela sprawcy wypadku. „O wspomnianym regresie z AC względem ubezpieczyciela sprawcy karambolu mówi na przykład Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 19 kwietnia 2017 r. o sygnaturze akt VI ACa 191/16” - podaje Andrzej Prajsnar.
Polisa autocasco pomoże nam nie tylko w razie karambolu
Należy pamiętać, że możliwość likwidacji szkody powypadkowej przy pomocy swojego autocasco przyda się nie tylko po karambolu. Takie rozwiązanie jest bardzo przydatne za każdym razem, gdy spodziewamy się, że pełna likwidacja szkód przy pomocy OC sprawcy ulegnie wydłużeniu. Ubezpieczenie AC jest przydatne również w innych sytuacjach - między innymi po uszkodzeniu pojazdu przez zwierzęta, anomalie pogodowe lub wandali czy też w razie jego kradzieży lub pożaru. „Niewiele osób zdaje sobie sprawę, że polisa AC może także pokryć koszty szkody spowodowanej przez tzw. rażące niedbalstwo. Chodzi na przykład o jazdę z otwartymi drzwiami lub maską pojazdu” - tłumaczy Jolanta Dziadowiec, ekspertka Unilink, największej multiagencji ubezpieczeniowej w Polsce.
Na rynku dostępne są polisy AC chroniące od wymienionych zdarzeń, ale również takie, które ochronią nas od wybranego ryzyka. Na przykład, jeśli istnieje bardzo małe prawdopodobieństwo kradzieży auta, ale za to wysokie tego, że możemy zderzyć się z dzikiem czy też sarną, bo często jeździmy po drogach w pobliżu lasu, to warto zdecydować się na tzw. AC Mini. Jego składka jest niższa i pokryje koszty naprawy pojazdu po zderzeniu ze zwierzęciem.
„Zawsze warto skonsultować się z doświadczonym agentem ubezpieczeniowym, który pomoże wybrać ochronę dostosowaną do trybu życia i posiadanego auta. Dzięki porównaniu wielu ofert klient nie musi przepłacać” - tłumaczy Jolanta Dziadowiec.