REKLAMA

EKGWiceprezes JSW: W górnictwie trzeba wrócić do płacenia za robotę

2024-05-09 14:03
publikacja
2024-05-09 14:03

Należy wrócić w górnictwie do płacenia za robotę; wrócić do tego, że zostaną określone normy na poszczególnych frontach i zaczniemy płacić za to, co ludzie robią - mówił w czwartek w Katowicach wiceprezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW) Adam Rozmus.

Wiceprezes JSW: W górnictwie trzeba wrócić do płacenia za robotę
Wiceprezes JSW: W górnictwie trzeba wrócić do płacenia za robotę
fot. ironwas / / Shutterstock

Wskazał, że liczy pod tym względem na zrozumienie strony społecznej, która prowadzi z zarządem spółki spór zbiorowy na tle płacowym. Zasygnalizował, że wynik finansowy JSW za 2024 r. będzie zdecydowanie na innym poziomie niż w 2023 r.

Na czwartkowym panelu górniczym Europejskiego Kongresu Gospodarczego (EKG) wiceprezes JSW ds. technicznych i operacyjnych odniósł się m.in. do ogłoszonych niedawno przez tę giełdową spółkę wyników za ub. rok oraz pytań o plany produkcyjne na rok bieżący. Przypomniał, że plany zostały zaktualizowane o skutki pożarów w kopalni Pniówek w grudniu 2023 r. i Budryk w kwietniu br.

„Te dwa zdarzenia wyeliminowały nam pewne fronty, natomiast podjęliśmy działania dotyczące przeorganizowania robót korytarzowych tak, żeby ta strata była jak najmniej dotkliwa w tym roku, a niezauważalna w latach 2025-26” - zadeklarował wiceprezes.

„Co ważne, musimy dostosowywać produkt do oczekiwań rynku. Niezwykle istotny jest fakt, że węgiel koksujący to nie jest ten sam produkt: posiłkujemy się w ramach wydobycia pokładami o różnych parametrach mniej lub bardziej oczekiwanymi przez rynek, a nasze działania dotyczące technologii wydobycia i technologii przetwórstwa pozwalają na satysfakcjonowanie rynku” - uznał.

Pytany o oczekiwany wynik finansowy, Rozmus zaznaczył, że nie chciałby się do niego odnosić. „Natomiast będzie zdecydowanie na innym poziomie, niż w zeszłym roku” - zastrzegł. Pytany natomiast o kryteria kosztowe, w tym oczekiwania płacowe w JSW w kontekście stosunkowo niskiej wydajności w polskim górnictwie, wiceprezes Rozmus zastrzegł, że te dwie kwestie idą w parze. „Pewne porozumienia, które zostały podpisane w latach ubiegłych, może nie wiążą nam rąk, ale na pewno utrudniają motywacyjny system wynagradzania” - przyznał.

Jego zdaniem należy wrócić w górnictwie do płacenia za robotę. "Należy wrócić do tego, że zostaną określone normy na poszczególnych frontach i zaczniemy wreszcie płacić za to, co ludzie robią. Temat nie jest łatwy, wymaga rozmów. Liczę oczywiście na zrozumienie strony społecznej, bo jesteśmy w takim miejscu, że każdy to wie, ale głośno nikt o tym nie mówi” - stwierdził.

Adam Rozmus wskazał, że pod względem wydajności praktycznie wszystkie kopalnie w Polsce są na podobnym poziomie (za wyjątkiem Bogdanki), co wynika z zaszłości geologicznych i wcześniej prowadzonej eksploatacji z trudnych warunków. Zastrzegł jednocześnie, że nie można tu porównywać możliwości w Polsce z kopalniami w Australii czy Stanach Zjednoczonych. „Natomiast z mojego punktu widzenia największy i najtrudniejszy problem do rozwiązania to są kwestie płacowe” - zaakcentował wiceszef JSW.

Pytany o perspektywy dekarbonizacji Rozmus przyznał, że nie sposób nie uczestniczyć w tym, co dzieje się w Europie w tym procesie, choć ocenił, że lepiej mówić tu o czystych technologiach węglowych. Przypomniał, że JSW ma zidentyfikowany wpływ działalności na środowisko naturalne i wypracowane rozwiązania dot. redukcji śladu węglowego - głównie poprzez zwiększanie uzysku i wykorzystania metanu.

Wiceprezes zastrzegł, że czyste technologie węglowe dotyczą kilku aspektów; spółka prowadzi szereg działań związanych z pozyskiwaniem zielonej energii, dysponuje też jedną z największych odsalarni w kraju, co przekłada się na parametry wód zrzucanych do cieków wodnych. Przypomniał, że JSW jest największym producentem węgla koksowego w Europie dla czołowych dostawców stali: dekarbonizacja w hutnictwie w jakimś stopniu wpływa na jej działalność, ale dotąd ekonomicznie uzasadnione jest używanie węgla (koksowego).

Odnosząc się do perspektyw przyszłości JSW w kontekście m.in. zmian cen węgla, Rozmus ocenił, że zdecydowanie łatwiej jest działać, jeśli wytwarzany produkt jest oczekiwany przez rynek. „W takim momencie jesteśmy. Nie mamy wpływu na cenę: ona się waha, nie jest może na tyle satysfakcjonująca, ale też patrząc historycznie, były zdecydowanie gorsze wyniki” - zaznaczył.

W tym kontekście zwrócił uwagę na wpływ na wynik za 2023 r. zapłaconej w ub. roku przez JSW daniny, tzw. podatku solidarnościowego, w wysokości 1,6 mld zł. Uznał, że gdyby te pieniądze trafiły do Funduszu Inwestycyjnego Zamkniętego JSW, miałaby ona teraz „może troszeczkę większy komfort działania”.

„My się świetnie wpisujemy w to, co się dzieje. Transformacja energetyczna wymaga budowy całej infrastruktury - to jest stal. Póki co, wiatraki buduje się ze stali - to jest kilkaset ton stali, czyli nasz produkt się sprzedaje. Kwestie inwestycji i długofalowych działań dotyczących optymalizacji infrastruktury kopalń - to się dzieje” - zasygnalizował. Dodał, że problemy powoduje geologia.

„Przed nami bardzo ważna decyzja dotycząca ruchu Bzie. Był to duży program dotyczący budowy kopalni Bzie, natomiast pewne uwarunkowania, które się zmieniły - m.in. brak koncesji na wydobycie - powoduje, że jesteśmy w zupełnie innym miejscu. Także przed tym zarządem decyzje dotyczące formuły funkcjonowania tamtego obszaru górniczego” - zapowiedział wiceprezes spółki.

Dopytywany o inwestycję w ruch Bzie, Rozmus uznał, że „dla fachowców to już się nie spinało w momencie powstawania”. „W tym momencie to jest ruch kopalni wieloruchowej Borynia-Zofiówka-Bzie i przed nami tematy dotyczące podjęcia decyzji co do dalszego funkcjonowania - oczywiście z wykorzystaniem udostępnionych zasobów. Geologia zdecydowanie trudniejsza niż się spodziewano wynikiem wcześniejszych badań, do tego uwarunkowania związane ze zbiornikiem wodnym - nie polepszają sytuacji” - obrazował.

„Natomiast możliwość uwolnienia pewnych sił produkcyjnych i ich zaangażowania w inne ruchy wydaje się zdecydowanie bardziej uzasadniona. Jastrzębska Spółka Węglowa musi się równać rachunek ekonomiczny” - podkreślił.

Rozmus powrócił do kwestii zbliżających się trudnych rozmów ze stroną społeczną. Jak mówił, dobry czas powoduje, że apetyt rośnie i pewien poziom (wynagrodzeń - PAP), który został osiągnięty, jest punktem wyjścia do dalszych rozmów. „To jest bardzo niekomfortowe w naszej obecnej sytuacji, natomiast liczymy na zrozumienie i pewne działania podejmujemy” - zapowiedział.

„Przed nami bardzo trudne rozmowy, natomiast (…) trzeba wszystkie karty położyć na stół - zarówno z jednej, jak i z drugiej strony, powiedzieć, w którym momencie jesteśmy, jakie mamy perspektywy działania i myślę, że znajdziemy rozwiązanie” - wyraził nadzieję, nawiązując do trudnego dla spółki okresu 2015-16, w którym porozumiano się ws. czasowego ograniczenia wynagrodzeń.(PAP)

mtb/ pad/ js/

Źródło:PAP
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (15)

dodaj komentarz
prawnuk
Pierwszą decyzją, którą trzeba PAŃSTWOWO podjąć to zakaz zatrudniania w górnictwie.
Powiedzmy do czasu gdy wydajność pracy osiągnie tą sprzed 100 lat na Śląsku
kasanowaistara
Ja oczywiscie popieram slowa nowego prezesa, ale poczekamy na czyny bo latwo sie mowi ale zobaczymy jak faktycznie JSW poradzi sobie z rozdetymi brzuchami zwiazkow zawodowych ktore prowadza spolke do niechybnego bankructwa. Trzymam kciuki ale pozostaje sceptyczny.
prawnuk
I piszę tu zawsze - wydajność w ZSRR - 100 lat temu - 7 ton na górnika.
zakładając 52 wolne niedziele, 52 wolne soboty i 52 dodatkowe dni wolne.
Daje to 1,5 tys ton na pracownika. To już prawie 3 razy tyle co dziś
prs
"płacić za to, co ludzie robią".. a wiec do rzeczy!..

Zamiast sie szwendac po panelach do roboty wice - bo cie "zwolnie"..

..akcje na dnie a ten sie buja..
..obciac dochody..
harrytracz
Ten przykład z wiatrakami zabrzmiał tak... no dziwnie. Już mógł powiedzieć że zapotrzebowanie na stal będzie zawsze czy to w przemyśle samochodowym, budownictwie czy infrastrukturze. A on z tekstem: uczestniczymy w transformacji energetycznej bo wiatraki buduje się ze stali. Równie dobrze można powiedzieć że rozpory i siatki do obudowy Ten przykład z wiatrakami zabrzmiał tak... no dziwnie. Już mógł powiedzieć że zapotrzebowanie na stal będzie zawsze czy to w przemyśle samochodowym, budownictwie czy infrastrukturze. A on z tekstem: uczestniczymy w transformacji energetycznej bo wiatraki buduje się ze stali. Równie dobrze można powiedzieć że rozpory i siatki do obudowy chodnika w kopalni też się buduje ze stali to wydobywając węgiel sami generujemy popyt na stal xD
miketheripper
już drewniane zaczynają stawiać. Powrót do korzeni
miketheripper
U mnie widziałem jak ocieplano kamienicę styropianem 2.5cm. Niemcy chyba 20cm albo 40cm potrafią dać. Czy mieszkańcy czy górnicy wydadzą pieniądze na zagraniczne produkty to chyba bez różnicy.
prawnuk
ciekawe - gdzie i kiedy?
normy są tu oczywiste.....
Ale jak mieszkasz na Wawelu - to nie muszą być przestrzegane
samsza
Sprzedać prywatnemu, czemu to ma być jedynie państwowe, przecież i tak zamykacie, więc po zamknięciu nie będzie, po co z tym czekać?
miketheripper
Bo są z nas najmądrzejsi

Powiązane: Górnictwo

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki