Dla kogo to ubezpieczenie?
W przypadku turysty ubezpieczenie powinno być taką samą częścią zabieranego ze sobą ekwipunku, jak sprzęt sportowy. Jeśli w wyjazdowych planach mieści się uprawianie sportów zimowych – rola polisy wzrasta. Gdy mowa o wyjeździe zagranicznym, ubezpieczenie staje się właściwie bezwzględną koniecznością. Choć największą nieuwagą zimą wykazują się dzieci, po prawdzie każdy, kto znajdzie się na stoku – także dorosły - powinien wyposażyć się w taki ochronny produkt. Doświadczenie sportowca odgrywa tu niewielką rolę – realnym źródłem ryzyka są przecież i inni użytkownicy stoku.

Ubezpieczenie przyda się nie tylko narciarzom. Za ryzykowne formy spędzania wolnego czasu na śniegu uchodzą też: wspinaczka górska, speleologia, pobyt na terenach lodowcowych i śnieżnych, gdzie wymagane jest użycie sprzętu wspinaczkowego, skoki narciarskie, heliskiing, heliboarding, bobsleje.
Typowe zagrożenia
Kradzież sprzętu. Narciarstwo czy jazda na desce snowboardowej to drogie formy aktywności. Największym obciążeniem dla kieszeni jest zakup sprzętu. To kilkaset, a nierzadko kilka tysięcy złotych. Ten sprzęt podróżuje z turystą, często przebywając na stoku. Chwilą nieuwagi właściciel może sobie zafundować utratę nart czy deski. Na nieostrożność nie pomoże jednak nawet ubezpieczenie. Kradzież pozostawionego bez opieki sprzętu, najczęstsza, jest wyjęta spod ochrony ubezpieczeniowej. Nie oznacza to, że sprzętu w ogóle nie można ubezpieczyć – polisy na tę okoliczność przydadzą się tylko wtedy, gdy sprzęt został skradziony pomimo zastosowanych zabezpieczeń, określonych w Ogólnych Warunkach Ubezpieczenia. Lektura tego dołączanego do polisy dokumentu (dostępnego również w internecie!) to konieczność ze względu na zawarte tam niuanse.
Wypadek na stoku czy w innym miejscu, gdzie problemem jest śnieg albo lód to najczęstsza przyczyna złamań kończyn i urazów głowy. Odpowiedzią na to ryzyko jest najpopularniejsze ubezpieczenie dla turystów – NNW. Ubezpieczyciel wypłaci odszkodowanie za uszczerbki na zdrowiu poniesione wskutek następstw nieszczęśliwych wypadków.
Szkody wyrządzone innym nie zostaną zrekompensowane z tytułu tej samej polisy. Złamana noga czy dotkliwy w skutkach upadek potrąconego na stoku turysty dadzą mu prawo do ubiegania się o finansową rekompensatę za poniesione straty. Poważnego wydatku ma szansę uniknąć tylko posiadacz ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej w życiu prywatnym.
Ubezpieczenia na zimę: |
![]() Samochód |
![]() Mieszkanie |
![]() Sporty zimowe |
![]() Wyjazd w góry |
Akcja ratunkowa to pójście o krok dalej. Jeśli zlokalizowanemu w górach turyście trzeba będzie nieść specjalistyczną pomoc, takie działanie zostanie potraktowane jako osobna kategoria ryzyka, którą trzeba uwzględnić w zakresie ochrony ubezpieczeniowej dla turysty. Tylko wówczas z tytułu polisy zostanie spłacony koszt powziętej akcji ratunkowej. W przeciwnym wypadku kosztami zostanie obciążony ten, któremu niesiono pomoc. To częste zaskoczenie dla turystów przyzwyczajonych, że w Polsce GOPR – jako organizacja ochotnicza – niesie pomoc bezpłatnie.
Leczenie w zagranicznych placówkach. Powikłania po wypadku albo poważny spadek formy wymagają niekiedy hospitalizacji. Pobyt w szpitalu może poważnie opustoszyć kieszeń pacjenta, zwłaszcza jeśli przyjdzie mu skorzystać z pomocy medycznej tam, gdzie jest ona w części odpłatna i kosztuje niemało w relacji do polskich standardów. Odetchną posiadacze ubezpieczenia kosztów leczenia, z ochroną rozpiętą na zagranicę.
Wyrządzone szkody. Chociaż każdy w pierwszej kolejności martwi się o siebie, na stoku uzasadniona jest troska o innych. Jeśli bowiem wskutek nieostrożności przydarzy się komuś wypadek, poszkodowany ma prawo wystąpić z roszczeniem o zadośćuczynienie. W tej sytuacji pokrycia kosztów wyrządzonych szkód pozwoli uniknąć ubezpieczenie OC w życiu prywatnym.
Na jaki okres się ubezpieczać?
Ubezpieczenia dla turystów to jedne z tańszych polis, a do tego przyjaznych w jeszcze inny sposób. Nie ma tu konieczności ubezpieczania się na cały rok – ochronę można wykupić jedynie na czas faktycznego wypoczynku połączonego z uprawianiem sportów zimowych. To wygodne rozwiązanie dla tych, którzy na narty czy snowboard wybierają się raptem raz w sezonie, i są w stanie dorzucić koszt polisy do ogółu związanych z takim wyjazdem wydatków.
Polisa może zatem dotyczyć kilkunastu dni, tygodnia, weekendu, a nawet 1 doby. Proporcjonalna do czasu ochrony będzie wysokość składki, co przy wyczynowym uprawianiu sportów uznawanym za aktywność wysokiego ryzyka z pewnością przyniesie ulgę kieszeni ubezpieczonego.
Gdzie po ubezpieczenie?
Oferta ubezpieczeń turystycznych jest szeroka i pozwala na kompletowanie sobie ochrony „po kawałku”, w zależności od potrzeb. Niestety, im więcej form aktywności ubezpieczony ma w planach, i im większe ryzyko przywodzą one na myśl, tym wyższa będzie składka. Dużym błędem byłoby jednak ukrywanie faktów o podejmowanej aktywności sportowej czy rzeczywistym miejscu pobytu.
|
|
![]() Na wysokość składki ubezpieczeniowej ma wpływ kilka czynników: zakres wykupowanego ubezpieczenia, suma ubezpieczenia, czyli podana w polisie górna granica, do jakiej ubezpieczyciel ponosi odpowiedzialność wobec klienta oraz długość okresu ubezpieczenia. Stosuje się zniżki dla grup, rodzin i osób uczących się. Długoterminowe polisy są dla turystów korzystniejsze cenowo niż krótkoterminowe. |
|
![]() Wyższą składkę zapłacimy, gdy chcemy ubezpieczyć się np. podczas jazdy poza trasami narciarskimi i deklarując uprawianie sportów ekstremalnych. W zależności od oferty poszczególnych ubezpieczycieli zwyżki wobec klientów mogą też być stosowane ze względu na ich bardzo dojrzały wiek, choroby przewlekłe lub miejsce pobytu. |
Malwina Wrotniak, Bankier.pl
m.wrotniak@bankier.pl
