REKLAMA

Szwajcarska gospodarka rośnie na przekór SNB

Piotr Lonczak2013-02-28 08:55
publikacja
2013-02-28 08:55
Szwajcarska gospodarka rośnie mocniej niż oczekiwano. Frank nie zyskał jednak na tych dobrych danych.

W czwartym kwartale 2012 roku produkt krajowy brutto w Szwajcarii wzrósł o 1,4 proc. wobec analogicznego okresu przed rokiem. To wynik zdecydowanie lepszy, niż oczekiwane tylko 0,9 proc. Natomiast w trzecim kwartale PKB rósł w tempie 1,2 proc. po rewizji z 1,4 proc.

W ujęciu kwartalnym PKB wzrósł o 0,2 proc. Rezultat również wypadł lepiej od prognoz oczekujących stagnacji PKB. W poprzednim kwartale wzrost wynosił 0,6 proc. Ostatnim razem gospodarka szwajcarska rosła równie szybko w trzecim kwartale 2011 roku.


Szwajcarski PKB (dane kwartalne, ujęcie roczne). Źródło: SECO

Raporty konsekwentnie pokazują, że rekordowo silny frank nie zdołał zgasić ożywienia gospodarczego w Szwajcarii oraz nie zdławił eksportu, jak wcześniej się obawiano. Kurs helweckiej waluty z perspektywy długoterminowej jest rekordowo wysoki – frank był silniejszy tylko przez kilka miesięcy w połowie 2011 roku.

Szwajcarski Bank Narodowy ma zatem coraz mniej argumentów uzasadniających nadzwyczajne rozwiązania stosowane już od ponad roku, czyli usztywnienie kursu EUR/CHF na poziomie 1,20 franka oraz utrzymywanie zerowych stóp procentowych.

Rezultatem rozwiązań stosowanych przez SNB jest bańka inwestycyjna na rynku nieruchomości, która coraz mocniej zagraża stabilności sektora bankowego oraz w konsekwencji całej gospodarki. Zaledwie przed dwoma tygodniami szwajcarski rząd i SNB podniosły bankom wymogi kapitałowe, aby zmniejszyć napływ rekordowo taniego kredytu na rynek mieszkaniowy. To najlepszy dowód na powagę sytuacji. Jeżeli zastosowane rozwiązania nie uspokoją sytuacji, to SNB nie będzie miał innego wyjścia, niż zerwanie z usztywnieniem kursu i podniesienie stóp procentowych. Rezultatem będzie drastyczny wzrost notowań franka.

Frank na razie nie zareagował na solidne dane. Jednak luty jest miesiącem wyraźnego umocnienia helweckiej waluty, której służy zamieszanie wokół włoskich wyborów, zwiększające apetyt na bezpieczne aktywa.

Przed godz. 9:00 za franka należało zapłacić 3,402 złotego, po tym jak na początku tygodnia kurs helweckiej waluty wzrósł do najwyższego poziomu od listopada 2012 roku. Kurs EUR/CHF wynosi 1,2217 franka – najmniej od połowy stycznia.

Piotr Lonczak
Bankier.pl
p.lonczak@bankier.pl

Źródło:

Do pobrania

szwajcariapkbpng
Tematy
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING

Komentarze (3)

dodaj komentarz
~Khh
Zapomniales, ze frank nie jest tylko po to zebyscie mogli brac w nim kredyty, tylko jest stabilna waluta Szwajcarii, kraju, ktorego obywatele gromadza oszczednosci i kumuluja bogactwo. Nie narzekaja na spisek Zydow i komunistow i nie tylko szukaja, gdzie by tu jeszcze wziac kredyt i bardziej sie zadluzyc.
~quk
od 2008 roku nagle nie wiadomo skąd nagromadzili go tyle, że franiu poszybował pod niebiosa. Frank działa jak barometr skłonności do ryzyka inwestorów. Panika mija frank się osłabia, panika rośnie, franiu również. Czyli co? nabijanie franka z zagranicy. Czy bogactwo Szwajcarów tak skacze :).
~popi
przy kursie do euro na poziomie 1,6 - 1,5 rosłaby dwa razy szybciej. Autor niech nie zaklina rzeczywistości. Rzeczywiście dane są imponujące :). Naganianie na franka nic więcej. To samo robiliście jak był po 2 zł, naganialiście że będzie taniał.

Powiązane: Waluty

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki