Przystąpienie do strefy euro to strategiczny interes Polski - twierdzi Radosław Sikorski. Szef dyplomacji przedstawia w Sejmie expose na temat polityki zagranicznej.
Według Radosława Sikorskiego, przyjęcie wspólnej europejskiej waluty będzie oznaczać umocnienia Polski na dekady i wieki. Przyniesie takie korzyści jak tańsze pożyczki, brak konieczności posiadania obcej waluty przy podróżach po innych krajach strefy, czy łatwiejsze zakupy internetowe. Ponadto - mówił minister - prostsze będzie rozliczanie funduszy europejskich, a politykom odebrane zostanie prawo do "psucia pieniądza".
Minister dodał, że Polska wejdzie tylko do zreformowanej strefy euro - takiej, która wzmocni naszą gospodarkę. W jego opinii, nieprzystąpienie oznaczałoby, że nasz kraj będzie poza głównym kręgiem decyzyjnym Unii.
Jeśli Polska do strefy euro nie przystąpi, straci też szansę na szybszy rozwój - twierdzi minister Sikorski.
Niewykluczone, że Polska wejdzie do strefy euro podczas następnej kadencji Sejmu - dodał szef resortu spraw zagranicznych. "Tylko do zreformowanej bezpiecznej strefy euro będziemy chcieli Polskę wprowadzić, być może w przyszłej kadencji" - powiedział.
Obecna kadencja parlamentu kończy się w 2015 roku.
Dogonimy Unię. Za 30 lat...
Zobacz także: | |
![]() Cypr - relacja na żywo |
Radosław Sikorski dodał, że dziś nasze PKB wynosi 64 procent średniej unijnej, a Polska cieszy się 20 latami nieprzerwanego wzrostu gospodarczego. Oznacza to - mówił - że jedno pokolenie Polaków zna recesję tylko z podręczników, albo z innych krajów.
Według ministra Polacy jednak za mało oszczędzają na tle Europy. Radosław Sikorski mówił też, że nasza infrastruktura jest ciągle w budowie, ale sprzyja nam dobre wykorzystanie unijnych środków.
Sikorski pochwalił premiera za dotrzymanie obietnicy w sprawie kwoty funduszy rozwojowych w nowej perspektywie budżetowej.