Rosjanie demontują na Krymie ukraińskie pomniki, a Polakom nie pozwalają usunąć monumentu upamiętniającego radzieckiego zbrodniarza. Burmistrz Pieniężna Kazimierz Kiejdo jest oburzony rosyjskim stanowiskiem w sprawie pomnika sowieckiego generała Iwana Czerniachowskiego. Wsławił się on między innymi brutalnymi akcjami przeciwko żołnierzom Armii Krajowej.
W liście do Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa strona rosyjska nie widzi uzasadnienia dla rozbiórki i przenosin pomnika i uważa, że powinien on pozostać w dotychczasowym miejscu. Burmistrz Kazimierz Kiejdo określa takie stanowisko jako skandaliczne. Tłumaczy, że: "Rosjanie nas nazywają barbarzyńcami, ponieważ chcemy usunąć pomnik człowieka, który popełniał zbrodnie na Polakach, a tymczasem sami po aneksji Krymu demontują ukraińskie symbole i pomniki". Rosjanie po zajęciu półwyspu zdemontowali, między innymi, pomnik Hetmana Sahajdacznego z Sewastopola i odesłali go do Kijowa.
Burmistrz Kiejdo podkreśla, że dla mieszkańców Pieniężna nie do zaakceptowania jest pomnik człowieka, który zapisał po 1945 roku krwawą kartę na Warmii i Mazurach. Burmistrz przypomina, że Czerniachowski podejmował decyzje, które prowadziły do niszczenia ludności tamtych obszarów, dlatego nie jest to bohater, którego pomnik powinien stać w przestrzeni publicznej.
Czerniachowski, który zginął podczas operacji wschodniopruskiej, był odpowiedzialny między innymi za aresztowanie pułkownika Aleksandra Krzyżanowskiego "Wilka" i likwidację polskich oddziałów na Wileńszczyźnie.
Naczelnik wydziału krajowego Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Adam Siwek wyjaśnia, że w sprawie usunięcia pomnika Czerniachowskiego będą prowadzone rozmowy z ambasadorem Rosji. żapewnia, że Radzie nie zależy na zaognianiu sytuacji, dlatego poszukuje kompromisu w kwestii pomnika w Pieniężnie.
Adam Siwek przypomina, że istnieje polsko-rosyjska umowa w sprawie pomników, ale nie ma w niej zapisów, które pozwalałyby którejś ze stron ingerować w decyzje na przykład władz lokalnych, które chciałyby przenieść lub zlikwidować pomniki radzieckie. Zarazem Adam Siwek zapewnia, że nikt w Polsce nie myśli o usuwaniu cmentarzy żołnierzy radzieckich.
W Polsce jest około 300 obiektów upamiętniających radzieckich żołnierzy, około 10 z nich lokalne władze chcą zlikwidować lub przenieść.
Informacyjna Agencja Radiowa IAR Witold Banach/ab



















































