REKLAMA
TYLKO U NAS

Reklamowa dezinformacji wprost ze Stefy Gazy. Ambasador Izraela na dywaniku w MSZ

2025-09-15 07:00
publikacja
2025-09-15 07:00

Wezwanie ambasadora Izraela do MSZ i interwencja Google'a - to kroki, jakie polski rząd podjął wobec reklam w serwisie YouTube, manipulujących na temat sytuacji w Strefie Gazy - pisze w poniedziałek „Rzeczpospolita”.

Reklamowa dezinformacji wprost ze Stefy Gazy. Ambasador Izraela na dywaniku w MSZ
Reklamowa dezinformacji wprost ze Stefy Gazy. Ambasador Izraela na dywaniku w MSZ
fot. Middle East Images/ABACA / /  Abaca Press

„Ciężarówki stoją bezczynnie w Gazie, a obok nich rosną góry niewykorzystanych towarów. To jest celowy sabotaż ONZ" - głosi jeden z materiałów udostępnionych przez izraelskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Latem zaczął się wyświetlać polskim użytkownikom YouTube, również tym, którzy nie śledzą sytuacji w Strefie Gazy. To nie przypadek. Dzięki płatnej promocji, za którą zapłacił izraelski rząd, został wyświetlony aż 3,3 mln razy. I często określany był jako element wojny informacyjnej, bo zdaniem niezależnych obserwatorów to nie ONZ, lecz Izrael, wstrzymuje dystrybucję pomocy - pisze w poniedziałkowym wydaniu dziennik.

„Zaś jak wynika z naszych informacji, w sprawie tego oraz podobnych filmów interweniowały polskie instytucje rządowe. Może to zaskakiwać, bo jeszcze na początku sierpnia, gdy reklamy pojawiły się w YouTube, przedstawiciele rządu zapewniali, że nie mają narzędzi, by na nie odpowiedzieć” - dodaje gazeta. Jak przypomniała „Rz”, resort cyfryzacji informowało wówczas PAP, że nie ma możliwości arbitralnego ingerowania w treści w YouTube. Podobnie mówił rzecznik MSZ Paweł Wroński, którego zdaniem resort dyplomacji „nie może za bardzo komukolwiek zabronić" publikacji jakiegoś spotu.

„Rz” wskazuje również, że - jak się dowiedziała - 27 sierpnia do siedziby MSZ wezwano ambasadora Izraela, gdzie na temat nowych reklam rozmawiał z nim dyrektor Departamentu Afryki i Bliskiego Wschodu. „To nie koniec, bo na wniosek MSZ w tej samej sprawie interweniował w Google - czyli u właściciela YouTube - Pion Ochrony Informacyjnej Cyberprzestrzeni w NASK, czyli w instytucji podległej Ministerstwu Cyfryzacji” - czytamy.

MSZ pytane przez dziennik, dlaczego rządowe instytucje zajęły się reklamami, choć wcześniej twierdziły, że nie mają do tego narzędzi, stwierdziło, że „jednym z zadań MSZ jest przeciwdziałanie zagranicznym ingerencjom i manipulacjom w środowisku informacyjnym" - cytuje Rz”. (PAP)

bpk/ lm/

Źródło:PAP
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (0)

dodaj komentarz

Powiązane: Izrael-Palestyna - wojna w Strefie Gazy

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki