REKLAMA
ZASADY PROMOCJI

PSL chce znieść dwukadencyjność wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Jest projekt

2025-07-04 14:26, akt.2025-07-04 15:06
publikacja
2025-07-04 14:26
aktualizacja
2025-07-04 15:06

PSL złożyło w piątek w Sejmie projekt, który znosi zasadę, że wójtem, burmistrzem czy prezydentem miasta można być tylko przez dwie kadencje. Mieszkańcy powinni móc w pełni decydować, kto będzie stał na czele ich gminy - powiedział PAP wnioskodawca projektu poseł Michał Pyrzyk.

PSL chce znieść dwukadencyjność wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Jest projekt
PSL chce znieść dwukadencyjność wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Jest projekt
/ PSL

Dwukadencyjność wójtów, burmistrzów i prezydentów została wprowadzona w 2018 r. i obowiązuje od przeprowadzonych w tym samym roku wyborów samorządowych. Wprowadzona wówczas nowelizacja Kodeksu wyborczego wydłużyła także kadencję samorządów z czterech do pięciu lat.

Oprócz zniesienia dwukadencyjności w przygotowanym przez PSL projekcie nowelizacji Kodeksu wyborczego proponuje się także likwidację zakazu startowania przez kandydata na wójta, burmistrza, prezydenta miasta również w wyborach do rady powiatu i do sejmiku województwa.

Poseł Pyrzyk uważa, że dwukadencyjność wójtów, burmistrzów i prezydentów miast „jest w pewnym sensie szkodliwa, ponieważ eliminuje z góry bardzo dobrych włodarzy gmin, którzy mogli jeszcze sprawować swój mandat przez kolejną kadencję”.

„Widzimy w dwukadencyjności także zaburzenie pewnej ciągłości władzy, takie zaburzenie myślenia strategicznego, bo niektóre decyzje wymagały pracy przez 8-12 lat, żeby doprowadzić coś do skutku” - powiedział PAP poseł PSL.

Według niego, „w przypadku dwukadencyjności, szczególnie w tej drugiej kadencji, wójtowie, burmistrzowie nie skupiają się na decyzjach długoterminowych, tylko bardziej zarządzają doraźnie” i stąd - dodał - przygotowany przez PSL projekt zmian w Kodeksie wyborczym.

Według niego, „generalnie chodzi o to, aby w pełni mieszkańcy danej gminy decydowali o tym, kto będzie stał na czele ich gminy, kto będzie zarządzał, a nie, żeby te decyzje podejmowane były za nich w Warszawie”. „To mieszkańcy najlepiej wiedzą kto najlepiej reprezentuje ich interesy" - powiedział Pyrzyk.

Na pytanie, czy jest zgoda wszystkich koalicjantów co do tego projektu, odparł, że politycy PSL położyli na stole swoją propozycję i będą przekonywać swych koalicjantów do niej przy pomocy argumentów, o których mówił. „Ale nie tylko koalicjantów, również opozycję do tego, aby ten projekt ustawy poparła” - dodał Pyrzyk.

Pytany, czy według niego przyszły prezydent Karol Nawrocki podpisze taką nowelizację, poseł PSL odpowiedział, że sądzi, iż „pan prezydent nie będzie przeciwny i nie zawetuje takiego rozwiązania", które - jak powtórzył - daje „pełnię decydowania społecznościom lokalnym, które wiedzą co jest dla nich najlepsze”.

Złożenie tego projektu zapowiedział pod koniec czerwca prezes PSL, wiceprezes Władysław Kosiniak-Kamysz. Uznał, że to „przywracanie pełnej samorządności wspólnotom lokalnym”. „Koniec z dwukadencyjnością. Koniec z ograniczeniami startowania do różnych organów przedstawicielskich, bo to nasi poprzednicy z PiS-u zablokowali, ograniczyli samorządność, my samorządność przywracamy” - powiedział wówczas szef ludowców dodając, że liczy na poparcie wszystkich środowisk i zaprasza wszystkich samorządowców do promowania takiego rozwiązania.

W poniedziałek współprzewodniczący Partii Razem, poseł Adrian Zandberg zapowiedział, że jego ugrupowanie złoży wniosek o odrzucenie w pierwszym czytaniu projektu PSL znoszącego dwukadencyjność wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. PSL chce wylać beton na polskie samorządy - ocenił. Według niego, demokracja w samorządach często stoi pod znakiem zapytania, bo interesy, którymi kierują się niektórzy samorządowcy nie idą w parze z interesami mieszkańców. Zandberg powiedział, że tak skonstruowany system uniemożliwia jakiekolwiek zmiany, a propozycja ludowców - jego zdaniem - tylko pogorszy sytuację.

Natomiast w uzasadnieniu projektu PSL napisano m.in., że "ograniczenie liczby kadencji oznacza, że wyborcy zostają pozbawieni prawa do ponownego wyboru osoby, którą darzą zaufaniem" i że „jeśli społeczność lokalna jest zadowolona z pracy swojego wójta, to nie powinno być przeszkód, aby mógł on ubiegać się o kolejną kadencję”. „Decyzja należy do obywateli – to oni powinni mieć ostateczne słowo” - dodano. 

Samorządowcy, nie tylko z PSL, popierają zniesienie dwukadencyjności

Obowiązująca dwukadencyjność wójtów, burmistrzów i prezydentów miast jest niekonstytucyjna, a jej istnienie nie gwarantuje zdrowej rotacji władzy – przekonywali politycy PSL oraz samorządowcy na piątkowych konferencjach prasowych w Lublinie i Białymstoku.

Projekt ustawy znoszący ograniczenie sprawowania funkcji wójta, burmistrza, czy prezydenta miasta do dwóch kadencji w piątek złożył PSL. „Będziemy budować w Sejmie odpowiednią większość i mam nadzieję, że uda się nam ten projekt przeforsować” – powiedział wiceminister rolnictwa, szef PSL w Podlaskiem Stefan Krajewski na konferencji prasowej w Białymstoku z udziałem kilkunastu samorządowców.

„Ta inicjatywa ma przywrócić samorządność, demokrację, praworządność w naszym kraju” – mówił szef PSL w Lubelskiem, europoseł Krzysztof Hetman na konferencji prasowej w Lublinie z udziałem samorządowców z regionu.

Hetman, pytany o szanse poparcia projektu w Sejmie, powiedział, że teraz rozpoczyna się o nim dyskusja. „Wiele klubów parlamentarnych, także tych, z którymi tworzymy dziś koalicję, partii prodemokratycznych, mówiło o powrocie praworządności, a wszyscy wiemy, że dwukadencyjność jest niezgodna z konstytucją” – dodał.

Niezgodność z Konstytucją zapisów prawa o dwukadencyjności włodarzy samorządów wytykają też samorządowcy zrzeszeni w regionalnych organizacjach. „Jest to rozwiązanie w sposób oczywisty ograniczające zagwarantowane Konstytucją RP bierne prawo wyborcze” - napisali w stanowisku Ogólnopolskiego Porozumienia Organizacji Samorządowych, skupiającego 11 związków miast i gmin z różnych regionów Polski.

Przewodniczący Związku Gmin Lubelszczyzny (jednego z sygnatariuszy stanowiska), wójt gminy Wisznice Piotr Dragan podkreślił, że dwukadencyjność powoduje, iż samorządowcy niechętnie podejmują projekty ambitne, długofalowe, wieloletnie. Dodał, że w różnego rodzaju rankingach oceny gmin, często te najwyższe noty otrzymują samorządy zarządzane przez tych samych włodarzy przez kilka kadencji. „To potwierdza, że rozwój uzyskuje się poprzez realizację śmiałych wizji” – zaznaczył.

Wójt gminy Urszulin Adam Panasiuk (wybrany przed rokiem) podkreślał natomiast, że zagrożenia w postaci budowania przez wieloletnich włodarzy sprzyjających im układów w gminach czy dławienia krytyki są już w wielu miejscach nieaktualne. „Minęły czasy, gdy wójtowie polityką kadrową budowali sobie wieczne poparcie. Teraz w urzędach często brakuje chętnych do pracy. Minęły też czasy, kiedy wójtowie budowali +medialne imperium+ przez wpływy na prasę lokalną. Dziś, w erze mediów społecznościowych, komunikacja z wyborcami odbywa się na zupełnie innej płaszczyźnie” – powiedział.

Dodał, że wygrał wybory, konkurując z wójtem, który był trzy kadencje. „Liczy się praca, praca ze społecznością lokalną, bezpośredni kontakt z ludźmi” – zaznaczył.

Poseł PSL Henryk Smolarz podkreślił, że jeśli są obawy tworzenia tzw. lokalnych układów, to należy zastanowić się, czy i jak wzmocnić mechanizmy kontroli samorządów, jak np. Samorządowe Kolegium Odwoławcze, czy możliwość skargi na działania wójta. „Nie wrzucajmy wszystkich samorządowców do jednego worka” – dodał.

Na pytanie, czy PSL ma na celu obronę samorządowców z tego ugrupowania, obecni na konferencji w Lublinie politycy i samorządowcy podkreślali, że w społecznościach lokalnych szyld partyjny nie ma wielkiego znaczenia, a nawet może przeszkadzać. Przypominali, że w ostatnich wyborach w wielu miejscach kandydaci nawet będący członkami partii kandydowali z własnych komitetów.

Bartosz Dąbrowski, wójt Niedrzwica Duża, który nie należy do PSL i nie miał oficjalnego poparcia tej partii w wyborach, powiedział, że zgadza się ze stanowiskiem PSL w sprawie zniesienia przepisów o dwukadencyjności. „Ten przepis jest niekonstytucyjny i nie traktuje równo kandydatów na wójtów, burmistrzów, prezydentów w stosunku do kandydatów do innych funkcji, np. posłów, senatorów, bo oni nie mają takiego ograniczenia” – zauważył.

Zaznaczył, że projekt PSL poparł Związek Gmin Lubelszczyzny skupiający 104 gminy w woj. lubelskim. „Są tam włodarze różnych opcji politycznych” - dodał Dąbrowski.

Krajewski podkreślił, że to wyborcom należy zostawić możliwość decydowania, jak długo dadzą swoim włodarzom możliwość pełnienia funkcji. „Dobry gospodarz sam się broni. Jeżeli pojawia się nowy kandydat, który jest lepszy od urzędującego wójta, burmistrza, prezydenta, ma szansę te wybory wygrać" – zaznaczył. Przywołał przykład gminy Sokoły, gdzie w ostatnich wyborach 31-latek wygrał z wójtem, który pełnił tę funkcję 33 lata.

Michał Gąsowski, wicewojewoda podlaski, a wcześniej - radny, zastępca burmistrza Szepietowa, powiedział, że w ostatnich wyborach samorządowych decyzją wyborców wymienionych zostało ok. 40 proc. samorządowców. Dodał, że w sprawach dokonywania wyborów, wystarczy zaufać wyborcom. "Nie musimy tego robić odgórnie. Nie trzeba regulować czegoś, co wyreguluje społeczeństwo. Nasze bierne i czynne prawo wyborcze nie musi być zakłócane przez ustawę, która jest zła i niepotrzebna" - powiedział Gąsowski.

Projekt PSL skrytykował kilka dni temu współprzewodniczący Partii Razem Adrian Zandberg. Jego zdaniem PSL „chce wylać beton na polskie samorządy”. W jego ocenie demokracja w samorządach często stoi pod znakiem zapytania, bo interesy, którymi kierują się niektórzy samorządowcy, nie idą w parze z interesami mieszkańców, a propozycja ludowców - jak ocenił - tylko pogorszy sytuację.

Dwukadencyjność wójtów, burmistrzów i prezydentów została wprowadzona w 2018 r. i obowiązuje od przeprowadzonych w tym samym roku wyborów samorządowych. Wprowadzona wówczas nowelizacja Kodeksu wyborczego wydłużyła także kadencję samorządów z czterech do pięciu lat. (PAP)

ren/ kow/ sdd/

Źródło:PAP
Tematy
Miejski model Ford Puma. Trwa wyjątkowa wyprzedaż

Komentarze (15)

dodaj komentarz
podatnik-
A to wszystko wina Buzka , który wprawadził kryminogenną reformę samorządową. Jednak PSL to stary dobry ZSL! Pora na nowe wybory!
prawnuk
Mam nadzieję, że będzie jak z rozwodami. Będzie trzeba przeprowadzić sprawę przez sad okręgowy, a już na pewno mieć zgodę 8 pradziadków........
przypomnijmy pan Kamysz - jak kiedyś Jasio Rokita - to przeciwnicy rozwodów - a przy okazji rozwodnicy......
W przypadku Jasia Rokity - żona to niejaka Nelly Rokita. Po jej pierwszej
Mam nadzieję, że będzie jak z rozwodami. Będzie trzeba przeprowadzić sprawę przez sad okręgowy, a już na pewno mieć zgodę 8 pradziadków........
przypomnijmy pan Kamysz - jak kiedyś Jasio Rokita - to przeciwnicy rozwodów - a przy okazji rozwodnicy......
W przypadku Jasia Rokity - żona to niejaka Nelly Rokita. Po jej pierwszej wypowiedzi wiedziałem, dlaczego Janek jest przeciw rozwodom
energizerjohn51
Hahaha. Oczywiście PSL. Nowe hasło na następne wybory: "Śitwy forever!"
prawnuk
a kiedy dla posłów i senatorów?
Uważam, że jeśli frekwencja wyniesie mniej niż 75%, to proporcjonalnie LOSUJEMY posłów
lebski_gosc
To jest po prostu szczyt zażenowania. Psl który zdycha za swoje grzechy, ostatnim tchnieniem chce zapewnić dożywotnie stołki dla swoich przydupasów. To jest brak wstydu,za takie coś nikt nie powinien głosować na to coś. Skandal
nolimit2022
Ach, ten Kosiniak i jego ekipa od stołków i stołeczków! Jak tam wszystko obsadzone?

Poza załatwianiem posad dla siebie i wybranych działaczy ta partia nie zrobiła nic dobrego dla Polski. Oto kolejny przykład takich działań.
Sprawa jest prosta: jeśli przez 10 lat osiągnąłeś sukces super, gratulacje, ale na tym koniec. Kolejnych
Ach, ten Kosiniak i jego ekipa od stołków i stołeczków! Jak tam wszystko obsadzone?

Poza załatwianiem posad dla siebie i wybranych działaczy ta partia nie zrobiła nic dobrego dla Polski. Oto kolejny przykład takich działań.
Sprawa jest prosta: jeśli przez 10 lat osiągnąłeś sukces super, gratulacje, ale na tym koniec. Kolejnych sukcesów nie będzie, bo zaczynasz zamieniać się w tłustego kota, który realizuje już tylko pomysły ze swojej bańki. Najlepszym rozwiązaniem jest dać szansę innym.

Jeśli natomiast przez 10 lat nie osiągnąłeś nic to kolejne lata tego nie zmienią.
prawnuk
akurat tu przepisy są fajne. po 2 kadencjach masz 1 kadencję karencji, i potem ponownie 2 kadencje
bgiem
Cudowny pomysł. W wielu gminach beda jedyni słuszni kandydaci - na wzór Polskiego Związku Wódki Nożnej i bedzie sobie na ludowo na wesoło rozkradać środki publiczne, nucąc zazuzi zazu za.
prawnuk
chyba Polski Związek Picia Nałogowego
to_i_owo
W Rosji wielokadencyjność jest zła
W USA, za Trumpa też

U nas wg PSL jest dobra

Powiązane: Samorządy i regiony

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki