Rząd zaproponował obniżkę podatku miedziowego o blisko 30 proc., a sejmowa komisja poparła wniosek. Jeśli zmiany przyjmie Sejm, KGHM wpłaci w tym roku do budżetu ponad 700 mln zł mniej. "Kagiemne" ma być jednak mniejsze nie na stałe, a tymczasowo. Po południu spółka poinformowała, że osiągnęła porozumienie z pracownikami ws. podwyżek. Po tym ogłoszeniu akcje KGHM-u oddały część wcześniejszych wzrostów i były niecałe 2 proc. na plusie.


Ponad 6 lat po tym, jak Beata Szydło obiecała zniesienie podatku od niektórych kopalin wprowadzonego w 2012 r. przez rząd PO-PSL, PiS dość niespodziewanie zdecydował o obniżce "kagiemnego". "Obowiązujący wymiar podatku, przy aktualnych cenach miedzi na rynkach światowych, ogranicza możliwości rozwojowe podatników i zdolność do konkurowania na globalnym rynku metali" - napisano w uzasadnieniu autopoprawki do rządowego projektu nowelizacji ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych.
Rząd proponuje obniżenie współczynnika, na podstawie którego obliczana jest wysokość należnego podatku z 0,85 proc. do 0,6 proc., co oznacza zmniejszenie daniny o blisko 30 proc. Władza szacuje, że wpływy budżetowe z tego tytuł spadną w tym roku o 726 mln zł. Niższa stawka ma obowiązywać w okresie od 1 stycznia do 30 listopada 2022 r.
KGHM zwraca uwagę na wpływ "kagiemnego" na wyniki: "Koszt C1 za 9 miesięcy 2021 r. wyniósł 2,24 USD/funt i był wyższy niż w analogicznym okresie roku ubiegłego o 40%. Wzrost kosztu wynika głównie z wyższego obciążenia podatkiem od wydobycia niektórych kopalin (9 miesięcy 2020 r. 0,43 USD/funt; 9 miesięcy 2021 r. 1,04 USD/funt). Koszt C1 bez podatku od wydobycia jest wyższy w relacji do roku ubiegłego o 2,7% przy wyższej wycenie produktów ubocznych z uwagi na wzrost notowań metali szlachetnych oraz przy osłabieniu się kursu dolara amerykańskiego o 3,4%".
W pierwszych trzech kwartałach ubiegłego roku KGHM zapłacił ponad 2,5 mld zł podatku od wydobycia niektórych kopalin, o 1,4 mld zł więcej niż w analogicznym okresie 2020 r. - wynika ze sprawozdania finansowego spółki. Wzrost obciążenia wynikał ze wzrostu cen miedzi i srebra. Od marca 2020 r. do maja 2021 r. czerwony metal podrożał ponad dwukrotnie - z niespełna 4400 dol. za tonę do przeszło 10 tys. dol. Srebro zaliczyło odbicie z niecałych 12 dol. za uncję do ponad 30 dol. Notowania spółki wzrosły wówczas ponad czterokrotnie - z niecałych 50 zł za akcję do przeszło 200 zł. Od tamtej pory walory zostały już jednak przecenione o ponad 30 proc. Czwartek, po ogłoszeniu informacji o "kagiemnym", spółka zaczęła - wraz z resztą giełdy - pod kreską, aby w kolejnych godzinach osiągnąć nawet przeszło 4-proc. wzrosty, które następnie częściowo oddała.
W czwartek w południe spółka poinformowała, że zarząd zawarł porozumienie z centralami związkowymi, na mocy którego załoga otrzyma podwyżkę w wysokości 10 proc. od stycznia 2022 r. Pracownicy Polskiej Miedzi dostaną dodatkowo jednorazową gratyfikację w wysokości 2000 zł brutto. "KGHM Polska Miedź SA zatrudnia ponad 18,5 tysiąca pracowników. Średnie wynagrodzenie za zeszły rok to ponad 13 500 zł brutto" - podał spółka. Na tej podstawie można oszacować, że łączny, roczny koszt porozumienia wyniesie blisko 340 mln zł.
KGHM jest jednym z 10 największych producentów miedzi na świecie oraz globalnym liderem wydobycia srebra.